Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Posty napisane przez Talar

  1. Jakimś cudem udało mi się wygrać giveawaya na subbreddicie gry anno z okazji 20000 subskrybentów. Do wygrania było 13 kluczy do gry czy tam jakiś dodatków, głównie do najnowszej części: Anno 1800, oraz jeden klucz do wersji delux. Szczęście chciało, że udało mi się wygrać akurat tą jedną wersje delux, którą sponsorowała osobna osoba. Wersja ta, poza samą grą, zawiera DLC, soundtrack, artbook i jakieś tam inne rzeczy i jest najdroższa ze wszystkich nagród, bo prawie 300 zł to kosztuje, jakby się chciało kupić. Samą grę i tak planowałem kupić, ale tak dzikim fartem to aż szkoda się nie pochwalić xd

     

    Spoiler

    86227618_165746381511935_8880311781784813568_n.thumb.png.4ec4ee71089fe8ca9c60c7cdbfe511d6.png

     

    • Mistrzostwo 2
  2. Podpowiedź nie jest potrzebna, bo Zegar odpowiedział poprawnie.

    Ogólnie uważam, że ze wszystkich multiplayer z modów do half lifa, ten jest najlepszy, bo choć częstotliwość patchy wynosi jeden na dwa lata, to voice acting i ragdole sprawiają, że gra jest mega zabawna i trochę na niej zęby zjadłem, czego nie żałuję.

     

    Piłka przy tobie, Zegarmistrzu.

  3. Kilka dni temu obejrzałem sobie ten świąteczny specjał, ale dopiero teraz, w ten leniwy sylwestrowy poranek miałem czas napisać choć kilka słów o tym. W sumie sam koncept maratonu świątecznego złożonego z kilku ok. 7 minutowych shortów chyba jest lepszym pomysłem niż jeden 44 odcinek, ale już mniejsza z tym, postaram się je krótko opisać i ocenić.

     

    chyba nie były one w żaden sposób nazwane, więc trzeba improwizować

    1. Jak nasze bohaterki nie nauczyły się na egzamin więc postanowiły tak ucharakteryzować pejzaż za oknem Celestii, że ta odwoła zajęcia.

    Motyw oklepany i przemielony przez wszystkie kreskówki w których postacie chodzą do szkoły. Ogólnie nic ciekawego, jedynie Twilight była dosyć urocza (szczególnie jak potrząsała tą kupą puchu nad oknem, imitując opady śniegu). Rzeźba o kształcie Fluttershy wykuta w lodzie też była słodka, a w sumie wszystkie nasze bohaterki wyglądają milutko w tych zimowych strojach, choć to się tyczy całego specjału, a nie tylko tej części. Jednak z drugiej strony, ta cała scena z przygotowaniem tego wszystkiego, w której w tle grała skoczna melodia, a nasze bohaterki się nie odzywały była za długa, a samo zakończenie nic nie zniosło. 5/10

     

    2. Quest doniesienia ciasta do Rarity na czas przez Susnet i Pinkie, które muszę przedrzeć się przez wojnę na śnieżki.

    Zdecydowanie najlepszy ze wszystkich, bo miał najwięcej śmiesznych momentów i nie był tak rozwleczony jak poprzedni czy następny. Ta rysowana kredkami animacja o tym, jak Pinkie nie jest w stanie donieść ten suflet na czas była przeurocza. Przy okazji, Pinkie w tej swojej wyliczance jako "przyjaciółki" wymieniła Adazio Dazzle i i Arie Blaze, czyli dwie z trzech lasek z Dazzlingów z drugiego filmu EQ, co jest dosyć... niespodziewane. Poza tym, wszystkie aspekty tej wojny na śnieg, czyli: mająca to gdzieś i zamykająca za nasza dwójka drzwi Maud, Twilight która zalicza glebę po kilku sekundach a potem ledwo żywa czołga się przez zaspy, majacząca do siebie Fluttershy i zamarzająca Trixie, które tulą się do siebie, pies ratujący Apple Bloom, Flash Sentry który miał jedną okazje i ją skopał po kilku sekundach, obrywająca, Sunset upadająca i leżąca na glebie w bezruchu, ze "śniegiem" na połowie twarzy, którą bolało bo spadła na klucze oraz Rarity która bez mrugnięcia okiem broni się przed atakiem ze strony zakamuflowanej RD, robiąc z niej niedorajdę. No świetnie się to oglądało no, głównie dzięki tym licznym nawiązaniu do filmów wojennych itd., ukazanych w zabawny sposób. Szkoda, że reszta shortów nie dorównuje temu. 9/10

     

    3. Z imprezą u AJ i Flimem i Flamem.

    Tylko ta historia z AB i jej robakiem była zabawna (i to bardzo), poza tym było żałośnie. Nawet jako fan Flima i Flama jestem w stanie powiedzieć, że ich krótki występ nie uratował tego odcinka nawet w calu. Głupie i nudne, głównie z tego samego względu, co short nr 1, czyli za długa scena przygotowania pułapki. 3/10

     

    4. Próba włamania do szkoły po klucz do schowka.

    Twilight w postaci super nerda ratowała ten odcinek przed byciem mega nudnym. Ogólnie to jestem w stanie wysnuć śmiałą tezę, że Twilight (i w sumie reszta mane6 chyba też) jest dużo lepszą postacią w EQ, niż w kucach, bo tam spoczywa na niej zbyt duża odpowiedzialność i ogólnie ciężko być sobą, jak się jest księżniczką i co rusz ratuje się całą krainę przed złem). Wracając do odcinak, to w sumie ostateczne rozwiązanie w postaci "zapukaj a Cię wpuszcza" było wholesome, ale nic poza tym. 5/10

     

    5. RD nie ma prezentu dla FS wiec szuka w sklepie, gdzie pracuje jej brat.

    Dużo w nim było takiego "niespodziewanego" humoru w postaci tekstów i żarcików (dlaczego RD jeździ autem w zimę, AJ z jej "lucky boot", prezenty się rodzą w centrum handlowym itd.) Przy okazji widzieliśmy bardzo dużo postaci pobocznych w ów centrum, gdzie nawet w jednej kolejce stał Shaning Armor (który o ile mnie pamięć nie myli pojawił się tylko raz w trzecim filmie) z Flashem Sentry i ten pierwszy wyglądał na wkurzonego na niego. Obdarowywanie się prezentami i uwiecznianie to na zdjęciach też było uroczę, ale poza tym główna część tego segmentu, czyli RD użerająca się z Zephyrem była taka se. 6,5/10

     

    6. Świąteczne stroje o warzywnej tematyce

    Przekomarzanie się i matematyczne żarty było dosyć zabawne. Rozśmieszyło mnie dosyć mocno, gdy Sunset odpowiedziała Twilight, że próbuje się wymigać od tego zdjęcia, ale jej dermatolog, lekarz rodzinny, podolog i nauczyciel gry na gitarze nie mają dzisiaj czasu, na co Twilight odpowiedziała "chodzisz do podologa?". Co do tych kostiumów, to rzeczywiście były szkaradne (szczególnie Twilight) choć miały ładne fryzury, a FS jak zwykle podobał się jej kostium winogron, co było uroczę, a nawet trochę zbyt uroczę. Jednak jak zwykle oglądanie, jak bohaterki czują cringe sprawia, że samemu się go czuję, więc nie oglądało się tego najprzyjemniej, szczególnie że sama problematyka była bez większego sensu, choć tragedią bym tego nie nazwał. 6,5/10

     

    Koniec końców było gorzej niż mi się wydawało, lecz wciąż jakoś lepiej mi się to ogląda niż regular ponies, najpewniej ze względu na mało poważną tematykę, Sunset, postacie wyglądają bardziej uroczo, Sunset, wszyscy mają przefajowe ubranka, Sunset oraz mniej jest jakiś abstrakcyjnie dziwnych i mocno przesadzonych momentów czy rozwiązań, tak jak to było w kucach. No i Sunset carruje ten serial jak szalona, bo to najlepsza postać jest <3. Mam szczerą nadzieje, że to nie koniec i kolejne filmy pod szyldem Equestria Girls będą dalej tworzone, bo mi się to chyba nigdy nie znudzi.

     

    Szczęśliwego 2020 kochani!

    • +1 1
  4. Ostatnio postanowiłem wydać górę pieniędzy na bezsensowne i stulejarskie gadżety, które jakimś sposobem sprawiają, że czuję się lepiej.

     

    Prezent od brata:

    Spoiler

    NIZfJND.jpg

     

     

    I chyba najładniejsza figurka, jaką w życiu widziałem:

    Spoiler

    h6S19DJ.jpg

     

  5. Bluza z przezajebistym wzorem, którą planowałem kupić już od dawna

     

    Spoiler

    AWPheAh.jpg

     

    jvUrfS5.jpg

     

    Ostatnio wzięła mnie ochota na nietypowe płatki śniadaniowe, więc sprawiłem sobie o to takie tematyczne względem forum

    Spoiler

    WROALut.jpg

     

    • Mistrzostwo 1
  6. Dopiero teraz znalazłem czas i chęci aby zamiast pisać pracę inżynierską, której i tak nie piszę, nadrobić sobie ten specjał. I szczerze utwierdził mnie on w przekonaniu, że Equestria Girls ogląda mi się lepiej, niż regularne kuce. Podejrzewam, że głównie odpowiada za to łatwość w wyrażaniu emocji ludzkich odpowiedników mane6, niż tych kucykowych; czytaj są słodsze. Widok bawiącą się każdego dnia o poranku Rarity ze Spikiem zalewał mi serce miodem, a to jedynie jeden przykład z wielu. Poza tym, mam wrażenie że ubranka naszych bohaterek sprawiają, że lepiej się na nie patrzy niż ciągle te same gołe oraz gładkie kuce. I najważniejsze, Sunset Sunset Sunset! W sumie to głównie ona jest tutaj na ekranie i uważam to za największy plus, bo ani na sekundę nie odczuwałem znużenia, bo to zdecydowanie najlepiej zrobiona postać w całym MLP w ogóle. Każdy jej akt, każdy gest i tekst jest dla mnie na wagę złota, począwszy od ironii (na wieść od Twilight o tym, że znowu jakiś artefakt magiczny działa w okolicy odpowiada "Lucky me" z tak idealnym tonem głosu i wyrazem twarzy, że tylko wzdychać idzie 20:27), poprzez złość (I HATE CHURROS!" 28:52) aż po radość (praktycznie cała scena, jak Susnet gania z Pinkie za rękę po całym tym festiwalu, cała uradowana i ciągle się śmiejąc sprawiła, że uśmiech mi nie znikał z gęby). Bez wątpienia ta postać to czyste złoto i ciężko nie odrywać od niej wzroku, a sam specjał tylko za to, że to ona gra głównie skrzypce na wejściu z 7 punktów dostaje.

    Fajnie też było zobaczyć z powrotem Dazzlinig, czyli chyba moje ulubione villiany z całego uniwersum. Owszem, zahaczyły one jedynie na krótką chwilę, ale cieszę się, jak potoczyła się ich historia. Nadal są złe i mają swoje zamiary, ale poprzez to, że przegrały nie ma szans na ich realizacje, o czym dobrze wiedzą. Są skazane na życie na tym pazernym świecie i jakoś w tej nędzy starają się przeżyć. Nie napastowały Sunset tekstami typu "zapłacisz za to!" albo "jeszcze tu wrócimy!", a nawet uświadomił naszej bohaterce, że to z nią jej coś nie tak, a nie z całą resztą, jak to sobie wmawiały. Choć do teraz nie wiem, czy śpiewały one z playbacku, czy jednak wyrobił sobie głosy, to bardzo cieszę się, że choć na chwile mogliśmy znowu Dazzlingi ujrzeć oraz usłyszeć i choć nie spodziewam się ich więcej, to nie pożałuję kolejnego ich występu, a ten jeden i tak doceniam.

    Co do reszty, to fabuła w EQ zawsze była dla mnie drugorzędna, a specjał ten nie jest wyjątkiem. Choć sam fakt powtarzalności dnia letniego jest pomysłem trafiony, to główna intryga z cofającą czas kapelą nie zrobił na mnie wrażenia, no ale jak już mówiłem, mało mnie to obchodzi. Humor natomiast głównie wynikał z obecności naszej słonecznowłosej bohaterki, ale o tym już pisałem. Obrywanie każdego dnia wiosłem w tyłek od Rainbow Dash, aby ostatniego dnia wykonać zgrabny unik było... nice ( ͡° ͜ʖ ͡°). Pan ochroniarz to mini bohater odcinka,  a komentarz Rarity odnośnie występu Dazzlingów jakimś sposobem mega mnie zauroczył w 22:31 (Tabitha St Germain kocham Cię). W sumie szkoda, że poza Pinkie i okazjonalnie Twilight, reszta mane6 nie robiła absolutnie nic, no ale czas spędzony z Sunset nie dość, że jest ograniczony, to i tak więcej wart niż reszty bohaterek imo.

     

    Reasumując, specjał fajny, bo wokół fajnej postaci się kręci. Jednak to nie wszystko, bo scenarzyści i reszta ekipy odwaliła kawał dobrej roboty, chociażby ze względu na to, że nie spartaczono tu nic. Wiele momentów było zabawnych, inne były uroczę, a w ogólnym rozrachunku wychodzi bardzo przyzwoicie. Owszem, Dazzlingów nigdy za wiele, ale dobre i to, że chociaż z piosenką się pojawiły. Tak czy owak, było super. 8/10

    • Lubię to! 1
×
×
  • Utwórz nowe...