Może źle to brzmi ale niestety taka jest rzeczywistość. Oczywiście trzeba okazywać szacunek w takiej trudnej sytuacji ale prawdą też jest to że samobójstwo popełnia ok. 5000 osób rocznie. Gdyby człowiek miał się zadręczać śmiercią ludzi których nie zna, sami byśmy wszyscy popełnili samobójstwa ze skrajnej rozpaczy. Moim zdaniem pewna doza "znieczulicy" jest wskazana żeby nie zwariować w naszym świecie. Samemu ciężko mi się wczuć w położenie człowieka który się zabija ponieważ jestem zbyt pozytywnie nastawiony do życia mimo że swoje problemy też mam, jak każdy. Ale świetnie rozumiem to że nie każdy jest taki jak ja. Wiadomo że samobójstwo to nic przyjemnego i też w sumie mądrego ale mimo to, ze względu na moje wierzenia myślę że ten chłopak jest w lepszej sytuacji niż my. Gorzej z jego rodziną..
Ale jestem ciekaw skąd wiesz, albo dlaczego zakładasz, że ten chłopak był broniakiem ?