-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Spoko... - trochę smutny... - Dobrze, to ja sobie pójdę. Do następnego - powiedziałem i wychodzę. Idę na spacer po mieście. Heh... szkoda, że nikt nie potrzebuje mojej pomocy.
-
Też się czerwienie... - No... trochę. Może z czymś ci pomóc? Księżniczka pojechała, a ja mam wolne przez to - powiedziałem. A to, że mi raczej odmówiła po wczorajszym występie to, nie wspomnę.
-
- Mam nadzieje, że cię nie zakłopotałem tym co było na wigili... - powiedziałem trochę zawstydzony. Mogła sobie coś pomyśleć. Jeśli to ta, to wolę się upewnić.
-
Nie podoba mi się to właśnie. - Więc już za niedługo będziesz mogła wrócić w swoje skromne progi. Więc chyba dobrze, nie? - spytałem się.
-
Nie... nie dojdzie do tego... - Jak ci mija pobyt tutaj? Wszystko w porządku? Masz jakieś informacje co do twojego domku? - spytałem się spoglądając na nią.
-
Chwile pobywam z Silkiem... tz dołaczam do zabawy. Następnie idę na ryzyk i idę do Rarity i Night przeprosić je za tamtą noc... głupio się czuje. Tak czy siak, mogę pomarzyć o moim awansie.
-
Czyli się nie zgodziła na prywatnego ochroniarza. Dobrze... w pełni ją rozumiem... po moim wczorajszym zachowaniu, raczej nie zasłużyłem. Idę coś porobić.
-
Mimo to, wciąż się strasznie rumienie na jej widok... na widok Rarity też. Teraz do kolekcji dojdzie Night. Jak się trzy spotkają to już kurwa po mnie... istny zawał.
-
Heh... staram się teraz zasnąć... i przysięgam mózgu, JAK OBUDZĘ SIĘ WTULONY W TWILIGHT TO CIĘ ZA JAJA POWIESZĘ! Mówię serio...
-
Warto dodać "Kartotekę" dla Night. Skoro Twi i Rarity mają już Kartoteki, to ona też wypadała by posiadała takową. Więc, sprawdzam co mój mózg wywinie.
-
Choć nie wiem czy legalne. Nie wiem po prostu. One są moimi przyjaciółkami, więc za bardzo fajntazjować o nich nie mogę... a o Rarity mam pełną "Kartotekę" z czasów dzieciństwa, o naszym "przyszłym" życiu.
-
You Kidding? Na pewno tego nie czuje, na sto procent. Więc biorę cokolwiek, co mi pomoże zasnąć... myślę o czymś innym... COKOLWIEK!
-
I co niby mam zrobić? Położyć się koło niej i szepnąć jej do ucha "Kocham cię najdroższa, chcę z tobą spędzić noc"? Chyba cię pojebało, mózgu.
-
Oj muszę... staram się zasnąć, starając się też nie spoglądać na Twilight. Bożę, proszę... niech będę mógł zasnąć. Błagam, ja chcę spać...
-
Pocę się nerwowo... ostatni raz... OSTATNI RAZ biorę nocną wartę. Może, sen jakoś przywali temu uczuciu. Rozkładam się na krzesełku i staram się zasnąć...
-
Nie... NIE! Wyjdź z mojej głowy. Nie mogę niczego takiego zrobić, nie wiem choćbym jak chciał. Nie jestem jej "godzien".
-
Wyobraź sobie taką ciasną celę, z brutalem... DLATEGO. Nie mogę się do niej zbliżyć, aż TAK. Na pewno nie będzie chciała, a jak już to na pewno. Siadam na krzesełku i pilnuje.
-
Ja wciąż zakłopotany... i nerwowy... i z debilmym śmiechem i uśmiechem... wdech i wydech... siadaj na krzesełku i nie rób żadnych gwałtownych ruchów...
-
Mózgu... jeśli wyjdę z tego cało... ZAPIERDOLE CIĘ! Westchnąłem i powoli się pytam... czy mogę zostać na nocną wartę... Please, Don't Hurt Me, Please, Don't Hurt Me, Please, Don't Hurt Me, Please, Don't Hurt Me.
-
I'm Dead... Not big Suprise... - No... eeee... ten... tego... no... - zacząłem przyciśnięty do kąta. Nie podchodź, nie podchodź, nie podchodź, nie podchodź.
-
- T... tak... hyhyhy... wszystko... w najlepszym... porządku - powiedziałem wciąż się głupio uśmiechając i cofając się tyłem. Hyhyhy... Zupełnie normalne.
-
Wciąż się na nią spoglądam... większy rumieniec. - Nie... nic ważnego... nic ważnego się nie stało... hyhyhy - zaśmiałem się po swojemu... w D**** DUŻYMI LITERAMI!
-
MYŚLĘ, MYŚLĘ! KURWA... Nie mogę nic wymyślić. Więc nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć cokolwiek mi zrobi, z godnością. Czekam na jej osąd...
-
SZYBKO POZBYĆ SIĘ RUMIEŃCA! Kurwa mać, nie schodzi... NIE SCHODZI! Dzięki mózgu... WIELKIE DZIĘKI! Zaraz mnie zobaczy, i będzie po ptokach...
-
Wciąż czerwony. ALE CO BY ONA SOBIE POMYŚLAŁA? "Hey Twi, mogę się z tobą dzisiaj przespać?" TO DZIWNIE ZBOCZONO BRZMI! WKURZASZ MNIE OSTATNIO!