-
Zawartość
1986 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Posealor zwany Pose
-
Od dzisiaj odłączam internet przed obejrzeniem jakiegokolwiek filmu... Na wszelki wypadek.
-
Ban bo 69 postów.
-
Ban bo właśnie dostałem plusa
-
Dobra wiadomość dla tych, którzy chcą kontynuację: Ktoś uświadomił mi, że Grief wygląda na martwego, a niekoniecznie jest martwy. Może jednak napiszę ciąg dalszy... Jak mi się zachce.
-
Ban za huga EDIT. Ban bo kolejny ninja...
-
Ban bo siedzisz.
-
Ban bo post numer 3333.
-
Jak leżał zamknięty kilka godzin i nie oddychał...
-
Ban bo byłem w kawiarence internetowej, przekroczyłem czas o dwie minuty i musiałem płacić za następną godzinę EDIT. Ban bo ninja.
-
Uśmierciłem głównego bohatera, a wy chcecie ciąg dalszy? Kucyki-zombie? Napisałem to na szybko, bo zawiesiłem się w innym ficu i nie wiem co napisać...
-
Ban bo doceniam, ale możesz bardziej...
-
Ban bo za mało się stara.
-
Ban bo jem obiad.
-
Ban bo tak chcesz.
-
Ban bo masz ślub. (joke)
-
Ban bo Luna ma jabłko.
-
Ban bo nikt nie czyta mojego nowego fica...
-
Ban bo to nie moja wina. Tato mi grzebał.
-
Ban bo mam błąd systemowy i nie mogę uruchomić komputera
-
Akcja się nie rozwija... Już się rozwinęła i dalszego ciągu nie będzie.
-
Equestria pojawiła się na Ziemi. Powstała bariera, która odgradzała jeden świat od drugiego i nie pozwalała ludziom przejść do cudownej krainy kucyków. Księżniczki Celestia i Luna zaofiarowały mieszkańcom Ziemi eliksir, który miał im to umożliwić, poprzez zmianę w kuca. To była nowa karta w historii ludzkości... Ostatnia. Od tych wydarzeń minęło ponad pół wieku. Nie pozostał ani jeden człowiek. Niewielu pamięta o tamtych wydarzeniach. Ale teraz nadarzyła się okazja, aby ludzie ponownie powstali i przypomnieli kucykom o swoim istnieniu. Powrót ludzkości. Autor - Posealor Wszystkie (arcy)dzieła autora: (W kolejności powstania.) 1. Opowieści Green Timid 2. Jak zostałem kucykiem 3. Powrót ludzkości 4. Via ad Equestria 5. Inwazja
-
Zamarłem, nasłuchując. Po chwili zawołałem: - Orkiestra! Co tam się dzieje?! Odrzuciłem broń obcych, później po nią wrócę i pobiegłem do pomieszczenia w którym zostawiłem kolegę. Po drodze wyciągnąłem strzelbę, w tak małych pokojach mogłem w pełni wykorzystać jej potencjał.
-
Omiotłem spojrzeniem pomieszczenie i dostrzegłem stary komputer. wskazałem go. - Sprawdź czy znajdziesz jakieś ciekawe pliki, ja przeszukam inne pokoje. Wątpiłem żeby ktokolwiek tu był, ale należało sprawdzić czy możemy się dowiedzieć dokąd się udali.
-
Green szła powoli ścieżką w ogrodzie. Nie była przygotowana na to co się stało. Nie chciała teraz myśleć o rodzinie... W końcu położyła się na trawie pod jednym z drzew i spojrzała na księżyc. - Luno... Pomóż... Szepnęła i zaczęła walczyć ze wspomnieniami, próbując je opanować.
-
Biorąc maskę spojrzałem w kierunku naszej poprzedniej kryjówki. Nie zauważyłem kuzyna, co oznaczało, że albo nadal siedział tam schowany, albo gdzieś poszedł. - Widzicie tamte krzaki na skraju lasu? Skalpel, idź daj mu sprzęt, a ja z Orkiestrą spróbujemy podejść bliżej. Orkiestra, osłaniaj. Ponownie ruszyłem zanim któryś z nich zdążył coś powiedzieć, zakładając maskę w marszu.