Skocz do zawartości

Darkbloodpony

Brony
  • Zawartość

    392
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Darkbloodpony

  1. Batpony uśmiechnął się w duchu. Zamierzony efekt związany z unikaniem ciągłych przechwałek jednorożca utrudniających śledztwo został uzyskany.  Jednak było coś co batponemu nie dawało spokoju, a zbudzało jego wielką ciekawość. Tą rzeczą był turban jednorożca, chętnie poprosiłaby żeby go zdjęła i pokazała co ma pod spodem. Jednak zamiast to zrobić  Rubby postanowiła zapytać o coś zupełnie innego. 

    -  Lulamoon mnie nie wystarczą słowa, żeby mi zaimponować. Trzeba czynów, dowodów. Dlatego mam małą prośbę zajrzyj do swojej kuli i powiedz mi kto okradł tawernę Spitfire. 

     

    *Oc nazywa się Rubby Night i to drugie b w imieniu nie jest błędem *   

    • +1 1
  2. - Żaden problem. - rzekła Rubby, po czym wyszła na zewnątrz, poszła na lewą stronę domu, pozbierała drewno, następnie wróciła do środka.

    - Sporo tam tego macie.  Same to rąbiecie czy ktoś wam przywozi? - rzekła na głos szukając miejsca gdzie ma położyć szczapy -proszę... proszę... proszę niech ktoś wam przywozi... muszę coś szybko znaleźć na obronę i powstrzymać śledczych zanim będzie za późno.  - pomyślała Rubby, by po chwili się uśmiechnąć - Bardzo się cieszę, że nie macie myszy. Nie chciałam ci tego wcześniej mówić, ale kilka kucyków podejrzewa cię o bycie wiedźmą.       

    • +1 1
  3. Batpony czekając na odpowiedź Minuette wpierw usłyszał nim zobaczył kolejnego kucyka, który wszedł do środka. Tajemniczy indywiduom na pierwszy rzut oka wyglądało przeciętnie, lecz klacz Rubby bardziej niż wygląd gościa zainteresowało jego zachowanie, które świadczyło o podjętej decyzji i chęci pomocy. Klacz ucieszyła się z tego, lecz była też trochę zła na brak manier gościa, który od tak go zignorował i wprost zadał pytanie przesłuchiwanej. 

    - Trudno... sama nie bywam lepsza - pomyślała gdy do środka wszedł kolejne stworzenie, które po chwili zdjęło kaptur. 

    Batpony rozpoznał w przybyłym jednorożca, nawet dosyć przystojnego... jednorożca, którego mgliście z koniś kojarzył. Gdy ogier się przedstawił usiadł do stołu i powiedział swoje w głowie Rubby zaskoczyła zapadka i skojarzenia z dziwnym osobnikiem będący zwykle niedaleko jej.

    - Podsłuchiwał mogłam się domyślić... niech powie swoje. Może zauważyła coś co ja przeoczyłam? Szkoda tylko, że nie pomyślał o dyskrecji wobec teoretycznych podejrzanych. - pomyślała Rubby.

    - Minuette wybacz. Widzisz jak przez tą sprawę mają się wszystkie rzeczy. Dostajemy od Lyry śledczych, lecz księżniczka ciągle zapomina ich poinformować co mają robić i z jakiś dziwnych powodów większość z nich wybiera mnie jako kucyka, z którym muszą się skontaktować. Może dlatego, że jestem batponym i to dosyć charakterystycznym?  Tak już to bywa w życiu. - rzekła klacz, po czym zwróciła się do jednorożca. - Mów śmiało, ale ty Minuette nie zapominaj o pytaniach moich i tegoo e-eeee przyjaciela i odpowiedz na nie jak Vocal Voica.      

  4. Rubby przywitała się z dziwnie wyglądającą stworzeniem, które widziała pierwszy raz w życiu. 

    - Z tego co słyszałam, że należysz do grupy tropiącej wiedźmy. - rzekł kucyk, jednak po minie i wyglądzie dało się łatwo odczytać, że klacz najchętniej opuściłaby to miejsce i poszła gdziekolwiek indziej. - Może chciałbyś wymienić się z nami informacjami?  

  5. Rubby patrzyła na wskrzeszonego alikorna z boku. Przełknęła ślinę, bała się reakcji księżniczki przyjaźni na wieść kto został oskarżony o bycie wiedźmą i poświęcony, by została wskrzeszona. Bała się, że księżniczka przyjaźni zakatuję ją i rozszarpię na strzępy. Bała się przyszłości, w której lawendowy alikorn będzie chodził za nią krok w krok i czkał na jej potknięcie,  błąd tylko po to by dokończyć dzieła i popchnąć znienawidzonego batponego w przepaść. Jednak mimo tego swojego strachu Rubby stała niewzruszona i czekała na to co przyniesie jej los.     

    • +1 1
  6. - Nie dziękuję - odpowiedziała Rubby siadając przy stoliku - Przepraszam za ten pośpiech, ale to wszystko z powodów barków kadrowych. Mamy tyle roboty, a brakuję nam kopyt do pracy. Po za tym mamy naciski z góry aby znajdywać jedną wiedźmę na tydzień. Dlatego proszę się rozluźnić i spokojnie odpowiadać na kolejne pytania. Słyszała pani o włamaniu do tawerny panny Spitfire? Albo może kogoś podejrzewasz?     

  7. - Jeśli chodzi o Twilight to ja w tym nie uczestniczyłam... a i tak przystając do śledztwa stałam się kimś gorszym od wiedźm. Teraz muszę bawić się w władcę wszechświata i decydować o życiu i śmierci, kucy których praktycznie nie zam... Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że robię to tylko dla Lyry... by ona nie została spalona przez przypadek. Widzisz jest coś co musisz o mnie wiedzieć. O tuż mam pamięć absolutną. Pamiętam wszystkie zdarzenia i alternatywne rzeczywistości, w których uczestniczyłam. Wszystkie warianty.... jednak ja nigdy nie decyduję o tym, w których z nich uczestniczę. To coś jakbym była świadomym pionkiem w planszuwce, który jest przekładany przez gracza z gry do gry i nigdy nie wie co się stanie. Co prawda to co tutaj się dzieję jest dla mnie całkowitą nowością....   - rzekła Rubby uśmiechając się szeroko - W jednej z tych rzeczywistości... zresztą nie ważne i tak mi nie uwierzysz. Po prostu zrozum, że dla mnie skazanie Lyry jest jak skazanie matki, brata, bądź miłości życia... ale się rozgadałam... Może wiesz w której z karczmie jest jakiś kominek taki tradycyjny? Planuję u siebie w domu wybudować taki i mam kilka pytań odnośnie przygotowań.           

  8. - Tak. Na razie mam miłe sny, ale wkrótce może się to zmienić... - klacz upiła łyk piwa - Słyszałam, że z powodu powstania tej całej masy tawern, Luna zarządziła by w najbliższej przyszłości zostały skontrolowane przez sanepid. Podobno, ktoś doniósł jej, że gdzieś są myszy, a ona chcę uniknąć kolejnych problemów. Zresztą ja też nie chciałabym jeść w tawernie gdzie były lub są te stworzenia. Może wiesz, których tawern mam unikać z tego powodu?   

  9. - Na pewno Bon Bon nic nie jest. Tylko z jakiegoś powodu się spóźnia... - klacz milczała chwilę następnie dodała - Zrobię ci gorącą herbatę na ten twój katar. I podkręcę temperaturę byś czasami mi się nie rozchorowała. - Rubby wstała, po czym uśmiechnęła się delikatnie - Eeee... nie wiem czym ogrzewacie. Mam narąbać drewna? Pójść po węgiel czy coś?

    Rubby czekając na odpowiedź czuła się bardzo źle. Chciała jak najszybciej oczyścić głowę z podejrzeń dlatego od razu dodała. - Słyszałam, że w któreś tawernie był problem z myszami. To chyba nie u nas prawda?     

    • +1 1
  10. Rubby zachowała kamienną twarz. Kichanie jednorożca mocno obciążało Lyre, mogło ją nawet skazać na śmierć, lecz batpony zdążył za bardzo zaprzyjaźnić się z jednorożcem, żeby uznać od razu go za winnego. Choć czy bycie wiedźmą oznaczało winę? Klacz coraz bardziej wątpiła w słuszność polowania. Czy na pewno wiedźmy chcą naszej zagłady? Może całe te zamieszanie to nie ich winna? Może po prostu chciały w spokoju żyć i wybrały złą chwilę? Tyle pytań i tak mało odpowiedzi, kłębiło się w głowie klaczy. 

    - Słyszałam, że możesz coś wiedzieć na temat jakiegoś Morulu Krwawego niby to jakiś człowiek czy coś? Wiele kucyków postawiło na to w zakładach. Po za tym nie uwierzysz jakie sny mają ostatnio kucyki - tu Rubby opowiedziała kilka śmiesznych historyjek. - ... A wiesz aż mnie ciekawość gryzie co tobie się śniło?   

    • +1 1
  11. Rubby spojrzała na talerz. Wzięła go w kopytka przybliżyła do ust, po czy gwałtownie odłożyła na stolik. 

    - Ogarnij się. Przecież nie możesz wylizywać talerza w tawernie.... - pomyślała. - Szerze nie podoba mi się, że podobno Lyra ostatnio się przeziębiła. Nie zniosłabym tego gdyby była wiedźmą. - klacz posmutniała - Śniło się ci ostatnio coś ciekawego?   

  12. Batpony upił łyk trunku. 

    - Mama nadzieje, że jest jak mówisz, a nie jest tak, że to tylko pretekst by wydobyć z każdego z nas potwora. Zresztą ja nawet nie jestem pewna czy wiedźmy chcą nas zabić... Nic osobiście nam takiego nie powiedziały, ani nie groziły... a my od tak tylko za to że są chcemy je spalić... - klacz wzięła kolejny łyk, po jej pyszczku było już widać pierwsze rumieńce - to tak jakby mnie chcieli spalić bo jestem batponym. - Ehe... ale nie rozumień jednego dlaczego przestałaś być sportowcem i naglę przerzuciłaś się na tawernę? 

     

  13. Batpony podrapał się po głowie. Było widać, że intensywnie myśli. 

    - Pinkie Pie, Spitfire, Minuette, Lyra Heartstrings,  Trixie, Sunburst, Stygian, Starlight Glimmer i Księżniczka Celestia... to nasi podejrzani. Wiedźma posługuję się magią i ma dużą wiedzę. W takim razie możemy chyba wykluczyć na razie Pinki Pie i Spitfire. Jeśli chodzi o resztę macie jakieś propozycję?    

  14. - Widziałam jak płonęła... i nie wyobrażam sobie by ktoś z moich bliskich mógłby tak zginąć. Może zamiast rozpamiętywać o tym co teraz pogadajmy o czymś przyjemniejszym. Może o snach? Ostatnio mi się śnił śnieg i lepienie bałwana wraz z starszym bratem. Dziwne co? - rzekła Rubby upijając łyk trunku.  

×
×
  • Utwórz nowe...