-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Kiedy się ukryłeś i czekałeś na przybycie stwora, nic takiego nie było. - NARESZCIE CIĘ ZNALAZŁAM, IMPREZKI CZAS- usłyszałeś tak głośno że odruchowo odskoczyłeś najdalej od tamtego miejsca i przygotowałeś PM. Kiedy spoglądnąłeś tam widziałeś... Szóstkę equestrian - Mamy cię - powiedziała niebieska.
-
Szedłeś przez pustkowia, wyraźnie uważając na niebezpieczeństwa. Nagle na twoim detektorze ruchu zauważyłeś ruch, to się szybko zbliża.
-
Szło ci bardzo dobrze, co strzał to kolejny martwy wróg. Posuwaliście się do przodu, widząc niekiedy jak twoi giną. Spotykasz swoich kompanów i do nich dołączasz. Razem ruszacie na bunkry nieprzyjaciela. === Po paru godzinach bitki, oczyściliście wszystkie bunkry. Wszyscy zebraliście się przed zniszczonym budynkiem, by posłuchać przemówienia Generała - Dobra bracia. Dziś mieliśmy wielkie zwycięstwo, ale nie cieszmy się za szybko. Tamte zdziry pożałują że z nami zadarli. Za Lune! Za Imperium! - krzyknął Generał, widziałeś jak wszyscy wiwatowali. Nagle Generał podszedł do ciebie - Jesteś zwiadowcą więc przeprowadzisz zwiad na południe od lini frontu. Dostań się do naszej placówki koło miasta Anchorage i powiadom tamtejszego pułkownika że można przysyłać jednostki - powiedział po czym odszedł. Podszedli do ciebie kompani - No cóż, tutaj musimy się rozstać na parę chwil. To zadanie jakie otrzymałeś musisz zrobić sam. Powodzenia - powiedział Kapitan po czym wyciągnął rękę.
-
Zwolniłeś zaczep by po chwili wraz z kapsułą powędrować w duł. Widziałeś inne kapsuły, a niektóre z nich były niszczone przez pociski z planety. - Przygotujcie broń, wchodzimy w atmosferę - powiedział kapitan. Poczułeś jakby kapsuła zaczęła się trząść, na zewnątrz widziałeś jak otacza cię ogień. Spojrzałeś w duł by zobaczyć ziemię, o którą się rozbiłeś. Wziąłeś broń, drzwi wystrzeliły, a ty wyskoczyłeś do najbliższej osłony, ostrzeliwany przez wroga. Przy osłonie spotkałeś kapitana, - Słuchajcie, te suki chcą nam przeszkodzić w planach. Cele to zajęcie bunkrów w czymś co kiedyś się nazywało linią frontu Archonage, do roboty.
-
- Zaraz wrócę - powiedziała po czym zniknęła. Usiadłeś na ławce, popijając alkoholem. Myślałeś nad tym co się stało, o ostatnich dniach, nie było kontaktu z żadnym miastem czy wsią. Nagle teleportowała się do ciebie Sweet Lemon, córka kapitana, i jakiś starzec. - Dark, mamy problem - powiedziała córka kapitana
-
Postanowiłem zasnąć, Twi ma rację, mam jutro robotę.
-
- Dobrze - powiedziałem po czym położyłem się do łóżka - Dobranoc Twi.
-
- Dobra musimy teraz iść do cywili, mam co do nich złe przeczucia.
-
- Aha. To co teraz robimy? Idziemy spać czy tamto?
-
Ruszyłeś prosto na potwora, kiedy wyskoczyłeś widziałeś jak w niego strzelił jakiś promień co go tak zdezorientowało że aż się obrócił wystawiając ci tył szyji. Butem trafiłeś w pień mózgu co spowodowało gwałtowne zejście potwora. Podbiega do ciebie SL - Naszą dwójkę nikt nie pokona - powiedziała. Zauważyłeś że w miarę szybko rozgromiliście hordę zombiaków. Inne rasy miałby z tym problem.
-
Postanawiam na nią zaczekać, trochę może minąć.
-
- Idziemy do hangaru, by wyruszyć na ziemię - powiedział kapitan po czym ruszyliście w stronę Hangaru. === http://www.youtube.com/watch?v=ZMYtwcD1qM4Dochodziliście do hangaru gdy naglę usłyszeliście wybuch -Uwaga! Gwardia 101 rozpoczęła ostrzał orbitalny, wszystkie jednostki do kapsuł desantowych - powiedział oficer przez megafon. Bez zastanowienia ruszyłeś za kapitanem do kapsuł po czym zajęliście miejsca. - Tu Savanna, kapsuły od 01-20 rozpocząć zrzut - usłyszałeś przez megafon. - Dobra, do dzieła - Powiedział kapitan po czym usłyszałeś jak po kolei kapsuły zaczęły upadać, jak będzie twoja chwila musisz ręcznie zwolnić uchwyt.
-
[Otrzymano nową broń: Perosjański Karabin wyborowy] [Otrzymano nową broń: Perosjański Pistolet maszynowy] [Otrzymano nową broń: Perosjański Elektro-Miecz] [Otrzymano nowy pancerz: Perosjański Pancerz Zwiadu]
-
Kapitan zachichotał - Dobra idziemy po twoje uzbrojenie, bo z takim chłamem cię nie puszczą - powiedział po czym poszliście do zbrojmistrza. === Doszliście do Zbrojowni, kiedy tam weszliście widziałeś Perosjanina i kilkadziesiąt sztuk rozmaitej broni. Zbrojmistrz cię zauważył. - Błyskotka co? Dobra wybierz specjalizacje. [Wybierz klasę w gildzie: Perosjańskie siły desantowe] [szturmowiec: Dodatkowe obrażenia od broni szturmowej i karabinów pulsacyjnych, możliwość przypływu adrenaliny] [Zwiadowca: Dodatkowe obrażenia od broni snajperskiej, możliwość cichego chodu] [Wsparcie: Dodatkowe obrażenia od broni ciężkiej, możliwość Szarży]
-
Kiedy się tak rozglądasz widzisz coś czego nie widziałeś... Kosmos. - Pierwszy raz w kosmosie? Gdzie ty się chowałeś - powiedział żartobliwie kapitan
-
- Bo was tam wysyłamy, ty przejdziesz szkolenie bo tym scyzorykiem i łukiem z nimi walczyć nie dasz rady - powiedział po czym podszedł do ciebie i chwycił cię za głowę [Zdobyto trening w: Broń Energetyczna] [Dołączono do nowej gildii: Perosjańskie siły desantowe] - Dobra, przejdźcie przez portal. Tam spotkacie Admirała Stivensa - powiedział Kanclerz po czym poszedł do centrum dowodzenia. - To do roboty - krzyknął kapitan po czym wbiegł do portalu, za nim snajper.
-
Cała trójka popatrzyła się na ciebie jak na wariata... co za nowość - Te ździry są cholernie trudne do pokonania, mają takiego debila który zabił dziesięciu Komandosów Stealch naraz. Co teraz powiesz? - powiedział Kanclerz. Komandosi Stealch to najlepsza jednostka Perosjan, nawet ty miałbyś trudności z pokonaniem jej.
-
- Dobrze, ja poczekam - powiedziałem po czym usiadłem na łóżku.
-
- Co wam wiadomo na temat wymiaru AleterEarth - spytał się Kacprowicz - To że prowadzimy wojnę tam z kobietami, którą kurwa przegrywamy - powiedział kapitan, przegrywają z kobietami? Słabiutko
-
- Już prawie jesteśmy panie Molestio - powiedział pilot chichocząc Kiedy wyjrzałeś przez okno widziałeś duży kompleks, tak na cały kanion. Wylądowaliście na lądowisku po czym wszyscy wyszliście. Zatrzymał was celnik - Drużyna Gator, jesteście proszeni do komnaty transferowej, Kacprowicz chce was widzieć - powiedział po czym odszedł, kapitan zrobił kwaśną minę - Mamy przejebane, chodźcie - powiedział po czym ruszyliście za nim === Po paru minutach doszliście do sali, stał tam ON... Przywódca Perosjan ze wszystkich pięciu wymiarów - Ku Chwale Nocy - powiedział Kacprowicz wyciągając rękę - Ku Chwale Imperium - Odpowiedzieli Kapitan i Porislo.
-
- A tak, Molestia wybrała cię na męża - powiedział Porislo, cała załoga popatrzyła się na ciebie po czym jednocześnie powiedziała - Stary, masz przejebane.
-
- Perosjanie są najlepiej rozwinięci w trzech wymiarach, skoro jesteś z nami to cię nauczymy strzelać z karabinów pulsacyjnych jak i elektor ostrzy - powiedział kapitan, podszedł do ciebie po czym położył rękę na ramieniu - Wśród Perosjan będziesz bezpieczny.
-
Ruszyliście przez las aż trafiliście do kolejnego transportowca, wszedliścię do niego i ruszyliście prosto na północ. === Po paru godzinach lotu zaczynasz czuć zimno, jednak czujesz się przyjemnie zamiast marznąć. Kapitan podszedł do ciebie. - Nareszcie, myślałem że już w ogóle nie zobaczymy Bazy Fenix.
-
Kiedy wymówiłeś te słowa w wiosce wybuchła tak jakby duża kłęba dymu by później opaść. - Zadziałało?