- I gdzie to jest? - Merry rozglądała się po gabinecie Starlight szukając czegoś, co przypominałoby znane jej kartony z puzzlami. - Mówiła, że tu będzie… a tymczasem jesteśmy tutaj już od godziny jak nie więcej i nic nie znalazłyśmy!
Młoda klacz oparła kopytka o blat biurka i patrzyła tępo w ścianę. Do jej uszu dochodziły dźwięki otwieranych i zamykanych szuflad i półek. Odwróciła łepek i spojrzała na Sparkle.
Druga klacz zamknęła ostatnią szufladę i odetchnęła z rezygnacją.
- Nie ma! Po prostu nic tutaj nie ma… - Spojrzała w stronę Merry — To, co zrobimy?
- Nie mam pojęcia — klacz odwróciła się w jej stronę. - Może wróćmy do… a to co? - Zauważyła kątem oka leżącą na półce fotografię.
- O czym mówisz? - Zapytała z zaciekawieniem druga klacz podchodząc do Merry i również spojrzała na fotografie — To może z tego coś zróbmy!
- Może się udać — Odpowiedziała Merry i obie klacze zabrały się za tworzenie nowej zagadki.
Mineło kilka godzin nim Merry z towarzyszką wrócimy do pokoju zagadek. Starlight siedziała w rogu pomieszczenia zajęta czytaniem książki.
- Troszkę wam to zajęło… no już przygotujcie wszystko do nowej rundy…
Starlight odłożyła książkę na krzesło obok siebie i przyglądała się jak jej dwie podopieczne, przyczepiają pierwszy puzzel do tablicy, tym samym rozpoczynając kolejną rundę zabawy.
- Ależ to jest! - Starlight poderwała się z krzesła, ale było już za późno… nowa runda właśnie wystartowała.
- Gdzie to znalazłyście?!? - Podeszła do klaczy.