- Tak to jest skarbie, jak się nie bierze udziału w zabawie… - usłyszał za sobą melodyjny głos Starlight. Klacz podeszła do Cheerfula.
- Wygląda na to, że sobie odpuściłeś ostatnio zawody i… - urwała, mrużąc oczy i przyglądając mu się z uśmiechem. Powoli zbliżyła pyszczek do jego policzka i zachichotała, zdmuchując kilka papierków, które wplątały mu się we włosy.
- Kolejna ciężka noc w… koszu? - zapytała cicho, cofając się — musimy Ci znaleźć jakieś inne miejsce — raz jeszcze uśmiechnęła się do niego, po czym skierowała swe kroki w stronę młodych klaczy.
- Zdaje się, że macie wyjątkowo dobry humor… co się stało?
- Był tutaj Youkai i coś powiedział… - Zaczęła Merry patrząc to na Starlight to na jej asystentkę.
- Tak? A co takiego powiedział? - Starlight zatrzymała się i przechyliła łepek zaciekawiona.
Merry stała chwilę bez słowa rozważając co odpowiedzieć pannie Glimmer. W końcu podniosła kopytko i wskazała na asystentkę Starlight.
- Youkai nie chciałby, bym Ci powiedziała… niech ona powie.
Druga klacz pokręciła szybko łepkiem i wskazała na Merry.
- Ja nie mogę… Ona powie.
- Nie… Ona!
- Ona!
- Ona!
- Ona!
- Ona!
- Dosyć! - Przerwała im Starlight unosząc kopytko — I tak się prędzej czy później dowiem, a Wy dwie zajmijcie się zagadką. W moim biurze znajdziecie nowy wybrany rysunek… tak więc marsz po zagadkę! - Powiedziała zirytowana ich zachowaniem Starlight i wskazała kopytkiem drzwi.