Skocz do zawartości

Applejuice

Brony
  • Zawartość

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Applejuice

  1. Mist był najwyraźniej zadowolony. Uśmiechnął się szeroko i wstał niechętnie. - Jasne, mała - powiedział. - Jesteś strasznie słodka jak się wkurzasz. Spojrzał na ciebie z czułością i znów zajął się pracą. Trochę dziwiło cię zachowanie Rarity. Ot tak przyszła na farmę i spytała akurat WAS, czy chcecie pojechać... Albo udawała miłą, albo wcale nie była taka zła. Podobnie było z Twilight Sparkle. Była jednorożcem, lecz nie zachowywała się tak jak oni. Była całkiem... normalna. I z jej przemowy na przyjęciu wywnioskowałaś, że do tego bardzo mądra. Przypomniały ci się słowa Mista, gdy lecieliście nad oceanem. Ponoć w tym mieście szóstka przyjaciółek pokonała Nightmare Moon za pomocą Elementów Harmonii i Magii Przyjaźni... Czyżby to były one? Nie... to zbyt absurdalne. Widać jednak było, że bardzo się przyjaźnią... Z zadumy wyrwał cię Mist. - Hej, już niedużo zostało - zauważył z zadowoleniem. - Mówiłaś coś o zwiedzaniu Ponyville, nie...?
  2. Troszkę nie podoba mi się ta czerń. Moim zdaniem albo powinna być jaśniejsza, albo zastąpiłabyś ją innym kolorem. To jednak tylko moja opinia. I tak tapetka jest bardzo ładna, podobnie jak wszystkie inne ;] Strasznie podobają mi się te gwiazdki ^^
  3. Strażnik uniósł brwi. - Gildia złodziei? Zmierzył cię wzrokiem, mrużąc powieki. Nic więcej nie mówiąc na tamten temat, powiedział: - Możesz się spotkać z więźniami. Byle szybko. Usiadł na pobliskim krześle i zaczął pic piwo z kufla, który dotąd stał na drewnianej i zniszczonej podłodze.
  4. Przykro mi, ale minęło zbyt dużo czasu. Sesja trafia do archiwum.
  5. Najwyraźniej ta sesja was nie zaciekawiła. Przykro mi, ale trafia do archiwum.
  6. Przykro mi, ale sesja trafia do archiwum. Najwyraźniej ciebie nie zaciekawiła... ._.
  7. Applejuice

    [EVENT] Zapytaj Braeburna!

    1.) Co ty tak w ogóle robisz w tej Appleloosie, Braeburn? Wiesz, chodzi mi o obowiązki. Jesteś takim... hm, strażnikiem? Bo przecież jest szeryf Silverstar :angel: 2.) Jak powstała Appleloosa? 3.) Czemu nie było ciebie na zlocie rodziny Apple?
  8. Applejuice

    My Little Pony 1984

    No cóż. Teraz też uważam, że to jest zbyt słodkie, ale powtórzę - jak byłam mała po prostu to kochałam I w sumie nadal przyjemnie mi się to ogląda. A wy może jesteście nieczułymi tyranami i brutalami których zadowala tylko krew? :(
  9. Applejuice

    My Little Pony 1984

    Bo teraz jesteśmy przyzwyczajeni do super perfekt animacji, idealnych kucyków i świetnych efektów specjalnych. Dla mnie to był istny majstersztyk. I pamiętajmy, że to jest bajka stworzona DLA DZIECI. Nawet kiedyś od cioci dostałam figurkę kucyka z naklejkami i co chwila zmieniałam mu Uroczy Znaczek, czesałam go i bawiłam się xP Wszyscy wiedzieli, że mam na tym punkcie obsesję.
  10. Applejuice

    My Little Pony 1984

    http://www.youtube.com/watch?v=a7f_H-9iU7U&feature=related Na zlocie mnie raczej nie będzie, bo mama mnie nie puści xP
  11. Applejuice

    My Little Pony 1984

    A jak dla mnie tamta generacja wcale nie była "Pasztetem". Fakt, kucyki może nie zachwycały wyglądem, ale pamiętam, że jak leciały na dobranockę, to dosłownie leciałam do telewizora. Bardzo to lubiłam. Do dzisiaj pamiętam melodię openingu i kilka odcinków.
  12. Ale chwila. Ten koncert miał być przecież w Ponyville, nie? ________________________________ Zastanawiałem się, gdzie poszła Reira. Zwykle tak nie znikała... Spojrzałem na kartkę, którą mi zostawiła. "Wszystko powróci do normy" - mam nadzieję, że tak będzie. Po niej wszystkiego się można spodziewać. - Dzięki - rzuciłem krótko i usiadłem na łóżku. Miałem jeszcze dziesięć minut... Nagle wzięło mnie na rozmyślanie. Pierwsza sprawa: Lyriel. Ten ogier w restauracji - to był jej chłopak? Pewnie tak. Zwykle przyjaciele nie siedzą razem w tak wykwintnej restauracji. I przyjaciele nie śpią też razem ze sobą w łóżku. Ach, te sprawy są zbyt skomplikowane. Przyjaźń, miłość, bla bla bla. Dla mnie liczy się dobra zabawa. I szczęście. Przy Lyriel czułem się jednak inaczej. Na początku bardzo mi zaimponowała. Kiedy jednak "zmroziła" mnie swoimi uwagami, zacząłem patrzeć na siebie zupełnie inaczej. Może właśnie powinienem zrozumieć, że miłość to nie zmienianie dziewczyny co dwa dni? Lyriel była starsza ode mnie... o cztery lata... Zanim jednak dokończyłem tę myśl, głowę zaczęła mi zaprzątać Reira. Klacze chyba tak mają, że jak widzą ogiera z jakąś inną klaczą, to już są zazdrosne - chyba nawet wtedy, jak nie są z nim aż tak szczególnie związane. Miałem nadzieję, że w końcu coś mnie w spotka w życiu, co mnie wreszcie zadowoli. Zjechałem na drugie piętro i skierowałem się do pokoju numer dwadzieścia. To tutaj mieszka Mark? Hah, ciekawe co ma nam do powiedzenia... Zapukałem.
  13. Czy jeszcze ktoś oprócz mnie czyta książki o wampirach? ;p No kurczę, te klimaty serio mnie wciągnęły xD Siedziałam dzisiaj z koleżanką w pokoju nauczycielskim, pani wyszła coś skserować, to my ciągle tylko krzyczałyśmy "MÓÓÓZGIII" i "KREEEEW". Dopiero później, jak już z niego wyszłyśmy zorientowałyśmy się, że obok byli inni nauczyciele... xd Mniejsza o to. Oto moja biblioteczka, jeśli można to tak nazwać. Nie jest tego na razie dużo. Seria "Dom Nocy" P.C. Cast + Kristin Cast. - Naznaczona - Zdradzona - Wybrana - Nieposkromiona - Osaczona - Kuszona - Spalona Teraz czekam już prawie miesiąc na ostatnią część "Przebudzona" :dodgy: W tej chwili czytam "Świat Nocy" L. J. Smith. Potem zamierzam się wziąć za "Pamiętniki Wampirów" i "Wampiry z Morganville". A wy? Czytacie takie rzeczy, lubicie, a może nienawidzicie?
  14. Applejuice

    Chrysalis: Queen of Changelings

    Również lubię tę postać. Ma bardzo fajny wygląd - te oczy, grzywa, skrzydła, dziury w kopytkach... No i jej moce! Jest zmiennokształtna, może przybrać postać kogoś innego. Wooooow! Mogłaby to wykorzystać na wiele innych sposobów. W sumie to mogłaby porwać Celestię, przemienić się w nią i już rządzić Equestrią, czerpiąc moc z miłości Celestii do Luny chociażby Chyba, że nie do końca rozumiem na czym polega jej magia.
  15. Nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Przeczytałem kartkę jeszcze raz i wywróciłem oczami. Klacze... Chociaż dobrze, że przeprosiła. I że będzie wszystko takie jak dawniej. Może wreszcie wyluzuję i odpocznę... Teraz byłem już najedzony, a na gitarę jakoś nie miałem ochoty. Wyjrzałem przez okno... może by tak rozejrzeć się po mieście? Szczerze mówiąc, ostatnio byłem tak pochłonięty, że nawet nie wiem, w jakim jesteśmy mieście. Albo kompletnie zwariowałem i nazwa wyleciała mi z głowy.
  16. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się ciepło. - Hej, to przecież nie twoja wina - powiedziałem. - Ja ciebie powinienem przepraszać. No, już. Delikatnie pomogłem jej wstać i upewniłem się, że jest z nią wszystko w porządku. Posłałem jej jeszcze jeden uśmiech i wszedłem do windy, wciskając numer swojego piętra.
  17. Wszedłeś do pomieszczenia, gdzie byli wszyscy więźniowie. Nietrudno było ci dostrzec Lestera - na szczęście prawdopodobnie spał na swoim łóżku, odwrócony tyłem do ściany. Nie chciałeś spotykać się z nim drugi raz. Szaleniec, z którym do niedawna dzieliłeś celę, siedział po turecku na środku podłogi i mamrotał coś pod nosem. Najwyraźniej nie zauważył twojej obecności. Strażnik, jeden z osiłków, podniósł się z krzesła i zaczął się tobie przyglądać badawczo. - Lord Andre? - powtórzył lekko zaskoczony. - Chyba poszedł do Lorda Hagena. Ciebie jednak nie wpuszczą do Górnego Miasta - dodał od razu. - A czego od niego chciałeś? Mogę mu coś przekazać. Wątpię, żeby wrócił prędko.
  18. - Lyriel? - mruknąłem cicho. Była w towarzystwie jakiegoś ogiera. Nie mogłem do niej tak po prostu iść i powiedzieć, że dziękuję jej za wszystko. Gdy jeszcze raz ją spotkam, na pewno to zrobię. Miała dwadzieścia cztery lata... Była ode mnie starsza. Starsza, mądrzejsza i do tego miła. Westchnąłem i zacząłem atakować widelcem sałatkę, starając się na nią nie patrzeć. Gdy skończyłem jeść, rzuciłem na stół garść złotych monet i wyszedłem, nie czekając nawet na rachunek. Szedłem wolno w kierunku swojego pokoju - bo niby dokąd miałem pójść? Strasznie się nudziłem i nie mogłem doczekać się koncertu. W duchu przyznałem sobie jednak, że tak naprawdę nie mogę doczekać się grona fanek, stojących pod sceną i piszczących na mój widok...
  19. Byłem jednak gwiazdą Blast. Pieniędzy miałem wystarczająco, żeby się najeść. Spojrzałem na kelnera. - Byle było pełne kalorii i smaczne - powiedziałem, oddając mu menu.
  20. U Flame. Flame wyruszyła w kierunku lasu - tam, gdzie odleciał tajemniczy pegaz. Miała nadzieję, że go odnajdzie, i że wreszcie on podpowie im, co mają zrobić. Drzewa były bardzo wysokie. W przeciwieństwie do reszty otoczenia, w lesie nie było mgły. Panowała natomiast ciemność... Flame wydawało się, że może jej dotknąć - tak była gęsta i mroczna. Nigdzie jednak nie było widać ani śladu pegaza. Klaczka błąkała się po okolicy, używając swoich mocy i ogników, by pomogły im szukać ogiera. Nagle jeden z nich gwałtownie skręcił w lewo. Flame galopem popędziła za nim. Myślała, że odnalazł on pegaza, lecz... Zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, wpadła w dziurę. Była bardzo głęboka i nie mogła się z niej wydostać. Ponadto panował w niej jeszcze większy mrok niż na zewnątrz. Klaczka nie mogła dostrzec nawet własnego nosa. - Nie byłaś godna, by reprezentować żywioł ognia - usłyszała potężny, klaczy głos, który rozniósł się echem po całej dziurze. Przerażona nie wiedziała co robić. Próbowała wydostać się z pułapki - na nic się to zdało. Minęło wiele czasu i wkrótce zaczął padać deszcz... Zimny deszcz... To był jej koniec. U reszty. Flame nigdzie nie było widać, choć minęło już bardzo dużo czasu. Zaczął padać deszcz i nie wiedzieliście co robić. _________________________________________ Od tej chwili FFQ nie ma w tej grze. Podjął decyzję. To jednak nic nie zmienia. Kolejka jest taka jak zawsze, fabuła również się nie zmieni. Być może otworzę zapisy żeby przyjąć jeszcze jednego gracza, ale to już od was zależy...
  21. Sesja trafia do archiwum ze względu na decyzję FFQ.
  22. Coś ty, jeszcze nie jest przetłumaczony ;p Pewno jutro będzie. Co do odcinków, były zdecydowanie najlepszymi ze wszystkich. Cadence ma świetny głos, piosenki, Lyra, Vinyl, Applejack miała dużo scen, walka... dużo wymieniać. Soczek/10 xD
  23. Zawiedziony wziąłem kilka łyków z butelki szampana i odstawiłem go na bok. W tym hotelu musi być jakaś restauracja - od razu przemknęło mi przez myśl. Wyszedłem z pokoju i pojechałem windą na sam dół. Zwykle tam można było znaleźć coś do jedzenia.
  24. - Zachowujesz się, jakbyś był na haju. - Westchnąłem i wypchnąłem go z windy. Stuknąłem go w głowę. - Hellooł! Serio, idź się już połóż. Ja idę... Zawahałem się. Co będę robić? Pewnie nudzić się i oglądać jakieś... bajki dla dzieci... - ...do pokoju. Trzym się. Po tych słowa skierowałem się do siebie i zamknąłem za sobą drzwi. Stanąłem na środku pomieszczenia, nie wiedząc co robić. Po chwili z ciężkim westchnięciem poszedłem do łazienki, chcąc wziąć prysznic.
×
×
  • Utwórz nowe...