Który inteligentny człowiek żre się o muzykę? Reguły, jakie wymieniłeś, może i faktycznie mają zastosowanie, ale przy ludziach pozbawionych dystansu do siebie i świata, a tacy to w większości idioci. Ja mogę uważać lolicore za bezmózgie łubudubu, z drugiej strony mój kumpel ma święte prawo sądzić, że taki, przykładowo, L.U.C to pseudopoetycki bełkot dla emosiów, i jakoś możemy spokojnie żyć z tą świadomością. Analogicznie z fryzurami, strojami, tatuażami et caetera - odrobina podstawowego ogarnięcia i dla nikogo nie będzie to żadnym problemem. Dodam jeszcze, że uważam wspomniane rurki za przykład koszmarnego bezguścia, ale naprawdę nie widzę powodu, dla którego nie mógłbym zaprzyjaźnić się z kolesiem w rurkach. Najwyżej powiem mu szczerze, że ubiera się jak pedał (gdzie pedał to dla mnie nie orientacja, a pewien sposób bycia) Ważne jest to, co ma we łbie, a nie na nogach, nie? Podobieństwo ważne jest raczej jeśli chodzi o ważniejsze kwestie, jak światopogląd i styl życia, ale i tak nie przesądza wszystkiego. Z drugiej strony widzę, że ja piszę raczej o pojedynczych jednostkach, a Ty masz na myśli całe społeczności. I rzeczywiście, jeśli spojrzeć na ten cały bajzel z góry, gdzie każdy jest mały, szary i na dobrą sprawę nieodróżnialny od reszty, można dojść do wniosku, że mróweczki czerwone lgną do czerwonych, a białe do białych, ale - to w końcu tylko barwy.