Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Odwracam się do Rainbow Dash... łuhuhu... sprawdzam ich reakcje i komentarze... nie za pomocą komputera lecz wzrokowo. Jak ja kocham technologie i mój wścibski nos... a najlepsze będzie to, że Allan będzie to wszystko pamiętał.
  2. - Więc sprawdzę w skanerze Tabele Realacji. Jak tam będzie Allan podpisany na Czerwono... to twój wróg. Jeśli na różowo... ho ho ho, znaczy że czujesz do niego BARDZO WIELE - zaśmiałem się i sprawdzam.
  3. Odwracam się by zobaczyć ich reakcje z niedowierzaniem... Czemu nagle poczułem się zarumieniony, ale nie rumienie... ALLAN TY TEMPA ANIELSKA PIZDO!!! ŻEBY COŚ TAKIEGO ZROBIĆ?
  4. Podchodzę do terminala i spoglądam na duży ekran co ona tak naprawdę myśli. Są przypięte do tych ścian i one badają fale mózgowe by stworzyć obraz tego o czym one akurat myślą.
  5. - Bo ona jest z KUCZEGO ŚWIATA. Ja jestem z ludzkiego... Allan mówił wam o moim wzorze, Wójku Hitlerze jak ja go nazywam i był znany z słynnego słowa - staje wyprostowany i robię znak nazistów. - HEIL HITLER! - wracam do normalnej pozy. - A ty co taka zamyślona...
  6. Przewracam oczami - Proszę cię. Mówi ci coś słowo "Ciemna Strona Duszy"? Narodziłem się w Chwili kiedy Allan stracił ojca, a potem został zgwałcony przez Arabów... wiem, nie mówił, ale mam w dupie jego sekrety... nawet to, ze miał sny Erotyczne z wami... i dziwi mnie, bo najczęściej z Rainbow Dash... - zacząłem się zastanawiać. Tak naprawdę to moja sprawka z tymi snami... ale ciii.
  7. Uśmiecham się... - Oj oj oj... wytłumaczę ci cioś. Ja jestem Galax... jego zła strona. Allan którego znacie... no cóż, nie żyje bo jest zamknięty tak głęboko, że nic go już nie wyzwoli. Ja jestem Galax i powiem, że nie interesuje mnie Twilight... nawet nie wiem czemu ją Allan wolał... nic w niej ciekawego nie widzę - powiedziałem i wziąłem pistolet z załadowanym Chipem.
  8. Odklejam jej usta nie patrząc na to, że będzie boleć czy nie... Spoglądnąłem na Generała RADE. - Generale, czy Wojska są gotowe na rozpoczęcie Operacji Nowy Porządek? - spytałem się Generała. Rarity i Dash, będą niezłymi zabawkami w mojej Małej Armii hue hue.
  9. - Oj... wy myślicie, że zabiłem go normalnie - zaśmiałem się znowu - Naprawdę uważałem, że jesteś głupia, Rainbow Dash i się nie dziwie. Ja pierdole... gorąco w tym hełmie - powiedziałem po czym wyłączam pancerz by schował się tylko hełm. Spoglądam na dziewczyny swoimi oczami gdzie wokół nich w oczodołach jest BARDZO ciemna plama... jak bym był czymś spaczony. - Suprise...
  10. Zaśmiałem się... niczym psychopata... ostatnio tylko tak się śmieje, bo tylko tak mogę się śmiać... inaczej nie umiem i nie chce. Spoglądam na Rainbow Dash. - Oj, nie bójcie się o niego... nie żyje... już ja o to zadbałem - powiedziałem i zachichotałem.
  11. - Możesz próbować... te kajdany są z najtwardszego metalu, i nawet Magia ma trudności z ich rozerwaniem - powiedziałem z uśmiechem. Podchodzę do Rarity... - Ale ty... już wiem co mi tamten robak o tobie mówił. Mówił prawdę, że jesteś ładna - powiedziałem przybliżając głowę do niej... - Ale nie w moim typie - oddaliłem się od niej. - No cóż. Wiem, że szukacie "Allana". Czemu? Wiem, że ty go nienawidzisz... - wskazałem na Rainbow Dash.
  12. Spoglądam na nią... zaśmiałem się. Ładuje pierwszy Chip do pistoletu. Spoglądam na nią odkładając pistolet. - Nie jesteście tutaj bo chce was zgwałcić. Szczerze, ciebie bym nie tknął, bo wyglądasz na chorą na HIV - powiedziałem podchodząc do niej.
  13. Wchodzę do pomieszczenia z nimi, wraz z dwoma Żołnierzami i Generałem RADE. Czas na zabawę... podchodze do nich. No cóż, one nie będą zadowolone jak się dowiedzą. - Witajcie moje drogie... jak minęła podróż? - spytałem się, patrząc na Rarity.
  14. Daje Dash Cyber-Nightmare by ją wzięła. Podchodzę do Rarity i przejeżdżam kopytem po jej grzywie... spoglądam na RADE. - Generale, zaprowadźcie je do Cel. Zaraz tam przyjdę. Po przykuciu ich do ścian, wybudźcie ten Symbol Homoseksualizmu. Czas Nowego Porządku Nadejdzie - powiedziałem tryumfalnie i idę do do Naukowców po wózek z Pistoletem CK i samymi Chipami Kontroli.
  15. W bazie jest Cela-Laboratorium... pora na drugą część. Wracam do Hangaru z Lucy gdzie powinna być już druga ekipa z Rarity. Potrzeba będzie przyszykować Laboratorium... na wszczepienie im CK.
  16. Więc ja po drugiej. I kiedy oboje będziemy gotowi, zakładam jej pas antylotniczy a Lucy traktuje ją chloroformem. Uda się, bo Lucy jest bardzo silna, mimo iż wygląda na patyczaka którego każdy może wsiąść i pobawić się... to był komplement, Lucy.
  17. Ja też po cichutku wchodzę do środka. Upewniam się, że mam przy sobie Pas PrzeciwLotniczy i skradam się w pobliże Dash. Dziwne, bo Allan jeszcze nasuwa mi propozycje bym po drodze ją jeszcze pobił... kuszące, ale później.
  18. - Dobra, Towarzysze. Podzielamy się na Dwie grupy. Ja i Lucy, jedziemy porwać pegazice, A CN i RADE porwiecie jednorożca z Canterlot. Powodzenia - powiedziałem po czym włączam swój pancerz, a następnie przenoszę się z Lucy do CloudsDale koło Domu Dash.
  19. Więc jak nastanie noc, to mówię Delicate, że muszę coś załatwić. Następnie przyprowadzam do niej jej ulubionego Drona... nie, RADE... o Drona który był w Armii, ale z powodu tego, że Deli go polubiła, wgrałem mu program macierzyński... nie pytajcie jak go zrobiłem. Ważne, że ten Dron umie się opiekować dziećmi. Po tym jak pożegnam się na noc, z córką... idę do Hangaru gdzie powinna czekać Lucy, Cyber-Nightmare i RADE.
  20. Więc po zjedzeniu idę zrobić cokolwiek, praktykuje swoje umiejętności, spędzam czas z Deli... obojętnie co mi pozwoli przetrwać do wieczora. Te dwie powierniczki... Dash, największy wróg Allana i Rarity, jego najlepsza Przyjaciółka.
  21. Kiedy dojdę na stołówkę to biorę jedzenie dla mnie i Deli i siadamy przy stole. Ciekawe czy ma jakiekolwiek pojęcie, że jej "Tata" planuje zdobyć świat. No cóż, będzie ze mnie niezły Cesarz.
  22. - Chodź... zjedzmy coś - powiedziałem i poszedłem z córeczką coś zjeść. Mam nadzieje, że plan się uda... jak tak, to wszystko pójdzie ładnie z górki. Prócz pierwszego etapu, czyli akcji na ślubie. Trzeba będzie to odpowiednio rozplanować.
  23. - A nic... pracuje. Jak się spało? - spytałem się córeczki. Mam nadzieje, że się nie połapię co naprawdę planuje... wiem, że jest jasnowidzem, ale też wiem, że myśli gdyż robię to dla dobra ogółu.
  24. - To wszystko na dziś... możecie się rozejść - powiedziałem po czym mogą sobie już iść. Ja zostaje w HQ i robię ostateczne poprawki gdzie dana Armia ma się udać... to się kurwa może udać... tylko potrzeba czasu...
  25. - Rarity można przechytrzyć, tak samo jak Rainbow Dash, lecz jeśli się skapną, będzie klapa. Cza to zrobić w nocy kiedy będą spały. Dla każdej z nich mamy specjalną rzecz która uniemożliwi im używanie ich "Naturalnych Talentów". U Rarity będzie to coś ala Kaganiec, a u Dash siodło które całkowicie unieruchamia skrzydła. W nocy obie nie są zbyt czujne więc można wtedy uderzyć.
×
×
  • Utwórz nowe...