Mam zaawansowaną fobię społeczną ale przełamuję ją starając się wychodzić na spotkania mangowe, koncerty, cokolwiek byle do ludzi. Różnie mi to wychodzi, ale coś się we mnie zmieniło i to na lepsze.
Drugim moim problemem jest strach na widok większych ran, okaleczeń, zastrzyków, przekłuwania/nacinania skóry. Ogarnia mnie panika nad którą nie potrafię zapanować i zdarza mi się przez to mdleć