Zacznijmy od tego że w mlp i eg są naprawdę mocno przejaskrawione pewne rzeczy. Myślę że czasem do tego stopnia, że nie powinniśmy się nad tym zastanawiać a jedynie przyjąć że nawet twórcy nie kłopoczą się o tym myśleć.
W prawdziwym życiu praktycznie niemożliwa jest tak gwałtowna zmiana osobowości. Taka Sunset Shimmer albo Starlight Glimmer nie byłyby w stanie z uśmiechem na ustach robić te złe rzeczy jakich się dopuszczały będąc w środku tak naprawdę tymi pokornymi dziewczynkami jakimi są po "przemianie". Sunset była podłą i despotyczną manipulatorką, która dopuściła się tak zuchwałej kradzieży królewskich klejnotów i nie było to wynikiem tego że "no nieco się zagubiła" tylko była z gruntu podłym sku*wielem i nie stała się taka z dnia na dzień. Może było to wynikiem jakiegoś urazu ale fakt pozostaje faktem. A wystarczyło że m6 dokopało jej magią przyjaźni i nagle wielce taka dziewczyna do rany przyłóż, skora do nauczenia się przyjaźni (mimo że od razu po przemianie już stała się idealnym materiałem na przyjaciela).
Czy ja bym wybaczył ? Pewnie. Ale na pewno nie z taką naiwną wręcz łatwością, ponieważ zdaję sobie sprawę że taka gwałtowna zmiana jest z logicznego punktu widzenia, niemożliwa. Jednak sednem jest to że mimo wszystko mlp jest po prostu naprawdę dobrym show które i tak jest pełne niedomówień, jak każde uniwersum. Np. dlaczego w Equestrii kucyki nie są zwierzętami tylko rozumnymi istotami ? Czemu nie na przykład pieski albo sarenki ? Bo tak. Taką wizję mieli twórcy i that's all