Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Coś się stało? - spytałem się tak niewinnie. Ciii... niech nie wie o tym, że specjalnie się zbliżam. Wciąż patrzę na nią, oczekując odpowiedzi.
  2. Więc tak leżę jak leżę. Jak ktoś teraz wejdzie i nas zobaczy to będzie kurwa epicko. - Więc nie będzie Blueblooda... no chyba, że ktoś mu powie, że jedziesz tam. To wtedy, znając życie, ZNAJDZIE też jakiś powód.
  3. To tak się przybliżam by jak by lekko ruszyła kopytem to mnie poczuła. - Dowiedziałaś się dokładniej gdzie jutro jedziemy? - spytałem się wpatrując w nią.
  4. TO samo z przybliżaniem się - Więc raczej marnie. Szkoda mi go. Uwięziony w bibliotece i nie ma komu się wyżalić. Ma mnie jedynie, chodzę do niego kiedy tylko mogę.
  5. Zara... - Biedak... z tego co zrozumiałem... łagodnie to go nie potraktowali. Współczuje mu. Ciekawe czy jeszcze jego pobratymcy żyją - powiedziałem, BARDZO leciutko i niezauważalnie przybliżając się do niej.
  6. Kładę się koło niej... jeśli pozwoli. - To Silk... sam mi to nawet potwierdził - powiedziałem spoglądając na nią i pokazując jej rysunek. Szkoda małego.
  7. - Polubiłaś tą książkę. Nawet bardzo - powiedziałem z uśmiechem, siadając nieopodal jej. Ach... widać, że prezent trafiony. NAWET KURWA JEBANIE BARDZO!
  8. Więc wstaję delikatnie i całuje ją lekko. Następnie idę pełnić dalej służbę. Po śniadanku starczy mi na trochę taka miłość. Idę szukać Twi i jej towarzyszę w każdej czynności.
  9. Więc idziemy do niej... i się "pożywiam". Musze coś zjeść, inaczej wyjdę na miasto i sam se poszukam. Tak czy siak... jeśli życie mnie nienawidzi... to coś z tego wyjdzie. Przed ślubem.
  10. Spoglądam na nią. - Więc? Inaczej przez parę godzin siedzimy i się całujemy - powiedziałem spoglądając na nią zachęcająco. DAWAĆ ŻARCIE! CHCE ŻARCIA!
  11. Spoglądam na nią z pożądaniem... i głodem... - Wiesz... jest inna metoda na pożywienie się... chyba... - powiedziałem lekko zakłopotany... ale głód wygrywa.
  12. - Można by tak "Śniadanko" Takie obfite? - spytałem się. Dla pewności przejmuje pierwszy inicjatywę... głodny... bardzo... BARDZO GŁODNY! Ciekawe czy jest coś jak Miłość w Tubce.
  13. Dobra... ja wykorzystam chwilę kiedy będzie jeść razem z innymi, i idę do Night poinformować ją, o tym, że jutro jadę z księżniczką bo jestem PRIVATEN GUARDIANEN!
  14. ... który mi nie zejdzie. - Do gryfów to trochę ryzykownie. Ale i tak lepiej niż spotkanie Blueblooda w Manehattanie, bo z tego co czytałem przed porwaniem, kiedy tak tu z tobą siedziałem... to on lubi bywać w tamtych okolicach.
  15. - Dobrze. Mówiłaś, że gdzieś jutro jedziesz? Można wiedzieć, gdzie? BO skoro mam cię ochraniać, to muszę wiedzieć w jakie to rejony jedziesz - spytałem się, powoli się czerwieniąc w jej kierunku... zaczyna się...
  16. Więc uspokajam się. - Dobrze... więc wszystko dobrze... trochę głodny jestem... co zamierzasz dzisiaj robić? - spytałem się spoglądając w jej oczy.
  17. Spoglądam na nią... z niedowierzaniem. Masz kurwa szczęście mózgu... nie dostaniesz lania. - N... naprawdę? - spytałem się zaskoczony. Ale... To dobrze... JESTEM KURWA FARCIARSKI GOŚĆ!
  18. Powoli się "budzę" i spoglądam na nią zaspany... po chwili kompletnie wystraszony, wyskakuje z łóżka - WYBACZ! NIE MAM POJĘCIA JAK TO SIĘ STAŁO!
  19. Dzięki... udaje, że śpię... bo jakoś tak miło, że nie mam ochoty wstawać. Udaje sen... NAJLEPIEJ JAK POTRAFIĘ! Proszę, niech uwierzy.
  20. Więc siadam na krzesełku... i bez BUUU bo nie dokończyłem. Czekam, aż będzie 100% pewności że śpi, a wtedy deklikatnie wchodzę do łóżka i kładę się. Następnie zasypiam. Masz pełną swobodę.
  21. Aha... tak kurwa, z chęcią... ale nie, bo ona pewnie powie "Nadużywasz Przywilejów". Więc uśmiecham się do Twilight. - Dzięki. Obiecuje, że nie pożałujesz swojego wyboru mnie na strażnika.
  22. Czyżby mnie tamten całus od Night pobudził? Bo kurwa jakoś głodu nie czuje. Dobra tak czy siak spoglądam na Twilight i przechylam głową... - Zaraz... czy ty się na to... zgadzasz?
  23. Spoglądam na nią. - Więc chyba będę musiał kogoś brać na wyjazdy... bo ciebie nawet o to bym nie poprosił - powiedziałem spoglądając na nią. Mózgu... cicho siedź. WIEM, ŻE NA TAKIE SYTUACJE CZEKASZ!
  24. - Dziwnie się z tym czuje. Jak będę głodny to będę musiał kogoś poprosić o causa? Albo dostanę z torebki, albo od jakiegoś ogiera. No chyba, że ograniczę się do zaufanych, ale też wątpię...
  25. Nie wiedząc o tym (ta, jasne) kładę się. - Ale co do całusów, to dziwnie się tak czuje. Teraz potrzebuje miłości by przeżyć? Przypominam tym trochę jakiegoś rozpieszczonego psa.
×
×
  • Utwórz nowe...