Skocz do zawartości

Bester

Brony
  • Zawartość

    976
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    23

Wszystko napisane przez Bester

  1. Witam, Od kilku miesięcy zauważyłem cykliczne pojawianie się pewnego problemu pod windows 8.1 (x32), otóż: Po niektórych aktualizacjach, przestaje poprawnie działać ściemnianie i rozjaśnianie ekranu. By cokolwiek zadziałało, po próbie przesunięcia suwaka jasności, muszę wygasić i włączyć ekran, wtedy zostaje on albo ściemniony albo rozjaśniony. Ponadto, w tym samym czasie bezużyteczne stają się niektóre z używanych przeze mnie kafelkowych apek: pogoda, kalendarza, oraz co ciekawe, kafelek z zegarem, który to późni się względem systemu o jakieś 10 minut. Kalendarz nie odpala się wcale, apka pogody nie pobiera nowych danych, odpala się kilka minut, a przy próbie odświeżenia całkowicie traci się nad nią kontrolę. Ktoś wie jak ten problem rozwiązać? Nie zauważyłem innych niedogodności w używaniu systemu kiedy występują powyższe problemy, niemniej, są one dość irytujące, czasem wpisuję sobie do kalendarza różne przypomnienia, które oczywiście potem nie działają, kiedy dzieje się coś takiego....
  2. Bester

    Sygnatura nie zapisuje obrazka

    W takich przypadkach polecam wrzucić sobie grafikę na inny hosting, np. imgura. Swoją sygnę tam trzymam.
  3. Bester

    Sygnatura nie zapisuje obrazka

    Podrzuć mi na PW link do grafiki, spróbuję Ci ją ustawić.
  4. Bester

    Half - Life (seria)

    Chyba nikt jeszcze o tym nie wspominał, ale niedawno natknąłem się na ciekawy mod do HL2: Transmissions: Element 120. Autorzy twierdzą, że poprawili kilka rzeczy, coby mod był jeszcze lepszy od podstawki, a ponadto, akcja ma dziać się po wydarzeniach z Half Life 2: Episode Two, w lokacji podobnej klimatem do Ravenholm. Czyli coś, jakby grać we wstępniak do HL3 Mają swoją stronkę z której można pobrać mod: http://www.transmissions-element120.com/ Trochę info zerżnięte z moddb.com: Oraz oficjalny trailerek: Niestety, sam nie mogę go ograć, ponieważ mój komputer nie jest w stanie ogarnąć tego moda :C Granie na 5 fps to już wyższa forma masochizmu...
  5. Wierzysz, że te wyniki kiedykolwiek się ukarzą? xD Z pewnego źródła wiem, że projekt został porzucony, tylko nie wiedzą jak to ogłosić, tak by gawiedź nikogo nie chciała wychłostać
  6. Przecież oskary zostały porzucone, nie będzie wyników. Teraz stwierdzam to oficjalnie, Dolar to masochista Natomiast tematyka konkursu całkiem ciekawa, podoba mi się, zastanowię się nad udziałem, bo czemu nie?
  7. No właśnie, kiedy, Dular? P.S Zanim każesz mi spadać na drzewo, gilgać kucoperze, nadmienię, że... albo pieprzyć to, idę gilgać gacki!
  8. Bester

    Życie bez emocji

    A więc kontynuujemy :3 Fajnie jest poczytać rzeczową, odmienną opinię Prawdopodobnie nie czułbym potrzeby rozmowy z drugą osobą. Osoba pozbawiona emocji w zasadzie byłaby robotem, zdolnym do abstrakcyjnego myślenia, takim wysoce zaawansowanym AI na dobrą sprawę. Tutaj, nieco odbiegając od tematu, można się zastanowić, czy na świcie nie są prowadzone gdzieś takie badania w tej dziedzinie - czy nie próbują tak kontrolować jakiegoś człowieka, "ochotnika", by mieć pełen wpływ na jego stan emocjonalny, by doprowadzić go do czegoś na kształt robota. Zimnej maszyny, kierującej się jedynie wydawanymi poleceniami oraz zadanym programem. Ot, taki szalony projekt, oszukanej sztucznej inteligencji, skoro jeszcze nie możemy zrobić z robota człowieka, zróbmy z istoty ludzkiej, maszynę. Nieco przerażająca wizja, czyż nie? Tu pojawia się problem którego nie uwzględniłem. Ciekawe też jest, czy taki zaawansowany robot ze sztuczną inteligencją zrobiłby coś takiego? Człowiek oczywiście zawsze będzie szukał możliwych sposobów zastosowania tego mechanizmu. Niemniej, nim przełączy pstryczek, będzie chyba miał na uwadze, że pomimo wyłączenia swoich emocji, popełni przestępstwo za które grozi mu więzienie. To powinno jakoś na niego zadziałać, jeszcze przez wyzbyciem się emocji. W tym miejscu nieświadomie przyznałeś mi rację w kwestii tego iż emocje to zło. Poniekąd. Oczywiście, takie sytuacje byłyby jak najbardziej możliwe, osoby pozbawione uczuć byłby postrzegane jako "alieny" przez resztę społeczeństwa i to u nich wywoływali by te emocje, które sami tłumią. Także, "albo wszyscy albo nikt"? Wszelakie emocje to złożone procesy, które nie są jeszcze do końca poznane. W teorii wszystko wydaje się proste i nawet logiczne, ale ilość zależności, zmiennych i współtrwających ze sobą czynników jest zastraszająca. Czasem też zdarzało mi się dojść do wniosku, że rozwój emocji stał się zbyt złożony dla współczesnego człowieka, ale to tylko moja opinia. Coś nie idzie mi składanie moich myśli w logiczny i sensowny post, wysiedziałem się na labo, jestem zmęczony. Być może jutro postaram się o sensowniejszą odpowiedź.
  9. Bester

    Życie bez emocji

    Nietaktem byłoby nie odpisać na tak rozbudowaną i szeroką wypowiedź, kontrującą praktycznie każdy mój argument. Niestety, Warmenie, ale prawdopodobnie rozczaruję Cię por raz kolejny. Już wyjaśniam czemu: Ten temat jak i zamysł na niego powstał w okresie kiedy czułem się naprawdę paskudnie, źle, podle, jak zwykły śmieć. W tamtym czasie kierowały mną głównie negatywne emocje i najgorsze uczucia, czułem się tym zmęczony, po raz kolejny w życiu ktoś potraktował mnie jak szmatę, więc moje zachowanie i w pewnym sensie pojmowanie konkretnego tematu było zaburzone przez ten stan. W pewnym sensie bezradności, pogardy i zawodu na sobie i innej osobie. Dlatego też mój pierwszy post może mieć tak negatywny wydźwięk. Ale. Faktem jest, że często nad tym myślałem, po prostu, wtedy miałem potrzebę rozmawiania, nie mam w zwyczaju wybrać konkretnej osoby i jej się zwierzać, choć zdarza mi się, więc padło na pomysł stworzenia wątku w któym zawrę swoje przemyślenia, a które to akurat będą pasować do mojego stanu. Wtedy emocje były dla mnie męczące. Przeszkadzały mi w skupieniu się na pracy i zabraniu się za pewne rzeczy. Z tego powodu pojawiła się spora obsuwa w moich postępach na pracowni magisterskiej, z mojej winy, właśnie przez to zmęczenie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne - nie mogłem spać, przez co chodziłem ciągle niewyspany i nafaszerowany skrajnymi ilościami kawy, oraz w końcowym okresie - energetyków. To było złe. Teraz jak na siebie patrzę, to widzę, jaki żałosny obrazek sobą reprezentowałem. Zgodzę się z BQ, nie ogarnąłem się jeszcze życiowo, nie boję się tego przyznać. Nie jestem jakimś super ogarniętym facetem, boję się wielu rzeczy, przyszłości, pracy, zmian. Ale cóż, trzeba im stawić czoła i jakoś to będzie. Teraz tak myślę, teraz kiedy tamta sprawa znacząco mi zobojętniała. Teraz, przedstawiam sobą raczej ciekawość, jakby to było gdyby nie było emocji. Czyste zainteresowanie kategorii "Co by było gdyby?" Nie mam czasu na męczenie się z tym co było i minęło, mam masę rzeczy do nadrobienia, sporo pracy przede mną, więc odstawiam uczucia i jakieś głębsze emocje na bok, bo to przez nie straciłem mnóstwo czasu i nerwów. Ale się ich nie pozbywam, raz, że się nie da, dwa, że mogą mi się jeszcze przydać. W każdym razie, zapewne gdyby była opcja pozbycia się wszelkich emocji, to i tak bym z niej skorzystał. By dowiedzieć się jak to jest. Na świecie przecież zostaną miliardy ludzi którzy czują, więc to nie byłby żaden problem. Albo, gdyby istniała opcja wygaszania emocji na jakiś czas, np. po jakimś traumatycznym wydarzeniu? To mogłoby pomagać w rekonwalescencji. Stopniowe przywracanie tego psychicznego odczuwania, powoli, miarowo. Za dużo emocji nie jest zdrowe, mogą one doprowadzać do szoku. Moje zdanie opiera się na tym, że nie kontrolujemy całego tego systemu, tak jak byśmy chcieli. Gdyby tylko było to możliwe, gdyby każdy mógł kontrolować swoje emocje, ale tak całkowicie, bezkompromisowo, wtedy świat byłby piękniejszy. Nie każdy jest takim twardzielem którego mało co ruszy, są ludzie którzy nie są tak silni emocjonalnie, dla nich taka możliwość byłaby zbawieniem. Po co się męczyć, skoro można kontrolować te emocje? Wtedy wszyscy bylibyśmy szczęśliwi, nie odczuwalibyśmy negatywnych emocji, które byśmy wyciszali. Każdy sobie. Kto chce - nie zmienia nic. Kto czuje się przytłoczony - pomaga sobie. To chyba dobre rozwiązanie, czyż nie?
  10. Ale rocznica ogłoszenia oskarów byłaby dobrym terminem na ogłoszenie wyników i rozpoczęcie kolejnej edycji, której wyniki również zostaną ogłoszone za rok :3
  11. Rola Foleya jako pre-readera opiera się na wystawieniu opinii o opowiadaniu i wyszukaniu dziur logicznych, nigdy nie mieliśmy umowy, że będzie robił za korektora. Czasami podsyłam swoje teksty wprawionym korektorom, ale zazwyczaj przed premierą opowiadania truję dupę tylko Foleyowi. I tak to leci już od dwóch lat, po co zmieniać ten układ? :3
  12. Czemu wam zawsze trzeba przypominać o temacie danego wątku? To nie moderacja edytuje posty i czepia się błędów, skoro ustalono, że jest to Irwin, to do niego miejcie pretensje, koniec offtopu.
  13. Jeśli na niebiesko to nie my, nikt z moderacji. Ponadto, masz w postach podpis kto i kiedy edytował, do niego się z tym zgłaszaj. Moderka rzadko wchodzi userni w posty, chyba, że są pełne wulgaryzmów, bądź zawierają nieodpowiednie linki.
  14. Autorowi proponuję jasno zaznaczyć iż dzieło jest ponifikacją, ponado, dalszy offtop poskutkuje zamknięciem tematu do powrotu Dolara. Chyba nie chcecie, żeby $$ zobaczył bałagan w dziale?
  15. Oto tekst opowiadający o kilku ważnych chwilach z życia księżniczki Celestii, przedstawiony w formie rozmów z pewnym przyjacielem. Przyjaciel Ciekaw też jestem kto odgadnie przesłanie tekstu, oraz inną rzecz, związaną z "przyjacielem".
  16. Skonsultowałem sprawę z opiekunem działu, Dolar uznał, że skoro autor nie przypisuje sobie całości, zaznacza skąd czerpał inspirację, więc temat zostaje uznany za ponifikację. Polecam zaprzestać offtopu. Ewentualnie Dolcze rozpatrzy sprawę dokładniej, kiedy wróci.
  17. Bester

    Forum na Twitterze

    Użyjmy Twaptera do informowania kto dostał bana #ban[nick usera]
  18. Mam nadzieję, że faktycznie tak będzie, bowiem z takich a nie innych powodów na MLPFiction miałem zaplecze wszystkich swoich tekstów i tłumaczeń, tęsknię za nimi
  19. Dodaj jeszcze tylko tytuł fika do nazwy tematu i będzie cacy.
  20. A ja powiem to co mówię zawsze przy okazji tego opowiadania: "Nie ma progressio w Progressio" Panie, tak, PANIE, Dolar, żebym ja nie musiał się czasem tam do Ciebie ruszyć i zasadzić kopa w rzyć coby wreszcie pojawiło się jakieś progressio, bo póki co, słyszę jedynie, że będzie, że się coś tam, kiedyś tam pisze/pisało, ale ja efektów nie widzę. Ja jestem cierpliwym człowiekiem, ale każdemu cierpliwość się kiedyś kończy, ciesz się waćpan, że będziesz daleko kiedy tej mi zabraknie...
  21. Polemizowałbym nad aspektem człowieczeństwa obiektu zwanego "Dolar84" I gratuluję "zwycienzom" :3 Kiedyś będę musiał wam zrobić konkurencję w tych konkursach
  22. Ja to tu tylko zostawię :3 Główna bohaterka: (Dank tu Niklas) I ciekawa nutka:
  23. Bester

    Wyżal się.

    Owszem, na studia można dostać się bez większych problemów. Chociaż ja na swój kierunek załapałem się z poszerzonej rekrutacji. Dotrzeć do studiów to żaden wyczyn. Wyczynem teraz też nie jest utrzymanie się na nich, może ukończenie z wyróżnieniem, stypendia naukowe, to już coś. Z jakiegoś powodu istnieje powiedzenie "Studia nie są dla inteligentnych, tylko dla wytrwałych". Wystarczy trochę samozaparcia i można się przez to przegryźć, jednak po pewnym czasie człowiek ma naprawdę dość i nie ma siły na nic. I owszem, początek tego wszystkiego związany jest z inną osobą, z którą nie mam już kontaktu. Pozostało mi tylko przejść z tym do porządku dziennego i zapomnieć.
  24. Pisząc swojego posta, założyłem, że Irwin napisał z obiekcjami do Zegara, ale ten go olał. Jeśli tak nie było, tylko z miejsca został założony temat, to drogi Irwinie, nie dziw się, że przestajemy Cię brać na poważnie. EDIT: Przypomniało mi się, że przecież pisałem kiedyś do Ciebie, Irwinie, PW zamiast wystawienia warna. Zasadniczo nie doczekałem się jakiejś polemiki względem mojego pouczenia i prośby zmiany postawy... Czyli co? Zostałem zlany ciepłym moczykiem?
×
×
  • Utwórz nowe...