Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez FreeFraQ

  1. - Ehh... No to jeszcze raz, suche składniki takie jak mąka,cukier,proszek do pieczenia i tak dalej. W jednej misce a w drugiej skladniki mokre takie jak jajka mleko rozpuszczone masło. Teraz rozumiesz? - zapytałam głaskając ją po wlosach.
  2. - Flashi umiesz wytropić ognika Light? Boje sie o nią... - mruknełam zmartwiona. Ognik zmienił barwe na czerwony i jasno niebieski. To znaczyło powinnam go/ją znalesć daj mi chwilke. - Dobrze Flashi, ale prosze postaraj sie ją znaleść bo ona nie potrafi nic prócz przyzwania ognika... Po chwili Ognik ruszył dosyć szybko w kierunku sadu, prawdopodobnie do dawnego domku Cmc. Niewiem... tak mi sie zdaje... Pobiegłam galopem za nim.
  3. - Ej, uważaj przy wiadomych miejscach dobrze? - szepnęłam jej do ucha. Zaczerwieniłam się lekko kiedy mleko przechodziło przez moje krocze. - Emm... koniec składników... teraz... Piekarnik trzeba nagrzać do 180-210 c... A potem wymieszać składniki.... suche w jednej a w drugiej mokre.
  4. Ta cała atmosfera podczas pieczenia... była taka... niemoge tego wyraźic słownie... Zaczełam sie czuć co raz lepiej po wczorajszym incydencie. Nadal było by mi smutno troche, że zrobiłam komuś krzywde... ale... " Nie, nalezało sie temu smieciowi... niepotrzebnie nam dokuczał... a to mnie bolało... " - wymruczałam. I skapnęłam się, że Morning coś mówiła do mnie... - Eww... 100 gram rozpuszczonego masła i szklanka mleka.
  5. - Emm... Szczypta soli potem dwie plaskie lyzeczki proszku do pieczenia - powiedziałam radośnie. I chyba troche cukru wanilinowego. " Mam tylko nadzieje, że nie bedziesz sie "zabawiała"... bo mam dzisiaj dość tego... Ostatnio musiałam to też zrobić... a sama nie lubie..." - mruknełam.
  6. emm.... czekaj... Cukier! - powiedziałam radośnie. " Moon możesz ją od kneblowac? trochę mi brakuje jej gadania..." - spytałam.
  7. " To było wspaniałe uczucie... ale Sky miał racje... trzeba wracać..." - pomyślałam. Zakochałam sie... w nim... ale niemam odwagi teraz mu to powiedzieć... Popatrzałam na niego i powiedziałam radośnie. - Masz racje chodźmy.
  8. - A no tak racja... przepraszam - powiedziałam radosnie ponieważ mój mały dół minoł wraz z tym kiedy kiedy weszłam do kuchni. Poszłam do łazienki, odkreciłam kran umylam szybko kopytka wytarłam i wróciłam do kuchni. - Okey jestem, jak mamy mąke... to... jajka.
  9. Po tych slowach i locie... rozchmurzyłam sie troche... - No dobra Star chodz do kuchni. - powiedziałam weselej i wbiegłam do niej odrazu zajmując stanowisko przy ksiązce. - Emm... potrzebna mąka pierw...
  10. "Mam nadzieje... bo trochę dziwnie się czuje jak każdy lampi się na mnie. To jest zbyt dziwne..." - mruknełam. Trochę mi brakowało gadania Dark... - No.. dobra chodźmy do ciebie, ale wątpię, że mój Cutiemark będzie miał coś związane z piekarstwem... ale czemu nie. - powiedziałam nadal cicho.
  11. " Czemu do cholery każdy się na mnie patrzy...Powiecie mi to może?" - mruknęłam do nich. - Emm... Morning... krwawię gdzieś, że tak się wszyscy na mnie patrzą? Czy coś innego? - zapytałam cicho. - Bo trochę dziwnie się czuje jak każdy mnie obserwuje...
  12. " Uff... Nie właczył jej sie... to dobrze... niechciałabym sie tłumaczyć z tego że "zabawiamy" sie... to było by zbyt trudne do wytłumaczenia..." - pomyślałam. Dark i Moon siedziały cicho... zadziwiająco cicho... Po chwili sie skapnełam, że Morning zadała pytanie... Wypadało odpowiedzieć. - Tak chodzmy do ciebie. - powiedziałam wesoło zjadając babeczke.
  13. " Co ty tam wyprawiacie...?" - spytałam zdziwiona. "mam nadzieje, że nikt nikomu niczego nie pakuje w wiadome miejsca... bo to już się robi nudne... trochę... a sama tego nie mogę spróbować bo jak... " - dodałam. Po czym chwyciłam pierwszy lepszy wypiek, padło na muffinke znowu... no nic podsunełam Morning pod nosek i niechcący dotknęłam ją tam gdzie nie powinnam... Oj... mam nadzieje, że nie włączy jej się "bodziec"...
  14. -mmm... dzieki Sky... - powiedziałam radośnie pocierając kopytkiem jego skrzydła. Po chwili spoglądajac na niego, masz niezłe skrzydełka Night... - dodałam dalej "pocierajac" " Ciekawe jak zareaguje haha..." - pomysłałam.
  15. " Szlak.. Dark wiesz jak przez to buzują u mnie "emocje" przez twoje zabawianie sie "zabawką" pozatym... sama chciałabym spróbować..."- wymruczałam do Dark. Popatrząłam na Morning... tak słodko spi... nie bede jej budzić... i zaczełam sie zastanawiać czy powiedziec czy nie... " Dark, albo Moon co gdzieś przepadła bo niechce byc... no wiadomo... przecież to jest przyjemne... Co mam zrobic?" - spytałam.
  16. - Light! poczekaj!- wykrzyczałam w kierunku Apple - Ahh... to bez sensu... Już niczego żartobliwie powiedzieć niemożna bo już się obraziła... - tupnęłam ze złości kopykiem o ziemie. Dobra chodź... lepiej wyjdźmy z tego lasu... Przyjdziesz do mnie jutro? - zapytałam. - Plus Ten ognik od tak nie zniknie, a ona nie zna w ogóle języków ogników... plus ciekawe jak zareaguje jej mama Applejack... i ciocia Applebloom...
  17. - Ja nie mam nic przeciwko, zawsze przyda się dodatkowe kopytko do pomocy. - odpowiedziałam radośnie. po czym zauważyłam że na serio Light się spieszy... no nic... - Dobra przyspieszmy... bo Light się boi że dostanie opieprz pewnie haha... - wychihotałam do Sky'a
  18. "Ugh... Dark sama wiesz w jaki nastrój mnie wprowadza twoje bawienie sie pewną dolną cześcią ciała... A teraz moj ojciec jest w domu... plus nie moge dotknąć morning po wiadomych miejscach bo tez wiadomo jak by to sie skonczyło..." - mruknęłam do Dark która mnie chyba nie słuchała...
  19. - Taka umiejętność po mamie... która jest taką... smoczycą. Może zauważyłeś - powiedziałam radośnie. I zwróciłam się do Light. - Hej zwolnij trochę... Flashi też zwolnij przecież, aż tak nam się nie spieszy, żeby "lecieć" galopem. Ognik od razu zwolnił o zmienił barwę na pomarańcz. < to znaczyło "pasuje?"> - Tak pasuje heh.
  20. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    - hmm... Gilda? czyżbym zgadł? jak nie to powiedz kto do jasnej celesti. i nie nie damy ci spokoju. puki nie rozwiążemy problemu - powiedziałem spokojnie. Albo Rainbow... Pozatym zabiła byś i co wtedy? tylko byś sie zgorszyła Pinkie. Zmieniła na gorsze.
  21. Spojrzałam na nią, głaszcząc ją po głowie. - Na serio uroczo wyglądasz w tych okularach, ale możesz przecież je zdjąc na tą godzine. - powiedziałam nadal jeżdżąc kopytem po jej włosach. " Tak ja ją kocham... ale nie wiem jak jej to powiedzieć..." - mruknełam w myślach.
  22. - W sumie czemu nie, kiedy sie zaczynają? -spytałam przerzucajac kanały. " Jak ja mam okazac uczucia które żywie do Star? Kocham ją poprostu... " - mruknełem w myślach. Po chwili chwyciłam muffinke duża muffinke. Podobną do tej co dała mi pani Derpy.
  23. - Ja ciebie też Morning...- wyszeptałam pod nosem. - To chodz - dodałam radośnie po chwili. I ruszałam do salonu, wskoczyłam na kanape i właczyłam tv. A właściwie... co chcesz po oglądać? - spytałam glośno.
  24. - Słodko w nich wyglądasz hihi. - powiedziałam znowu "sprzedajac" mocnego "huga" Star'owi. Może przez godzinke pooglądamy telewizje? No chyba, że masz już jakieś plany. - powiedziałam radośnie nadal trzymajac Morning.
×
×
  • Utwórz nowe...