Zarówno o ciekawostce jak i pozwie wspominałem na blogu. To naprawdę dziwne, że nagle po roku sobie o tym przypomniał. Ciekawe czy jakby film nie zarobił miliarda to też by się czepiał. Tak tu śmierdzi chędzią zarobienia. Spójrzcie na same postacie. Podobieństwo jest dość małe. Z tego co słyszałem o nich to są też znacznie płytsze, bardziej jak na bajkę typu "Minionki". Z jednej strony mnie to śmieszy (i tak nie ma szans), a z drugiej mnie cieszy, bo jest o czym na bloga pisać. Ciekawe czy potem się doczepi do innych animacji.