Skocz do zawartości

RedSky

Brony
  • Zawartość

    345
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez RedSky

  1. Może coś ode mnie.

    Dzisiaj Święty Walenty nad nami czuwa,

    Wprost pod nos miłość nam podsuwa,

    I czeka tylko na chwilę gdy się zakochamy,

    Bo dopiero wtedy co to szczęście poznamy.

    Więc na co jeszcze czekasz, pędź do swej miłości,

    Za nic miej krytykę innych, przeciwności,

    Słuchaj swego serca, bowiem jedno mamy,

    Złe się rzeczy dzieją gdy go nie słuchamy,

    A prawdziwą miłość jeszcze się spotyka,

    Nie pozostała tylko opowieść ołowianego żołnierzyka,

    Miłość dopadnie każdego, a skąd? Nie wiadomo.

    Nad tym problemem już niejedno czoło marszczono.

    A dało to jedynie zmarszczki na twarzy.

    Tylko ten to zrozumie, kto miłością darzy.

  2. Domine stałby się fanatykiem chcącym zaprowadzić porządek ogniem i warnem. W całym fandomie słychać by było strzelanie płomieni stosów. Każdy kto nie byłby z nim byłby przeciw niemu. A gdy Inkwizycja zwróciłaby się przeciw niemu rozpętałby Burzę Banu, Kres Tematów i Pogrom Userów. Demoniczne siły wyrządzające krzywdę niewinnym. Cala historia kończy się Świętym Perbanem dla niego ale obiecałby, że powróci i jeszcze dokona swej straszliwej zemsty.

    "Pewnego dnia na forum zarejestrował się niepozornie wyglądający użytkownik..." - wstęp powieści Powrót Czarnego Domine

  3. Pinkie, promieniując szczęściem i dobrocią ma większą szansę wkurzyć Złego. I poradzi sobie z nim gorzej. Bo próbując go nastawić przyjaźnie do siebie doprowadzi go do dosyć właściwej cholery. A jeśli jest naprawdę zły to będzie to koniec Pinkie.

    Pinkamena nie ma praktycznie jak go zdenerwować, zajmując się własnymi sprawami i nie starając się szerzyć wartości tak znienawidzonych przez zło. Nie szkodzisz nikomu to nikt nie będzie szkodził tobie. A jeżeli do konfrontacji dojdzie to Pinkamena nie będzie ograniczona potrzebą zaprzyjaźnienia się i może wygrać.

  4. Chciałbym zobaczyć ilu na forum mamy żeglarzy. Kto potrafi odróżnić bakburtę od sterburty? Kto wie czym różni się zwrot przez sztag od zwrotu przez rufę? Czym jest szot?

    Krótko mówiąc kto kiedykolwiek żeglował. Ja ostatni raz stałem na pokładzie rok temu na Activii (kolonia wakacyjna, żeglarstwo jako fakultet). Znam podstawy i podoba mi się, latem spróbuję znaleźć jakąś okazję aby popływać. Jedynym problemem jest brak patentu.

  5. NMM: Gdy suknia była ukończona a do odebrania jej przez księżniczkę pozostały minuty Rarity zechciała jeszcze raz dotknąć magicznego materiału, Gdy go potarła aby sprawdzić fakturę sukno stanęło w ogniu (od magicznie wzmocnionego tarcia). Spowodowało to, że z sukni pozostała piękna kupka popiołu.

  6. Muszę Cię zmartwić Spromultisie, niewolnik będzie tylko jeden.

    Świetny pomysł Pinkie. Z Gummy'ego będą wspaniałe krokodyle steki. Lawa, piły tarczowe, miotaczei ognia, dyndające topory i kadź gumowych węży. Kotlet pięknie wysmażony, soczysty, krwisty i jeszcze z gumowym wężem na zagryzkę. Mniam!

  7. Odpowiem teraz na wszystkie Twoje argumenty drogi RedSky' ju.

    A więc po pierwsze. Wierzę, że ta sytuacja nie była zabawna, ale skoro się spotykaliście, musieliście się lubić, a skoro się lubiliście to wiązaliście z sobą przyjemne emocje. Więc jednak Wasza relacja nie opierała się tylko na zawaleniu sufitu.

    Ty też Brutusie?! Specjalnie podkreśliłem w ostatnim poście, że ten temat jest narzucony z góry. Myślałeś, że siedzę w domu i gadam z przedmiotami? Najprostszym dowodem, że tak nie robię jest to, że oglądam serial traktujący o przyjaźni. Sesje to część mojego prawdziwego życia. Spotykam się z kumplami, ale głoszę co innego, bo muszę. A nie zmienię strony na bardziej zgodną z moim światopoglądem, ponieważ sam się na to pisałem. Miałem nadzieję na dobrą dyskusję i wymyślanie jak najciekawszych argumentów. Powiedziałem nawet co tu zaszło, ale widać nie zaznajomiłeś się z tym pojęciem.

    Podstawowy błąd atrybucji to zjawisko przeceniania wpływu postaw i umiejętności podczas oceniania zachowania jednostki. Jako przykład podam właśnie to co występuje teraz. Myślisz (albo chociaż tak napisałeś), że siedzę samotny w domu, nie odzywam się do nikogo i nie mam przyjaciół bo piszę o zaletach ich braku i wadach które ze sobą przynoszą oraz przyjemności z ciszy, spokoju i samotności. I podczas oceny nie bierzesz pod uwagę (lub w bardzo małym stopniu), że temat i poglądy zostały mi narzucone, i wcale nie muszą się przekładać na moje życie prywatne. Krótko mówiąc wara od wyciągania wniosków z cudzego życia.

    Ten przykład miał na celu pokazanie, że przyjaciele potrafią zadać ból którego byśmy nie zaznali bez nich.

    Skoro Ty masz życie towarzyskie, to dlaczego twierdzisz, że samotność jest lepsza? Gdybyś tak naprawdę uważał to byłbyś samotnikiem, albo z całych sił do tego dążył. Do tematowej wygody, jaką by dała Ci samotność.

    Odsyłam do góry.

    Nie można tak zrobić, ponieważ świat jest objęty daleko idącą kontrolą i globalizacją. Nie ma sposobu aby uniknąć tak zwanego zła świata. Zawsze globalne sprawy Cię dosięgną, chociażby kryzys gospodarczy. Dlatego lepiej starać się ograniczać zło na świecie, najlepiej dobrem.

    Jak to nikomu nie szkodzisz? Szkodzisz tym wszystkim, których odpychasz, szkodzisz tym wszystkim, którym mógłbyś udzielić pomocy i ratunku, chowając się przed światem odcinasz go od swoich pomysłów i dobra, które w przyszłości mogą komuś uratować życie, a Ty pozbawisz go tego życia, nie ujawniając się. Pinkamena taka jest. Nic nie mam do tego, że jest samotna, ale nie jest jak Zecora, która żyje w odizolowaniu, ale w razie potrzeby pomaga i nigdy nikomu tej pomocy nie odmówiła. Natomiast nasza Pinkamena żyje w samotności okazuje się niemiła dla Rainbow Dash. Obgaduje i źle myśli. To ewidentnie jest szkodzenie innym, chociażby psychicznie.

    Najwygodniej usunąć coś takiego jak neutralność i zostawić tylko dobrych i złych. Jeśli nie pomagasz to szkodzisz, idąc tą logiką jeśli nie jesteś dla kogoś miły i uprzejmy to planujesz go zniszczyć, okraść i zabić. Kto nie jest z nami jest przeciw nam Świat nie maluje się w bieli i czerni, są też odcienie szarości.

    Dlaczego mam wrażenie, że nie zwracasz uwagi na to co mówię. Nigdy nie powiedziałem nic złego na temat przyjaciół Pinkameny. Więc dlaczego piszesz, że uważam jej przyjaciół za dziwnych? Poza tym przymiotnik dziwny, jest dla mnie pozytywny. Co do udowodnienia, że nasz punkt widzenia jest słuszny to powiem tak. W znacznej części krajów świata panuję demokracja, a zatem większość decyduje. Wydaję mi się, że więcej jest ludzi, którzy mają przyjaciół i uważa to za coś pozytywnego, niż tych, którzy nienawidzą wszystkiego i wszystkich prócz jakiegoś przedmiotu np. kamieni.

    To normalne, zanim skończę twój post to jego sens i przesłanie zatracają się pod lawiną zbędnych informacji. Krótko i treściwie, a będziesz zrozumiany. Bo przeczytałem wszystko co zamieściłeś i pamiętam z tego tylko jakieś wzmianki religijne, szczególnie te o talentach.

    Użyłem liczby mnogiej aby nie wskazywać poszczególnych osób. Nie miałem na myśli Ciebie, czemu bierzesz to tak do siebie? Osoby o które chodzi wiedzą o tym.

    Następnie co do prezentowania się to wszystko kwestia przedstawienia przymiotników, zobacz można zrobić to tak:(jakby co to ja aż tak nie myślę, po prostu pokazuję, jak można by to zrobić)

    Psychopatyczna, samotna, niemiła i zła Pinkamena

    czy

    Miła, przyjacielska, losowa(uważam to za pozytywną cechę) i śmieszna Pinkie.

    Wszystko jest kwestią tych czterech przymiotników użytych do określenia każdej jaźni. Więc wydaję mi się, że na ich podstawie nie można powiedzieć kto prezentuję się lepiej. (Przypominam, że przymiotniki użyte tu przykładowo nie odwzorowują tego co myślę o Pinkamenie, więc nie piszcie, że Pinkamena nie jest zła, bo ja to wiem. To był tylko przykład.)

    Mnie posądzasz o nie czytanie postów? Tłumaczysz mi coś co ja tłumaczyłem Joasiq. To już chyba jakieś nieporozumienie, nieprawdaż?

    Mam nadzieję, że teraz napisałem to bardziej przejrzyście i będziecie w stanie przebrnąć przez moje wypociny. Dziękuję, za przeczytanie mojego posta.

    Tu mi się na usta aż ciśnie tekst słynny tekst nauczyciela historii "bardzo dobrze, dwa plus". Ale na serio, to jest lepiej, przyjemniej się czyta i dobrze to wygląda.

    O czym ty teraz mówisz? Była z wami czymś związana? Przyjaźnią choćby? Zmieniła drużynę bo lepiej się widocznie czuła po naszej stronie i dobrze jej tutaj. Ona chcę pomóc prawdziwej Pinkie i chwała jej za to. Poza tym od kiedy Pinkmena potrzebuje przyjaciół? Myślałem, że jest samowystarczalna?. Coś się zmieniło?

    To by było na tyle.

    Nie obrażajcie się znowu jeżeli coś zabrzmi na atak waszą stronę. W końcu przypominam, że na tym polega debata

    Nie czujesz tutaj tego faktu zdrady? Jeśli owe zdarzają się nawet w tak błahych rzeczach jak forumowa dyskusja to nie radziłbym zawierzać komukolwiek w sprawie tak ważnej jak powiernictwo sekretów lub pocieszenie w trudnych chwilach. Wyjątkiem są przyjaciele których samych się stworzyło, bo tu się nie ryzykuje zdradą.

    "Zmieniła drużynę bo lepiej się widocznie czuła po naszej stronie i dobrze jej tutaj."

    Bo wszyscy dążą do własnej wygody, często nie zważając na innych. Pinkamena potrzebuje przyjaciół i ma ich, ale nie chcę się powtarzać. Tylko, że zaszkodziło to nie jej, ale jej zespołowi, każdy gracz to dodatkowe wsparcie. Ale poradzimy sobie. NIE MA TAKIEJ PRZESZKODY KTÓREJ DRUŻYNA PINKAMENY BY NIE SPROSTAŁA!!!

  8. Na chwilkę zburzyłaby czwartą ścianę i poszła do jaskini Batmana. Tam za pomocą tych wszystkich urządzeń zlokalizowałaby przyjaciółki. Wzięłaby Batmobil i pomknęła im na spotkanie zatrzymując się tylko na chwilę aby odbudować ścianę, żeby znów zburzyć ją innym razem.

  9. Dla mnie nie ma nic wspólnego z rośliną. Pinkameną nie kierują tylko złość i nienawiść. Gdyby tak było to nawet nie starałaby się znaleźć przyjaciół. A się stara. przecież dla niej Pani Mąka i Kamień to właśnie przyjaciele. Gdyby nic nie czuła i była "rośliną" to nie robiłaby nic poza zaspokajaniem najprostszych potrzeb. A ona żyje, myśli, piecze :crazy: i robi co jej się podoba (odważ się jej zabronić).

    Mam jednak jedno pytanie. Na razie przekonywaliśmy się w narzuconych nam twierdzeniach. Ale nikt jeszcze nie pomyślał o punkcie widzenia Pinkameny. Jej przyjaciół uważacie za dziwnych. Dla niej to w zupełności normalne. Może ona to, że wierzycie sobie nawzajem i zawiązujecie przyjaźnie uważa za tak samo nienormalne i złe. Uważa to za marnowanie życia. I udowodnijcie wtedy, że to wasz punkt widzenia jest słuszny, jeśli jest to ten sam skierowany w dwie różne strony.

    I jeszcze wracając do Joasiq. Post bezsęsowny i mocno subiektywny. Popatrz, kto prezentuje się lepiej.

    Spokojna, cierpliwa, cicha, konsekwentna, szczera Pinkamena

    czy

    Roztargniona, losowa, namolna, uparta Pinkie Pie.

    Widzisz? Chodzi o stanowisko jakie autor ma reprezentować. Uwielbiam Pinkie, ale napiszę tak bo to się bardziej zgadza z moim interesem. Poza tym o czym my mówimy. Przyjaciele nie zdradzają, trzeba się otwierać. Przecież od nas odeszłaś i to w momencie gdy byliśmy osłabieni. I jak tu komuś zaufać?

  10. Powód: Brak pieniędzy na utrzymanie rodziny.

    Trauma: Stałaby się zadufana w sobie i złośliwa. Byłaby postrachem dzieci ze szkoły, znana z wymuszeń pieniężnych. Poza tym wszędzie szukałaby zaczepki, nie szczędząc lassa nawet losowym przechodniom.

  11. Imię: Vivacious Lyrics

    Wiek: młodzieniec

    Gatunek: Pegaz

    Coś o wyglądzie: Grzywa seledynowo-zielona, do ramion, strzępiona. Umaszczenie limonkowe. Ogon w tych samych kolorach co grzywa, również krótki jednak równo opadająco ścięty. Wysoki i szczupły, słabo umięśniony, o delikatnych rysach twarzy.

    Ekwipunek: W jukach ma flet i trzy myszki.

    Na plecach trzyma przewieszoną mandolinę.

    Historia postaci: Pochodzi z ubogiej, ale szczęśliwej rodziny. Nie chciał obciążać rodzinnego budżetu, więc po skończeniu szkół muzycznych wyruszył w świat. Od tamtego czasu zarabia grą na flecie lub śpiewem przy akompaniamencie mandoliny. Dostaje akurat tyle aby zawsze mieć na kromkę chleba i łyk wina. Podczas jednej z podróży trafił do Ponyville i dostał zlecenie śpiewać na przyjęciu Pinkie. Jako, że zbliżała się zima poprosił o możliwość przeczekania jej w wiosce. Pod swój dach przyjęła do Rainbow Dash. Spędził z nią całą zimę, umilając im obojgu chłodne wieczory muzyką i śpiewem. Bardzo dobrze się rozumieli - Vivacious zaczął ją uczyć gry na mandolinie, jednak niezbyt jej to wychodziło, interesowali się podobną literaturą a przede wszystkim łączyła ich pasja do latania. Całe dnie potrafili szybować pośród obłoków. A jak jej grzywa pięknie mieniła się w blasku słońca. Ścigali się, mierzyli we wszystkim a przede wszystkim dużo rozmawiali. Po Ponyville rozniosła się nawet plotka, że coś między nimi zaiskrzyło. Odszedł z początkiem wiosny, jak zwykle bez celu, tylko aby wędrować, lecz na wieść o tragedii wrócił do wioski. Bez namysłu zgłosił się do wyprawy Pinkameny, aby ocalić pegazicę która była dla niego taka dobra.

    Umiejętności: Śpiew, Gra na instrumentach.

    Specjalna zdolność: Wpływanie za pomocą muzyki. - Vivacious za pomocą swojej muzyki wpływa na otoczenie. Może podsycić do walki pieśnią bojową, uśpić kołysanką lub wytworzyć jeszcze inny efekt. Będę zawsze podawał tytuł granego utworu, a MG określi jego dokładne oddziaływanie i moc.

  12. Kapi, przestań odmieniać mój nick jakbym był dziewczyną. To trochę denerwujące widzieć "Przechodzę do posta RedSky" chociaż w tytule mam wyraźnie "brony".

    Najpierw opowiem o sesji: Kumple stracili bezpowrotnie pięć postaci 12-14 poziom których stworzenie trwało długie miesiące. Przez jeden ruch którego nie uzgodnił z grupą zniszczył ich bezpowrotnie (bo ja zły MP jestem). Uwierz, że nie było to zabawne. Kumple potrafią świetnie pomóc, co nie?

    P.S. Uczucia płynące z sesji nie mają nic do rzeczy. Ja mam swoje życie towarzyskie, a po waszych wypowiedziach wnioskuję, że nastąpił podstawowy błąd atrybucji.

    Przybliżyłeś też przypowieść o talentach. Ja Ci opowiem coś innego. Historia jak najbardziej prawdziwa. Był sobie pewien facet, który pił już od gimnazjum. Miał wielu wspaniałych przyjaciół którzy go chowali przed nauczycielami gdy był pijany. Oczywiście nikomu nie powiedzieli, bo przyjaciela się nie wkopuje. Jakimś cudem skończył gimnazjum. Zmarł w pierwszej liceum. Wątroba mu nie wytrzymała. Gdyby nie przyjaciele, którzy ukrywali jego problem to może by jeszcze żył. Może dzisiaj byłby na studiach kończąc jakiś porządny kierunek. Ale dzięki Magii Przyjaźni się tego nie dowiemy.

    Poza tym ktoś powiedział, że świat jest zły, że nie jest bajką. W takim razie czemu mu wychodzić na przeciw. Czy nie lepiej mieszkać sobie w jakimś słonecznym zakątku gdzie zło świata Ci się nie wleje, gdzie będziesz mógł być szczęśliwy nie przejmując się niczym poza wygodnym usadowieniem swoich czterech liter?

    Jeśli nikomu nie szkodzę, ale żyję dla siebie a nie dla innych to jestem zły i grzeszę? To smutne. Jeśli nie będę usługiwał innym to zostanę potępiony? Tak, to bardzo smutne.

    I na zakończenie muszę coś odreagować. PINKAMENA NIE JEST GRUBA!

  13. Luna: Wybuch spowodował uwolnienie magii zawartej w kryształowym sercu. Otwarło to portal do dzisiejszego poranka. Pinkie wskoczyła do niego bez namysłu, ale zebra odmówiła. Pinkie zmów była w swojej sypialni i nic złego jeszcze nie zdążyło się zdarzyć.

×
×
  • Utwórz nowe...