Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez FreeFraQ

  1. Next... na razie szkic. Skonczyłem ;3
  2. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    " Jak nie chcesz po dobroci to wejdę tam sam... Mam to w nosie że chce być sama..." - pomyślałem swoim nieco egoistycznym tokiem myślenia... boże... ja się dla niej zmieniam lol... po czym użyłem zaklęcia przenikania przez ściany, i wszedłem do pokoju. Zobaczyłem znowu opuszczone włoski i mocno podirytowaną albo smutną? raczej nie... bardziej zirytowaną czymś... Ale czym... - Dobra Pinkie Gadaj mi tutaj o co chodzi, bo inaczej mnie się nie pozbędziesz. - wypowiedziałem z złośliwym uśmiechem. - Aha zapomniałbym... - mruknąłem i otworzyłem drzwi innym.
  3. - Bolało ciebie jak tam weszłaś? Ile to trwało? Jak to było? Fajnie mieć takie skrzydła? Musiałaś się od nowa uczyć latać? Jakieś umiejętności miałaś? - zapytałam na jednym tchu. a potem dalej bawiłam się skrzydłami.
  4. Przez chwile jeszcze bawiłam się skrzydłami mamusi, kiedy usłyszałam to co proponuje. Uśmiechnęłam się. - Było by super, nigdy nie latałam... - powiedziałam radośnie. Po chwili wracając za zabawy. Byłam ciekawa skąd mama ma takie fajne skrzydła... postanowiłam o to zapytać. - Mamo... Skąd ty masz takie fajne duże skrzydła? I co to za skrzydła? - zapytałam. Ponieważ nikt w PonyVille takich niema... a przynajmniej nie pamiętam żeby ktoś miał... nie widziałam u nikogo takich... ani w szkole... ani u Morning... - dodałam.
  5. - Przepraszam mamo... ale jak to nic się nie stało... nic się nie stało, że zabiłam innego kuca? Ten głos mi mówił, że żyje... ale jaką ja mam pewność? - zapytałam wtulając się w mamusie. Dopiero teraz zauważyłam że mamusia ma inne skrzydła nie widziałam takich u Morning... ani innych ze szkoły... nikt takich nie miał... Bez zastanowienia... dotknęłam tych innych skrzydeł mamy i jeździłam kopytkiem z góry na dół, chyba było widać uśmiech na mojej twarzy. Bo te skrzydła były... niesamowite...
  6. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    - Pinkie Pie, powiedz mi proszę o co teraz się rozchodzi? - zapytałem spokojnym przekonującym głosem.
  7. - Zaspałam do szkoły, wiec zjadłam szybko jakaś kanapkę w biegu i wyleciałam do szkoły... Gdzieś na długiej przerwie piętnastu minutowej, jak byłam z Morning na boisku, bawiłyśmy się w coś tam... nie pamiętam... - powiedziałam spokojnie. - Wtedy wyszedł ten prostak Archer... Noi zaczął z nas drwić bo jak to on zdobył swój znaczek a my jeszcze nie? jak to w ogóle możliwe... w każdym razie... potem zaczął nam dokuczać a szczególnie Morning... ją wywracali przewracali... podnosili do góry kołami... Zaczęła płakać... no ja tak nie mogłam tego zostawić... stanęłam w jej obronie sprzedawając "strzałkę" w pysk Archera, ten upadł ale szybko wstał i... przycisnął mnie do ziemi to... to strasznie mnie bolało... I nagle odezwał się jaki głos w mojej głowie oferujący pomoc...- powiedziałam cicho. - Bez żadnych wątpliwości zgodziłam sie. Nagle usłyszałam, że czaruje... a porem "moja" magia rzuciła z dużym impetem Archera o ścianę... on... padł na ziemie... nie ruszał się... krew mu wypływała z ust... - dodałam. - Byłam przerażona tym co się właśnie stało... uciekłam do EverFree... Morning za mną biegła... musiałam po prostu ją zgubić... bez zastanowienia weszłam do pewnej przytulnej "nory" I chyba zasnęłam... obudziłam się przez bol u nasady rogu... Dopiero teraz pokapowałam się że nie wzięłam leków wiec pobiegłam szybko do domu. - powiedziałam spokojnie, wypijając sok. Wkrótce po tym jak wzięłam leki urwał mi się film... Nic nie pamiętam... Kompletnie nic... Zero... - wymruczałam.
  8. - No to sobie przeskrobałaś Lightie... - wymruczała Dark ~ Tutaj akurat się z tobą zgodzę... - dodała Moon. - to co wyprawiałaś... Na celestie... co to było... " Tia... i ja nic z tego nie pamiętam..." - wymruczałam cicho.
  9. - Na serio nic nie pamiętam od czasu kiedy weszliśmy do domu... a co do "zabawy... Ach... no tak użyłaś rogu... ja też chce tak... - powiedziałam z zazdrości. Słuchałam przez chwile tego co miała do powiedzenia aż do literki i... domyśliłam się co mogłam robić z ostrym nożem... - I... potem zaczęłam się... ciąć? - zapytałam. - To w sumie tłumaczyło by czemu mam te bandaże i krew... ale do cholery... czemu zaczęłam się ciąć? - wymruczałam. Po czym wzięłam babeczkę i skosztowałam, była pyszna. - Przepyszna Star - wypowiedziałam radośnie przytulając Morning.
  10. FreeFraQ

    World of Warcraft

    Ja sobie gram na prywatnym serwerze ;> Może jest trochę bugów... ale niektóre na korzyść działają nawet ;> i niechce mi sie wydawac kasy. ;p
  11. FreeFraQ

    Zapytaj Applejack

    Aj tam Chedożysz Applejack, że nie umiała byś posługiwac sie skrzydłami... Ewentualnie została byś kurczakiem jak Scootaloo xD < chowa sie za siano w obawy, że oberwie łopatą..>
  12. - Morning... Tak się ciesze, że ciebie widzę... Czaisz? nic nie pamiętam kompletnie nic z ostatnich dziewięciu godzin, mam bandaże na kopytach, rogu... Widzę masę krwi na tych bandażach... i w dodatku mnie to strasznie boli z każdym ruchem...- mruknęłam cicho. - Co tu się do cholery stało?!- mruknęłam retorycznie. Może ty mi powiesz wszystko co się wydarzyło? Bo mam wrażenie, że reszta coś ukrywa... Ty chyba nie będziesz... ukrywać... bo sama tego nie znosisz. - powiedziałam a raczej próbowałam powiedzieć radośnie.
  13. no skonczyłem ;3 Tło jak zwykle spontan. Flitter mi sie spodobała a ta druga... no też może byc xD
  14. Nawet nie zamierzam. ;p ____ " Czyli hmm... przez coś... uciekłam do kuchni i zaczęłam się ciąć?" - spytałam. - Tia... Potem zemdlałaś... - wymruczała Dark. Po chwili zwróciłam uwagę na to co siostra mówiła. Spojrzałam na babeczkę, wyglądała pysznie i była podpisana zółtym lukrem "Od Morning" - Tak, zawołaj ją... i Jak możesz jak przyjdzie zostaw nas na minutkę same ok? - spytałam próbując się uśmiechać niestety... ból mi na to nie pozwalał.
  15. " O co wam teraz ku*wa chodzi? Urwał mi się film z ostanich dziesięciu godzin mam bandaże na kopytach i zabandażowany róg, przytula mnie zapłakana siostra, widzę krew na przednich kopytach i tak samo mnie boli." - powiedziałam wkurzona na swoje duszki bo znowu coś ukrywają... " Wiec dowiem się ku*wa czegoś nowego?" - dodałam. - Emm... Siostra... co się stało? - zapytałam ponownie.
  16. Widząc Twilight uśmiechnęłam się złośliwie. Pamiętałam to co zaszło kilka dni temu, jak i to kto będzie się śmiał ostatni. Podeszłam do niej i powiedziałam. - O hej Twilight. - wypowiedziałam udawaną radością. Co się stało, że tak krzyczysz? - zapytałam zaciekawiona. - Moja kolekcja starych ksiąg! Spójrz! Co ja mam teraz zrobić? Tyle czasu zbierałam na nie pieniądze... - odpowiedziała niespokojnie klaczka. - Mogłabym ci pomóc... ale co będę z tego miała hmm? - zapytałam "radośnie" - Co?! No... Nie wiem, co będziesz chciała, ale prooszę ratuj je! Ja nic nie mogę zrobić... Nawet magia nie chce już działać przez mój stres! - Dobra, dasz 50 bitów i ci je wyciągnę, wiec? - zapytałam. - No pośpiesz się bo twoje książeczki mokną. - Pinkie, żartujesz?! Nie mam teraz przy sobie pieniędzy... Zrób coś! Proszę! Uśmiechnęłam się złośliwie. - Niema kasy, niema książek, radź se sama. - wychichotałam ostatnie słowa, uderzyłam ogonem Twilight w twarz i odszedłem w swoją stronę. "Jak kuba bogu tak bóg kubie."
  17. - Tia... Ja też myślałam że nigdy mi go nie zdejmą... Jaaka to była nuuuda.... - powiedziałam radośnie. To na co czekamy jedzmy i idziemy. - dodałam szturchając Light w ramie. No dawaj hihi... - wychichotałam.
  18. " W końcu mam te gówno zdjęte..." - pomyślałam stawając na kopytka. Chwilkę pochodziłam i stwierdziłam że jest wszystko w porządku. - Nic nie mnie boli doktorze. - wypowiedziałam wesoło. " Kiedy będę mogła się spotkać z Apple... " - wymruczałam zniecierpliwiona.
  19. Oto efekt mojego "nudzenia sie" na poziomie High. I sie kurw... wysłowic nie mogłem Poza tym... długas incoming. i przyda sie mozę co nie którym xD
  20. mówiłem ze zrobie Flitter i cloud xD
  21. FreeFraQ

    Pytania do Rainbow Dash

    Aj sie przyznała, ze cie bardzo lubi... ;3 To znaczy, że chodzicie ze sobą ;3?
  22. Dobra... zrobiłem w koncu jakiś szkic... przyczym tło to zupełny spontan... "Where is my Big muffin..." < chodzi o derpy dla niekumatych>
  23. Rozglądnęłam się po pokoju, wszystko było jakieś... inne... to chyba nie był "mój" pokój... albo mi się zdaje... pomacałam łóżko, a jednak... to moje. To tylko mi się wydaje... Ból... w okolicy rogu... i to nie ten od pasożyta... jeszcze bolało mnie któreś kopytko... przednie... otworzyłam na dobre oczy, zobaczyłam moją kochaną siostrę Flame... ona płacze? ale... czemu? Czemu mnie do siana boli głowa i kopyta... pokierowałam wzrok na kopyta... były zabandażowane i o słodka Celestio... czy to krew? - zapytałam samą siebie. Co ja do jasnego siana robiłam od godziny jedenastej... nic kompletnie nic nie pamiętam... podniosłam się z trudem, ponieważ ból kopyta dawał się we znaki... W końcu odezwałam się do siostry... - F... Flame? - spytałam cicho. - Czemu... płaczesz? I czemu... jestem w... bandażach? Plus... czemu prawie wszystko mnie boli? - dodałam serie pytań.
  24. " Wiec róg zostawię w spokoju..." - wymruczałam jakby innym głosem. Nie słuchając ojca i siostry, ostrze powędrowało ku dołowi... przyłożyłam nóż do przedniego kopyta lekko nacinając, a krew sobie powoli wypływała. Wiedziałam, że nie mogę się zabić. Ale jednocześnie chciałam... ale wiedziałam, że wtedy ucierpi więcej osób... a tego nie chciałam...
  25. Jako ze moje podejście do "ludzi" jest egoistyczne to tez takie opisze ;3 _____ Popatrzyłam na zegarek wybiła 16, Hmm... skoro oni mnie unikają... prawdopodobnie też okłamują... poczekam do jutra, zobaczymy kto będzie się śmiał ostatni... Kto potrzebuje takich przyjaciół... głupich zadufanych w sobie bab... Ale... zawsze można jakąś wykorzystać do swoich celów o tak... będzie trzeba... Znajdę sobie innych... albo będę trzymała wszystkich na dystans... A zresztą co ja się przejmuje... < usiadłam na kanapie i włączyłam tv>
×
×
  • Utwórz nowe...