Skocz do zawartości

Linds

Brony
  • Zawartość

    1053
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Wszystko napisane przez Linds

  1. Czy jest możliwość sprawdzenia kto wchodził do danego fanficka? Chodzi o to, że mój fanfick właśnie przekroczył 600 wejrzeń. Nie wierzę w to, że jest on taki dobry i, że ludzie aż tak go lubią i stąd zastanawiam się, czy to po prostu ktoś się nie bawi funkcją F5, by mi podnieść samoocenę.
  2. Linds

    Seria Niefortunnych Zdarzeń

    Źrebaczek to nie ranga, a opis - przykładowo ja mam "Najwierniejszy Sługa Księżniczki Luny" - można sobie ustawić w opcjach profilu.
  3. Róża kierunków, typowa taka geograficzna. Bo "Na Ekranie Siedzi Wilk" A tak na serio, po prostu lubię podróżować i zwiedzać świat. A nie posiadam specjalnego talentu.
  4. Czuję, że jestem wrakiem.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [6 więcej]
    2. Syskiev

      Syskiev

      Napisz o tym wiersz

    3. ....

      ....

      O robieniu 5 pompek?

    4. Linds

      Linds

      Nie mam dość dużo skilla do pisania wierszy. Ale może spróbuje.

  5. Ojoj, bierzesz żarty na serio. To źle. Akcja z Sugarcube Corner o której wspomniałeś, była zaczątkiem tegoż żartu. No i umocnił się on, bo wizja Trollestii jest zabawna. Co zaś tyczy się akcji z Luną - Celestia zawiniła tym, że nie dostrzegła symptomów zbliżającego się problemu. Gdyby zauważyła, że siostra czuje się coraz gorzej przez bycie ignorowaną, olewaną, czy może nawet nie akceptowaną, mogłaby zapobiec przemianie Luny w Nightmare Moon, a tym samym nie byłoby konieczności wysłania Nightmare Moon na księżyc. Celestia to tyranica i tyle Molestia to po prostu był pomysł Johna Joseco o ile się nie mylę. Oryginalny pomysł na tumblra, zwłaszcza, że wiele OC na tumblerach to wg schematu: "Cześć, jestem kucyk [WSTAW IMIĘ], jestem [WSTAW CHARAKTER, NAJLEPIEJ SIEROTY SPOŁECZNEJ] i mieszkam w Ponyville [MIASTA NIE ZMIENIAĆ, BO PO CO?]". A co do ostatniego zdania... Nie, ja kocham Lunę, nie Celestię.
  6. Linds

    Teorie spiskowe o sezonie IV

    Z tego, co tu czytam to pewne osoby pomyliły temat o teoriach spiskowych i plotkach z koncertem życzeń, co by chcieli, a czego by nie chcieli w 4. sezonie. Ja tam nie mam wymagań, bo wymagania fandomu i dostosowanie się twórców do nich spieprzyło nieco serial i sezon 2. i 3. nie mają tego klimatu, co sezon 1., czuć wyraźnie, że tamte sezony są wręcz sztuczne, są cholernie przewidywalne. Komiks oficjalny ma więcej magii rodem z 1. sezonu niż pozostałe sezony MLP. Na pewno będzie Twilicorn. I nie łudźcie się, ona zostanie taka na zawsze, bo takie jest jej przeznaczenie. Lauren Faust to pierwotnie też planowała. Mówicie o tym, by inne mane 6 osiągnęło swoje cele, no, ale: RD już jest w Akademii Wonderboltów, więc to tak jakby była członkiem Wonderboltów. Rarity poznała wyższe sfery, zyskała sympatię Fancypantsa, więc dla niej został mały kroczek do osiągnięcia celu. Pozostałe z mane 6 za bardzo swojego celu nie mają. Nowe mane 6 myślę, że byłoby powiewem świeżości dla serialu i mogłoby to wyjść dobrze. Gorzej jednak jeśli wezmą znane backgroundowe kuce i dostosują je do wymagań fandomu zamiast zrobić je po swojemu. Pozbądźcie się jednak złudzeń, że pojawi się Derpy Hooves. Nawet jeśli by się pojawiła to bez derpa i jej fajnego głosu, ponieważ ostatnim razem to doprowadziło do dużych protestów matek amerykańskich, a ich jest jednak więcej niż Bronies i Pegasis. Sezon 4. zapewne będzie ostatnim sezonem, ponieważ Hasbro produkuje zabawki, serial jest stworzony jedynie dla ich promocji. Dorzućmy do tego plotki o Equestria Girls, które ma być rzekomo produkcją kierowaną już centralnie do Bronych, a nie do małych dziewczynek i ich rodziców. A ponieważ sezon 4. będzie ostatnim, to CMC w końcu zdobędzie cutie marki. W KOŃCU. Ktoś podrzucił wizję zrobienia z CMC nowymi mane 6 - nie zdzierżyłbym chyba tego. Teoria, że ojciec RD jest ojcem Derpy, bo ten sam kolor oczu - dla mnie ich kolory nie są identyczne. Pozwól mi cię wprowadzić w teorię produktu w marketingu. Jak widzisz, produkt każdy przechodzi tzw. 4 fazy - określa się to cyklem życia produktu. W pierwszej fazie jest wprowadzenie produktu i skromne przyjęcie. W przypadku kucyków możemy to odnieść do momentu wprowadzenia serialu i nowych zabawek, pierwsze zainteresowanie serialem. W drugiej fazie następuje gwałtowny wzrost sprzedaży - tutaj spokojnie można odnieść nagły wybuch zainteresowania kucykami, duży rozwój fandomu itd. Moim zdaniem obecnie mamy 3 fazę. W trzeciej fazie sprzedaż osiąga najwyższy możliwy poziom i zaczyna powoli spadać. Po fandomie widać, że tak jest obecnie - kiedyś maniakalnie kupowało się duże ilości figurek, fandom był bardzo aktywny, było dużo Ponymeetów. Obecnie Ponymeetów jest coraz mniej, część ludzi odeszła z fandomu, mało kto dochodzi, zainteresowanie kucykami spada. Faza 4. ostatnia, do której możliwe, że się zbliżamy, chyba, że już w niej jesteśmy - sprzedaż spada, zainteresowanie towarem też, produkt w końcu zostaje wycofany z obrotu handlowego. Co wynika z tekstu i schematu wyżej? Złota kura wcześniej, czy później się zestarzeje i już nie jest taka złota. A wówczas można ją spokojnie zarżnąć. Wskaż mi, w którym miejscu serialu masz potwierdzenie na to, że Celestia jest nieśmiertelna. No właśnie, nie ma potwierdzenia tego. Celestia musiała wybrać następczynię, bo wcześniej, czy później zejdzie z tronu. Proste. Celestia nie jest taka cudowna jak wam się wydaje. Pozdrawiam Solarnych Zabieg marketingowy - nie znasz zakończenia, chcesz je poznać, więc poczekasz na następny odcinek, by obejrzeć. A, że przerwa długa to i głód powinien rosnąć. Ale coś poszło nie tak - ja jakoś nie czekam na 4. sezon. Biorąc pod uwagę, że coś musiało zapoczątkować istnienie danego gatunku, że musiał być pierwszy przedstawiciel, to... tak. Wszyscy są spokrewnieni ze wszystkimi.
  7. Czemu zajęcia na studiach muszą być takie nudne?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Linds

      Linds

      Nie, dzisiaj nie emo. Emo wedle harmonogramu mam za kilka godzin.

    3. Syskiev

      Syskiev

      To powiedz, pociesze cię wtedy :3

    4. Linds

      Linds

      Dobrze Syskol :3 Będę o tym pamiętał, zanotuje w swoim kajeciku.

  8. Linds

    Seria Niefortunnych Zdarzeń

    Snicket (a właściwie Handler w roli Snicketa) ma w zwyczaju tworzyć wiele tajemnic, a nie każda zostaje rozwiązana
  9. Linds

    Seria Niefortunnych Zdarzeń

    to chyba było główne. Dokładnie tak. Pan Poe pakował dzieci w kłopoty, bo chciał jak najszybciej załatwić problem Baudelaire'ów, a jak potem wynikały te kłopoty to nie wierzył im, bo to były tylko dzieci. Co do spoilera:
  10. A jak w ogóle prezentuje się kolejność tych tomów? Okładki książek niestety tutaj nie pomagają
  11. Czytał ktoś z was serię o pasmach nieszczęść spotykającą sieroty Baudelaire - Wioletkę, Klausa i Słoneczko od momentu, gdy ich rodzice zginęli w pożarze domu i o depczącym im po piętach Hrabim Olafie, chcącym zagarnąć ich majątek i któremu pomaga jego trupa teatralna? Przeczytałem całą serię co najmniej 3 razy. Ciężko mi wskazać najlepszą część, jednakże za najsłabszą osobiście uznaję chyba "Tartak Tortur" i "Koniec końców". Czytałem też "Nieautoryzowaną autobiografię", która w sumie była taka sobie. Widziałem też film i o ile film uznamy za osobną produkcję to jest w miarę dobry - komedia familijna, Hakoręki niczym świr po części wypada fajnie, Jim Carrey genialnie odegrał Hrabiego Olafa, idealna charakteryzacja m.in Pana Poe, Wioletki, czy Olafa. Jeśli jednak uczepimy się tego, że film miał być ekranizacją pierwszych 3 tomów ("Przykry początek", "Gabinet Gadów", "Ogromne Okno") to film wypada słabo: - część scen poprzestawiana w kolejności - Przeinaczone fakty, wciepanie ich za wcześnie - Brak perspektyw na ekranizację kolejnych części, które jednak zawierały często ciekawsze intrygi i więcej akcji A czy ty już przeczytałeś SNZ i wiesz, czym jest WZS?
  12. Czytałem jak dotąd na razie tylko "Metro 2033", bo zaciekawiła mnie wizja ludzkości próbującej żyć w największym schronie przeciwatomowym na świecie. Książka mnie bardzo zaskoczyła, wciągnęła bardziej niż się spodziewałem. Genialna produkcja, świat super rozbudowany i w sumie rozbudowany w realny sposób. Zamierzam przeczytać "Metro 2034" o ile będzie okazja. Słyszałem, że jest słabsza, ale mimo tego.
  13. Przymierzam się do przeczytania "Świata Dysku", albowiem spodobała mi się bardzo planszówka Ankh-Morphork. Pytanie - możecie polecić jakieś konkretne części?
  14. Linds

    Harry Potter, ot co!

    Powtórzę pytanie, bo może nie każdy zauważył lub nie chciał odpowiadać - czy tylko ja byłem takim maniakiem Harrego Pottera, że siedziałem potem w Wirtualnych Hogwartach, Tyskim Hogwarcie, Vivalcie, Verdunie itp? Ja tam się cieszę, że Rowling nie odwaliło przez sławę i sukces i, że nie złamała swojej zasady, jaką był plan, że saga o Harrym Potterze będzie liczyć 7 części. Seria zacna, nie ma niczego dodanego na siłę (choć śmierć Snape'a jest nieco bezsensowna. Mistrz eliksirów, podwójny agent, który znał bardzo dobrze Voldemorta, a nie spodziewał się, że Voldek go może chcieć zabić? Proszę was... mnie się wydaje, że normalny Snape by przewidział to i zażył jakiś eliksir, który by go uchronił od ukąszenia węża) i już. Tworzenie kolejnych części byłoby już jedynie tworzeniem na siłę, pod fanów i wierz mi albo nie Alikornie, ale to już nie byłoby to samo. Ja to pamiętam, że w kinie bałem się tak motywu Aragoga, że aż zakryłem oczy nie mogąc patrzeć. W sumie dalej mam strach przed większymi pajakami. Brrr... Ja tam nie potrafię wskazać najgorszego tomu. Myślę, że jak już to byłaby to 7, bo ogólnie jest dobra, ale bohaterom tam po prostu idzie momentami zbyt łatwo z pewnymi rzeczami. Piątka zaś prezentuje tak realną sytuację, że pominięcie tego byłoby wręcz grzechem. Uważam, że szerzenie propagandy, że Voldek nie wrócił, a Harry i Dumbledore to świry oraz, że Ministerstwo Magii dalej działa perfekcyjnie było jak najbardziej realne i z punktu Korneliusza Knota zrozumiałe - ogarnęła go mania władzy i bał się, że straci stołek, jak ludzie zobaczą, że Ministerstwo Magii nie radzi sobie z ówczesną sytuacją. To tak jak z Polską - firmy upadają lub uciekają z powodu biurokracji, bezrobocie rośnie, ale dalej się wciska ludziom, że w kraju żyje się coraz lepiej. Mnie tam do Eragona zraziła sama idea fabuły. Wizja chłopca, którego łączy przyjaźń ze znalezionym, młodym smokiem jakoś mnie nie przyciąga. A, że filmy psują opinię to nie tylko Eragon to miał, ale m.in też anime Dragon Ball, którego amerykanie spieprzyli na maxa, czy też "Seria Niefortunnych Zdarzeń", gdzie pomieszano kolejność, a niektóre fakty pozamieniano, bo z tego, co widać obecnie, najwyraźniej nie planowano nakręcić całej sagi, ino fragment.
  15. Jest po 10 kwietnia. Triste, w razie jesteś zainteresowany to pisz. Do wiadomości innych - tak, cała oferta jest nadal aktualna.
  16. Ja w tym tygodniu jestem spokojnie do złapania po godz. 14, więc w razie czego to można się spokojnie ustawić gdzieś na mieście.
  17. W sumie ci ludzie "nawracający" ludzi na kucyki to faktycznie zło, które szkodzi fandomowi bardziej niż nawracającemu, czy nawracanemu. Mój błąd, bo źle sprecyzowałem swoją myśl. Chodzi mi o to, że ogólnie zabiegi spolszczania zagranicznych słów na siłę, zamiast wykorzystywać polskie odpowiedniki prowadzą w długiej perspektywie (a w długie to nie oznacza 5-20 lat, a np. 100-200) do wymierania języka. Sam "poniacz", czy "poniak" nie doprowadzą do wymarcia jęz. polskiego, bo to jeden przypadek, ale od jednego przypadku robi się drugi, od drugiego następny i tak spirala się nakręca. U niektórych owszem, wynika to z tego, o czym piszesz. Ale poznałem w fandomie nie jedną osobę, którą denerwuje użycie tego określenia od tak. Wpierw naucz się, czym jest neologizm. Neologizm to całkiem nowe słowo w języku. Owszem, wśród neologizmów są i zapożyczenia, tyle, że wówczas przejęte jest całe słowo, a nie jest ono przerabiane (przykład: SMS, komputer). W przypadku "poniacza", czy "poniaka" mamy perfidne przerabianie i mieszanie dwóch języków.
  18. Linds

    Wyżal się.

    Greg - zaś wedle m.in dietetyków i fizjoterapeutów powinno się jeść mniej, a regularnie. Najbardziej optymalnie to 5 posiłków dziennie, ale nie za wielkich i nie zbyt kalorycznych.
  19. Linds

    E-papierosy

    Dwójka moich znajomych korzysta z e-papierosa i jest bardzo zadowolona. Wszystko zależy ponoć od tych olejków jakich się użyje. Jak się kupi kijowe, to wiadomo, że to nie pomoże dużo. Ja nie popieram palenia papierosów, ani w formie tradycyjnej, ani w formie e-papierosów. Zalecałbym rzucenie papierosów, ewentualnie przerzucenie się na tabakę - to wyjdzie ekonomiczniej i zdrowiej.
  20. Linds

    Fluffle Puff

    Dopiszcie i mnie. A co do płci Fluffle Puff - po pyszczku idzie rozpoznać, że to klacz.
  21. Linds

    Wyżal się.

    No z żywnością rozumiem. Zwłaszcza, że wiele tych dań wygląda smakowicie. Ale tutaj pojawia się problem mojej fobii do próbowania nowych dań. Ale o tym nie chce mi się rozpisywać.
  22. Mnie się ten pomysł podoba Vunlinurze, aczkolwiek ja bym raczej wbił w piątek, o ile dałoby radę załatwić wejściówkę na ten dzień. Ja bowiem na sobotę mam inne plany, które przedstawiam poniżej, bo może komuś się spodobać. W sobotę wyruszam z Warszawy do Malborka, by zwiedzić największy zamek gotycki na świecie. W zależności od tego, czy w poniedziałek będę musiał podchodzić do zaliczenia, czy nie, z Malborka wracam do Warszawy albo jadę prosto do rodziny pod Białystok (no, czyli niestety, jest opcja, że możecie wracać beze mnie). Kosztorys zamyka mi się w granicach 130-160 zł, zapewne niektórzy zaoszczędzą jeszcze i im kosztorys wyniesie coś w granicach 115 - 145 zł. W razie wracam do Warszawy, to w sobotę powrót nocnym pociągiem. W razie jadę na Podlasie, albo ktoś nie będzie chciał wracać nocnym do stolicy, jest opcja noclegu w schronisku młodzieżowym za 22 zł i wyjazdu następnego dnia po godz. 8 jakoś. W razie ktoś chętny to o szczegóły mnie pytać za pomocą PMek.
  23. Ktoś chętny, by jechać ze mną z Warszawy do Malborka w sobotę zwiedzać największy zamek gotycki na świecie?

  24. Linds

    Wyżal się.

    Rano i wieczorem robie po 15 brzuszków - o ile nie zapomnę. Jestem kaleką i pompek nie potrafię zrobić Co do żywienia - właściwie całe życie żywię się głównie fast-foodami. Więc dla mnie odrzucenie tego i przejście na zdrowe żarcie, którego właściwie nigdy nie jadłem jest cholernie trudne. Co zaś się tyczy czekolady - bardzo rzadko ją akurat jadam.
  25. Nie ma to jak narazić się na shitstorm i prawie wydalenie z pociągu w połowie trasy za... za długie zajmowanie toalety i za to, ze lampka "S.O.S." się sama zapaliła :v

×
×
  • Utwórz nowe...