Skocz do zawartości

RedSky

Brony
  • Zawartość

    345
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez RedSky

  1. U nas Czarna Magia istnieje i jest to po prostu jeden ze zwyczajnych podtypów magii. Nazwa jest błędna. Nazwali ją tak jeszcze w czasach których żaden z nas nie pamięta a informacje o tych czasach czerpiemy ze starych manuskryptów. Czarna magia to kontakty ze złośliwymi i często szkodliwymi siłami posiadającymi dużą moc której mogą użyczyć w zamian za przysługi. Przysługi to np. wykręcenie niewielkiego ale złośliwego numeru albo podjęcie się naprawdę plugawych czynów. Siły te nie grzeszą jednak inteligencją więc sprytni czarodzieje często je oszukują i kradną im moc. Niektórzy zaliczają do tej kategorii też klątwy ale od niedawna uznano je za osobną szkołę. Jeśli jesteś ciekawa również ich Twi, to śmiało pytaj. Czarownicami i Czarnoksiężnikami prostaczki nazywają wszystkie osoby władające magią. To trochę uciążliwe ale nie mamy na to wpływu.

  2. Fajnie się gra z modzikami :)

    Skyrim to jedna z tych gier które podwajają swoją zawartość co około 1,5 miesiąca x liość powtórzeń. Ta dodatkowa treść znajduje się oczywiście w modach. Kończy się to wtedy gdy moda na tytuł przemija. Cykl jeszcze trwa co oznacza, że gra jeszcze się trzyma.

  3. Niestety nie. Prawidłowo: nieobyty ( w tym przypadku z językiem, dosłownie - niewyparzona gęba ) Złotousty to przekonujący, zgrabnie władający językiem. Do makabrycznego - łagodny, subtelny, delikatny Popularny

  4. We mnie nasz serial pobudza wenę twórczą, podbudowuje na duchu, pociesz. Jest tej całej naturalnie ludzkiej nienawiści, zazdrości, głupoty i złości. Kuce pozwalają się na te 22 minuty wyłączyć i zrelaksować, odprężyć i wyciszyć, zapomnieć chociaż na chwilę o przykrościach. Są taką moją odskocznią: często dają siłę aby być na przekór wszystkim i wszystkiemu, walczyć o ten kawałek dobra zakorzeniony w każdym z nas poprzez wywoływanie pozytywnych emocji. Poza tym zbliżają czego dowodem jest właśnie przeglądany przez Ciebie fandom.

  5. Mam gdzieś ludzkość, chcę być kucem i mieć spokój od tej serii facepalmów xD

    Tu Cię podziwiam. Ja nie potrafię powiedzieć mam: "Mam was wszystkich w du... nosie" i zostać kucem. Mam taką naturę, że uparcie trzymam się rzeczy które inni już spisali na stratę. Bo nadzieja umiera ostatnia. Ale dla ludzkości nie umarła. Mamy czas. A ja, do puki żyję to się poddam.

  6. Najchętniej pozostałbym neutralny. Jeżeli nie miałbym możliwości dalej pozostawania bezstronnym to uciekłbym w nieznane, z dala od tej wojny. FOL nigdy bym nie poparł. Są to terroryści i fanatycy a tych dwóch rzeczy nigdy nie popieram. A ich metod i przekonań nie da się trafniej nazwać. Z kolei POZ to jednak najeźdźcy, może niezbyt typowi ale jednak. Przymusowa ponyfikacja jest krótko mówiąc zła. To powinna być decyzja niczym nie przymuszona i dogłębnie przemyślana, a nie narzucona! Tutaj też nie jest jak w raju: kuce z POZ uznają ludzi za gorszych od nich i próbują ich zmienić nie rozumiejąc, że część tych zmian nie chce. Tu nie ma słusznego wyjścia: znajdujemy się pomiędzy młotem a kowadłem. Według mnie można tu wybrać tylko mniejsze zło. Ale do czego potem posuną się kuce?

  7. Oczywiście! Zacznijmy od podstaw: ILUZJA TO NIE MAGIA! Iluzja to tylko nędzne sztuczki wykonywane przez pseudo-magików aby zachwycić naiwną publikę. Wszystko co robią można wykonać bez użycia nawet szczypty many. Proch piorunujący, kapelusz z podwójnym dnem - używają rekwizytów i dublerów tylko po to aby ich pokaz odniósł jak największy sukces. I mają czelność to nazywać magią! Tytułują się magikami! Kłamcy! Szanujący się czarodziej gardzi nimi i wie, że przynoszą hańbę pięknej sztuce jaką są czary. Ta "magia" polega na wprowadzaniu w błąd zmysłów ludzi i liczeniu na jak największy zysk.

  8. Up@ Obrazek ładny. Mam takie pytanie: jaki jest wasz ulubiony odcinek z naszą Zebrą-szamanką? Mi osobiście najbardziej podobał się ten pod tytułem "Znaczkowa ospa". Dużo tam powiedziała a jej kukuryku mnie rozwaliło! Zastanawiam się też skąd bierze rośliny których używa podczas ważenia eliksirów. Wiadomo, że coś pochodzi z Ponyville ale nie pamiętam co. Może ma jakąś małą prywatną szklarnię na zioła?

  9. Kapłani o uzdrowienia się modlą ale reszta magów próbuje wziąć sprawy w swoje ręce, szczególnie w kryzysowych sytuacjach. Magia lecząca to tak naprawdę mieszanina innych zaklęć. Kawalątek zaklęcia Oczyszczenia lub delikatna Dezintegracja może posłużyć jako środek dezynfekujący. Gojenie ran następuje na skutek przyśpieszenia czasu na zranionym miejscu i zostawieniu wszystkiego ludzkiej zdolności regeneracji. Bardziej doświadczeni używają też Odmłodzenia aby nie wystąpiły prze wikłania starcze.

  10. Tak się składa, że Lukpik ma rację: Na bieżąco śledzę produkcje z serii ( jestem fanem ) i wiem, że jest tylko jeden dodatek do Skyrima. Heartfire może być modyfikacją ale niczym więcej. Co do jego treści to "Usimsowienie" TES:S może wspomóc fanów obu gier i pomóc we wczuciu się w postać.

  11. :twilight2:Dewastacja - zaklęcie chuligańskie. Zaklęcie to zostało wymyślone w którejś z band zdemoralizowanych często nieletnich kuców. Służy ono ich dewastowaniu mienia publicznego lub prywatnego. Polega to na tym, że cel zaklęcia zostaje pokryty obraźliwymi tekstami czy obrazami, wywołującymi niesmak u większości obywateli. Ponieważ obraz nałożony jest iluzją jego podtrzymywanie ciągłe wykorzystywanie many rzucającego i choć to niewielka ilość podtrzymywanie -nastu obrazów zaczyna być męczące. Ciekawą "zaletą" zaklęcia jest to, że obraz dostosowuje się do patrzącej na niego osoby i generuje jak najbardziej obraźliwe i odstraszające słowa i obrazy. Zdjęcie tego zaklęcia jest proste choć bardzo czasochłonne.

  12. Druidzi, potocznie zwani kapłanami natury to kasta do której należą osoby przekonane do panowania natury nad naszym światem. Prowadzą życie samotnicze i żyją tylko z tego co znajdą w lesie. Chcą w ten sposób wzmocnić swą więź z naturą i poznać wszystkie jej sekrety. Często nie wyznają żadnych bogów, ale wierzą w dusze i duchy. Właśnie dzięki tym ostatnim próbują zrozumieć przyrodę. Co do ich zdolności magicznych to przyjęcie formy zwierzęcej odbywa się głównie za zgodą wspomnianego zwierzęcia. To nie jest "Poff!" i jestem wilkiem, o nie. Tak działają typowi magowie. U druidów to proces tymczasowej wymiany: zwierzę otrzymuje jego ciało a on zwierzęcia. Zwierzę często nie potrafi pojąć złożoności ludzkiego ciała i albo przesypia czas zamiany albo traci przytomność. Tak to mniej więcej wygląda.

  13. Dla mnie najpiękniejsza jest... Octavia. Z mane6 to Fluttershy. A z księżniczek to Luna. Octavia jest ma to coś: przez swoją elegancję i szyk jaes dla mnie tym właśnie nr.1 Co do Fluttershy to chyba nie muszę się tłumaczyć. Tu popiera mnie świat mody Equestrii :fluttershy4: Luna ma wspaniałe umaszczenie. Jej szafirowa barwa na prawdę mi przypadła do gustu. Wszystkiego dopełniają pantofle i gwieździsta grzywa.

  14. Według mnie nie trzeba praktykować świadomych snów albo ich zapamiętywania. Mi się też przyśnił dość długi sen ale zapamiętałem tylko kilka słów wypowiedzianych przez osoby. Ale zaczynając sen: Byłem w moim starym mieszkaniu w Jelczu-Laskowicach. Było ono w bloku na trzecim piętrze. Obudziłem się na tapczanie pod ścianą w sypialni. Byłem tam zamknięty i drzwi na balkon stały otwarte. Zrozumiałem aluzję: umysł wskazywał mi drogę. Spróbowałem wstać z łóżka ale skończyło się to tylko upadkiem. Okazało się, że zamiast nóg miałem kopyta koloru szafiru. Poza kopytami gdy spojrzałem w górę zauważyłem róg i gwieździstą grzywę. Wtedy o tym nie myślałem ale zdaje mi się, że byłem Luną. Kontynuując: poszedłem we wskazane miejsce, wiatr zawiał i zamknął za mną drzwi ale i rozłożył skrzydła. Nie mając żadnego pomysłu wyskoczyłem przez balkon. To co się potem stało będę pamiętać do końca życia. Leciałem. Nawet nie pamiętam czy poruszałem skrzydłami ale wiem że leciałem. Okrążyłem kilka razy blok a potem wzniosłem się aby zobaczyć wszystko z góry. To doznanie było epickie: poczucie wolności i niczym nie skrępowana swoboda ruchu. Obiecałem sobie potem, że kiedyś polecę na paralotni lub skoczę ze spadochronem. Po kilku przelotach nad całym miastem wylądowałem w miejscu którego już nie ma. Dawniej stało tam wzgórze, najpopularniejsze w zimie bo zjazdy z niego były zabawne. Czasem komuś udawało się nawet dojechać na drogę co prawie zawsze znaczyło ustanowienie nowego rekordu. Było jednak lato a ja zauważyłem z góry starych znajomych. Zapikowałem w dół i już stałem przy nich. I tu nastąpiło to słowo które zapamiętałem. Brzmiało ono: "uciekajcie". Wszyscy rozbiegli się w popłochu a ja zostałem sam, w tej wspaniałej postaci. Żałuję teraz, że nie spróbowałem użyć magii. Zmarnowałem szansę.

×
×
  • Utwórz nowe...