- Fajną miał tabliczkę co? - Zapytała Starlight idąc korytarzem — Ciekawe do kogo dotarł… Asystentka popatrzyła najpierw na Starlight, a potem powiedziała cicho, otwierając drzwi. - To na pewno magiczny artefakt… Ciekawe czy będzie go ze sobą wszędzie nosił. - Klacze chichocząc weszły do sali gdzie przywitała ich znudzona Merry. - Cześć dziewczyny… dobrze, że jesteście. - podbiegła do nich i przychyliła z zaciekawieniem głowę. - Co wam tak bawi? - Dowiesz się Merry — Asystentka panny Glimmer puściła jej oczko i podeszła do tablicy. - Już tyle puzzli… jak im idzie zgadywanie? Starlight stanęła obok drzwi, przyglądając się prawie pustej sali. - W zasadzie… to nawet nie zbliżyli się do prawidłowej odpowiedzi. - Merry podeszła do tablicy. - Zastanawiają się nad wąwozem i górą ze smokiem… - Czy to nie ten smok z opowieści Twilight? - Starlight zaciekawiona spojrzała w strone Merry — Ten, co zagrażał Ponyville? - Ten sam — Uśmiechnęła się asystentka. - Damy im teraz fragment, który nakieruje ich na prawidłową odpowiedź? - zapytała Merry patrząc na asystentkę, a potem obydwie klacze spojrzały pytająco na Starlight. - Jeszcze nie… teraz niech będzie to. - Starlight magicznie teleportowała nowy fragment obrazka prosto w kopyta Merry, która zaraz go zawiesiła na odpowiednim miejscu.