Skocz do zawartości

Applejuice

Brony
  • Zawartość

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    5

Wszystko napisane przez Applejuice

  1. Ruga spojrzał na ciebie z zachwytem. - Gdzie nauczyłeś się... takiego planowania? Nigdy nie wpadłbym na taki pomysł - przyznał. - Tak, plan godny zrealizowania - potwierdził Wulfgarf. - Nie wiem czemu, ale zawsze noszę ze sobą dwa krzemienie. - Wyjął z małej saszetki niewielkie kamienie. Już miał ci je podać, kiedy nagle cofnął rękę. Patrząc ci w oczy rzekł: - Musisz uważać. Jeśli nie trafisz w cel, na pewno nas dorwie i wtedy będzie po nas. Znajdźmy jakąś kryjówkę, a ty rób to co do ciebie należy. Dopiero wtedy podał ci krzemienie __________________ Krzemienie są dobre do rozpalenia ognia, nie? Nie znam się zbytnio
  2. Light patrzyła na to miejsce z ogromnym zdumieniem. - Łał... - szepnęła z podziwem. - Nie wiedziałam, że w Lesie Everfree są takie miejsca! Podeszła do jednego z oczek i już chciała zamoczyć w nim kopytko, gdy nagle je cofnęła i spojrzała na ciebie. - Ojej, ale jestem idiotką! Powiedz mi, co mam robić? I dlaczego są dwa oczka? - pytała klaczka. Była bardzo podekscytowana i widać było, że nie może się doczekać.
  3. Więzień opuścił ręce i wydał z siebie długie westchnienie. - Ależ jesteś ułomny! Normalnie gorzej niż polna bestia! - wykrzyknął. Strażnik, który do tej pory siedział na stołku po drugiej stronie krat, spojrzał na niego bacznie. Więzień tylko pomachał mu z kpiącym uśmiechem na twarzy, a strażnik prychnął i ponownie wziął się jedzenie chleba. - No i co w związku z tym, że udał się na kontynent? - kontynuował dalej. - Nie chcesz go szukać? W końcu byłeś jego uczniem. Myślisz, że nie zauważyłem tego znaku? - wskazał na twój nadgarstek. I wtedy odwrócił rękę tak, byś mógł zobaczyć... zupełnie identyczny symbol! - Mów zatem, do cholery, czy chcesz go szukać czy nie. Mnie na tym też zależy. Jego twarz gwałtownie się zmieniła. Teraz nie miał już głupiego i krzywego wyrazu szaleńca, lecz poważną twarz dorosłego i doświadczonego mężczyzny.
  4. Wulfgarf popatrzył na ciebie przez chwilę z wahaniem, po czym - podobnie jak ty i strażnik - ukłonił się Lordowi Andre, odwrócił się na pięcie i odszedł. Hatwick posłusznie poszedł za tobą, merdając radośnie ogonem. Wychodzac z koszar zastanawiałeś się, z jakim potworem będziesz miał do czynienia. Właśnie... czy to mógł być potwór? Zwierzęta i potwory nie posługują się magią, tak jak w przypadku tamtej istoty. Jedynie Orkowie Szamani studiują magię. Często nawet swoją siłą mogą przewyższyć niedoświadczonego Maga Ognia... Więc co to będzie? Może to jakiś wygnany Mag Ognia, który teraz sieje chaos? Pozostało ci jedynie sprawdzić samemu. Szliście w kierunku wyznaczonym przez farmera, po czym zeszliście do lasu. Napotkaliście gdzieniegdzie zwłoki wilków. Wulfgarf pochylił się nad jednym i oznajmił: - Spalony. Jesteśmy na dobrym tropie. Szliście więc dalej, nadal spotykając spalone zwierzęta. Największy jednak strach ogarnął was wtedy, gdy spotkaliście... - Na Innosa! - szepnął strażnik, który - jak się okazało - miał na imię Ruga. - Ork elitarny?! Tutaj?! - Nie czas na orki - zauważył Wulfgarf. - Spójrzcie. Wskazywał na... zakapturzoną postać, dokładnie taką samą, jak z opisu Vina. Stała z założonymi rękami i patrzyła się w przestrzeń. Dopiero teraz poczułeś jej moc. Mrok od niej dosłownie emanowała... - Raphael, mógłbyś się jakoś zakraść, żeby wziąć ją z zaskoczenia? - zaproponował Ruga. - Chyba, że macie lepsze pomysły... - dodał ciszej.
  5. Applejuice

    Harry Potter, ot co!

    Haha xD Ej no, co wy chcecie od Harry'ego. ON PRZEEEŻYYŁ. I to wystarczy Nie czuję, że go nienawidzę, ani że go kocham (Ichigo <3). Dla mnie jest zwykły
  6. Light uśmiechnęła się promiennie. - No to chodź. Zjemy coś. Zresztą, to oczko pewnie i tak jest daleko, nie? Musimy mieć jakąś energię - powiedziała, po czym ze śmiechem usiadła przy swojej mamie i zabrała się za swoją porcję szarlotki. Również przysiadłaś się do stołu. Oprócz was była również Twilight, Rainbow Dash, Fluttershy, Rarity i Pinkie Pie. - Och, już zdjęli ci gips, Flame Storm? - zauważyła Twilight. - To świetnie... - skomentowała Fluttershy. - Musisz trochę uważać, dzieciaku - powiedziała złośliwie Dash. - W ogóle, jak do tego doszło? - chciała wiedzieć Rarity. Większośc czasu spędziłyście na słuchaniu nudnej gadki waszych rodziców i ich przyjaciół. Light w końcu nie wytrzymała i spytała: - Maaamooo, czy możemy iść z Flame się pobawić? - No pewnie, cukiereczku - zgodziła się AJ. Light roześmiała się i pociągnęla za sobą. Kiedy byłyście już dostatecznie daleko, by nikt was nie usłyszał, klaczka spytała niecierpliwie: - No? Gdzie jest to oczko? Nie mogę się doczekać, kiedy tam pójdziemy!
  7. // COOO?! Ty niewdzięcznico! Cóż za zniewaga! Giń w otchłani ciemnooościii! Hah, wiesz oczywiście, że nic się nie stało xD Ale... GIIIIIŃ. To słowo fajnie brzmi :O A szczególnie jak tak przeciągasz to "i" i robisz akcent na "g"... No i takie długie "ń". Umm... Ok. Nie przedłużam tejże, o jakże zacnej, wypowiedzi. _______________________ - Rainbow Dash? - powtórzył ogier. W tamtej chwili "walczył" z jednym z drzew i był odwrócony do ciebie tyłem, więc nie widziałaś jego twarzy. Zawahał się na chwilkę, a potem powiedział: - Ona jest niesamowita. Nigdy nie widziałem pegaza, który potrafi tak szybko latać! I jeszcze... ten Grom Tęczowy. Przebiła barierę dźwięku! - zachwycał się. - Nie wiedziałem, że jest to możliwe. Łał - zakończył, podnosząc z ziemi jabłka i wrzucając je do kosza. Dalej pracowaliście w milczeniu. Kopyta szybko cię rozbolały od ciężkiej pracy. Podziwiałaś Applejack, która pracowała tak codziennie... Ciekawe, z czego ona ma te kopyta? Kiedy słońce było już dosyć wysoko, zbiliście jedną trzecią części, która była wam wyznaczona. Było gorąco niczym w piekarniku. Byłaś pewna, że jeżeli rozbiłoby się jajko, usmażyłoby się w mig. - Może przerwa? - zaproponował Mist. Podobnie jak ty był wyczerpany. Usiadł, opierając się o jedno z drzew, i ciężko westchnął. - Ciekawe, czy zdążymy przed zmrokiem.
  8. Applejuice

    Anime

    OK. Ponieważ Bleach... ma... przerwę (BŁEEEEEEEEEEE ) poprosiłabym, abyście polecili mi coś w takich klimatach. Znacie może jakieś takie anime? Wiecie, no... Ciągła akcja, walki... Tylko nie Naruto. Nie wiem czemu, ale od niego trzymam się z daleka (zresztą, ani kilka odcinków, ani manga mi się za bardzo nie spodobały).
  9. Applejuice

    Czego wam brakuje w tym dziale?

    Przede wszystkim, moim zdaniem, brakuje w tym dziale aktywności avatara i regenta. "Need more style?" i "Rarity Quiz" już dawno nie były odświeżane. W Quizie do tej pory nikt nie zadał pytania - trzeba wysłać do nich wszystkich wiadomość i napisać, żeby je zadali. Może akurat tego nie widzieli? Wystarczy nawet dodać parę memów i już coś się będzie działo. Niech regent zada pytanie Rarity, żeby było wiadomo, że "Zapytaj..." nie umarł. Napiszcie na SB, że prosicie, żeby ktoś coś napisał, bo jest lekki zastój... Można by też kontynuować pamiętnik - w moim dziale, kiedy zaczęłam event, parę osób się wypowiedziało. Zadajcie jakieś pytanie w dyskusji (choć zauważyłam, że ostatnio coś się tam działo). Pomyślcie trochę nad nowymi zabawami... I git.
  10. Applejuice

    Harry Potter, ot co!

    Czy ja wiem, czy obsada jest aż taka zła? Dla mnie jest w porządku Co do filmu, to wypowiem się tylko na temat Insygniów Śmierci... moim zdaniem skupili się tylko na efektach specjalnych i pominęli wiele wątków Pamiętam, że w "Dzień Dobry TVN" mówili o dziewczynie z Polski, która wygrała chyba jakiś konkurs i grała w ostatniej części portret. Hah, też bym tak chciała
  11. Applejuice

    Poznajmy się!

    Witaj na forum, Sarreni ;] Dołączam się do pytania Vanadissa - jakie anime oglądasz?
  12. Applejuice

    Pomysły i sugestie

    Lemuur, tyle dałeś tych tematów i zabaw w tym dziale, że aż mi się nie chce ich wszystkich przeglądać xP. W każdym razie - dobra robota. Jedna wielka muffinka ci się należy Pomysł na kolejną zabawę? OMG, niedługo miejsca na tematy nie starczy xD Dzięki xD
  13. OK. Podjęłam decyzję! To co piszę, będzie shippingiem, grimdarkiem i normalem jednocześnie Czyli tak naprawdę nie będę brała pod uwagę ankiety (trololololo ) tylko pomieszam wszystkie te gatunki. Myślę, że będzie dobrze, a jak nie to trudno, nie czytajcie xP Kolejny wpis pojawi się już wkrótce.
  14. A mi się wydaje, że mówiła, iż nienawidzi smoków, ale pewna nie jestem... Cóż, strzelam: prawda.
  15. No tak, mówię: nie wiem czemu Może dlatego, że... ten kociołek wydaje mi się MAAAGIIICZNY, a ponieważ tylko ja jestem magiczna, powinien on zostać przydzielony mnie... lecz ja już mam Gina i Applejack... a ty jesteś osobą, która ze mną najdłużej przebywa... więc ty
  16. Applejuice

    Applejack odpowiada

    Hej, AJ, coś ostatnio zauważyłam, że z Martim ci się lepiej pracuje niż ze mną No raczej! W końcu jest moim regentem, nie? Muszę mieć z nim dobry kontakt. Tak, ale... Ych. Nie ważne. Mam nadzieję, że na następne pytania też będziesz tak dobrze odpowiadać jak z Martim. Szczególnie, że Legion znów ma parę pytań do ciebie. No pewno! Nie martw się, nie zawiod... Czekaj. Legion? Aha Ale najpierw odpowiemy na kolejne pytanie od Salmonelli: Nie czujesz się czasem... samotna w Mane6? Pinkie i Rainbow to kumpele na zabój, Rarity i Fluttershy trzymają się razem... Ty utrzymujesz takie same stosunki ze wszystkimi przyjaciółkami, z żadną bliższych. CO więcej, z Dashie i Rarity jesteś, powiedzmy, na wojennej ścieżce. Odczuwasz to jakoś? O nie. Przypomina mi się czwarta klasa podstawówki, jak to większość moich koleżanek miała depresję, bo nie posiadała "psiapsióły" xd Lol. Mogły się jakoś zgrać razem, jak teraz o tym myślę Na szczęście u nas... takiego czegoś nie ma. Jak już sama powiedziałaś, kochana, utrzymuję takie same stosunki ze wszystkimi, i jest mi z tym dobrze. Jeszcze mogłyby z tego zrobić się jakieś głupie awantury rodem czwartej klasy podstawówki Soczka... No właśnie. Ważne, że mam przyjaciół i nie jestem samotna, o. Człowiekiem nie jestem, żeby taką głupotą się przejmować! A co sądzisz o tej piosence? http-~~-//www.youtube.com/watch?v=b1prPjy6s58&feature=g-u-u&context=G28fe6afFUAAAAAAABAA Do Kenny'ego Chesney'a jeszcze sporo mu brakuje, ale super, że ktoś tworzy takie piosenki! A jakże! Mnie się tam podoba, co ty chcesz... Oho. Teraz FreeFraQ i jego super pytanie: A wiec... lubisz dash... Jak bardzo ;3 albo... czy coś cie łaczy z nią. O, rany... Jak bardzo? A czy da się ustalić, czy jedną przyjaciółkę lubi się bardziej lub mniej? Odpowiadasz pytaniem na pytanie. Ale wiesz... myślę, że Fraczkowi chodziło o to, czy Dash przekracza skalę "przyjaźń" i przechodzi na "miłość"... Miłość? Przecież kocham wszystkie przyjaciółki jednakowo! Z Rainbow jest tak samo. Ale tu chodzi o INNY rodzaj miłości... Niech to, Marti jest lepszy w te klocki. Przejdźmy może do pytań od Matiego9319: 1) Powiedz natomiast, co myślisz o - na przykład - zawiązaniu współpracy z jakąś polską firmą, produkującą przetwory owocowe? Dajmy na to, hmm... Łowicz na przykład (Martin Ci wszystko wyjaśni). Martin ci wyjaśni, a Soczek to pies ;_; Oj, nieprawda, cukiereczku! Proszę cię bardzo, wyjaśnij mi, co to jest ten Łowicz. No Łowicz to taka firma. Zatrudniają ludzi, oni tam harują... i robią różne rzeczy, na przykład ketchupy. To jest to coś z pomidorów, bardzo dobre. No, przynajmniej niektóre, bo większość to jedynie chemia... CHEMIA?! Jak można w przetwory dawać coś sztucznego?! Bo czasami coś sztucznego jest lepsze od czegoś naturalnego... Niektórzy nie potrafią wyprodukować tak świetnych owoców, jak chociażby wasze jabłka. Dlatego, żeby zastąpić ludziom dobry smak, dają coś sztucznego. Ale... jak coś sztucznego może im smakować? No właśnie nie wiem, AJ. To jest ciężkie do wytłumaczenia... ...Ażeby nie posunąć się za daleko, mam na myśli jedynie współpracę polegającą na eksporcie Waszych towarów do Łowicza (nie martw się - jakiś portal kiedyś się zbuduje. Pewnie we wsi Brony). Oni rzecz jasna wysyłaliby Wam piniondzie (za las xD)*, albo swoje przetwory! Najlepiej takie, jakich w Ponyville nie macie! To byłby całkiem całkiem interes! *A niech cię pioruny łogniste i siarczyste strzelą! xD Ooo nie. Jeśli oni mieliby z naszych jabłek robić coś sztucznego, w życiu ich nie damy! Kosztowało to nas zbyt wiele ciężkiej pracy, żeby tacy ludzie to zniszczyli! Ale spokojnie, AJ... Może akurat nie są tacy? A kto to, do siana, wie? Lepiej nie ryzykować. Huehuehuehue! No dobra. Bez jaj. Powiedz mi taką rzecz. Pewnie od czasu do czasu masz jakąś bitwę. No... oczywiście bitwę na poduszki. Taki sparring, rozumisz. Niestety czasem jest tak, że cała zawartość poduszki gdzieś się ulatnia. Mam zatem takie pytanie: 2) Czy lubisz przeładowywać pierze w trakcie bitwy? NIE! To strata czasu! Pomyśl - dzielą cie jedynie SEKUNDY od następnego strzału, a ty musisz ten czas tak wykorzystać, żeby zdarzyć przeładować pierze i do tego wystrzelić... ... ...ale adrenalina jest świetna! Łał. Te bicie serca...! Przecież wystarczy wziąć drugą poduszkę ... ... D...dobra, przejdźmy do pytań Braeburna. Miałem na myśli takiego giganta jak "ludziowa" firma apple, więc czy też masz zamiar stworzyć takiego giganta? A teraz czas na pytanie zainspirowane odpowiedzią na pytanie FraQa ;p (masło maślane w maśle maślanym lol)... Co byś zrobiła gdybyś na jeden dzień... Zamieniła się ciałami z Rainbow Dash? Ps. Lubię Braeburna, ale nie jestem nim, a szkoda... Być kimś takim jak on... To musi być życie... Na pewno byłby z tego spory zysk. Ciężko jednak wszystko zorganizować chyba... nie znam się na takich dużych firmach, a w Equestrii nie ma takich gigantów. Są tylko małe, lub też nieco większe sklepy, ale nie znane na całą Equestrię! Dlatego wątpię, by nasza rodzina wyróżniała się w taki sposób. Oj, czy ja wiem, Applejack... Może warto? E tam. Co do zamiany CIAŁAMI... z Rainbow Dash... chciałabym latać! Ale wątpię, żeby mi to szło. Bo jeżeli to była tylko zamiana ciał, a nie osobowości, to byłabym tą samą Applejack, tyle że w ciele Rainbow... i nie wiem, czy potrafiłabym panować nad skrzydłami. Trzeba się urodzić pegazem, żeby wiedzieć, jak to się robi. No to chyba logiczne, nie? Trzeba być pegazem, żeby wiedzieć jak latać... Niezłe spostrzeżenie. Ty mi się tu nie mądruj, bo łopata czeka! AAAA! OK, OK! Przechodzimy do pytań od Lemuura. Droga AJ, mam do ciebie kilka pytań i nie zapomnij o Martim...: 1. Co sądzisz o El Martinezie 2. Przywalisz mu jeszcze raz? :3 2.5: Żartowałem, nie bij go! 2.75: No chyba że chcesz... 3. Czym się interesujesz poza jabłkami? 4. Co sądzisz o Rainbow Dash? 5. Dlaczego nie wspierałaś jakoś RD i FS przy tornadzie? 6. Masz jakieś swoje firmowe powiedzonka, slogany którymi czasem rzucasz? Możesz jakimś zarzucić? 7. Znasz jakieś trudne pytania, na które ciężko by wam było odpowiedzieć? OK. Soczek znowu transmutuje się w psa ;_; Haha, chcesz to też cię mogę walnąć łopatą, wtedy nie będziesz pominięta. -,- Odpowiadaj na te pytania, ja tu tylko sprzątam. 1.) Co o nim sądzę... Ma fajną głowę! I nie dlatego, że łopata na niej wydaje taki fajny dźwięk, tylko chodzi o włosy. Soczek pokazywała mi jego zdjęcia :3 H-Hej! Powtórzę: ja tu tylko sprzątam. 2.) Jak sobie zasłuży, to dostanie. Jestem sprawiedliwa! Yhy... Miałaś sprzątać. Sprzątam, sprzątam... 3.) No co za pytanie. Mnóstwem rzeczy! Chociażby rodeo. Myślisz, że takie mięśnie to się same produkują, hęę? No. Często ćwiczę, łapię coś na lasso... Zapewne chodzi o mnie... ... bawię się z Winoną i ogólnie spędzam czas aktywnie. 4.) *wzdycha* Znowu to samo pytanie? Już mnie to nudzi... Lubię ją, nawet bardzo! To moja przyjaciółka! I ma bardzo piękne oczy... CZYTAŁAŚ RAINBOW FACTORY?! :O C-co? Jakie "Rainbow Factory"? No... piękne oczy... zresztą, nie ważne. Idę po mopa. 5.) Bo nie byłam tam potrzebna. Tylko robiłabym kłopot... Jestem ziemnym kucykiem, nie pegazem. Ani nawet jednorożcem. Twilight wystarczająco dobrze im pomogła. A o Fluttershy dowiedziałam się później... Myślałam, że bez takich problemów pomoże Rainbow... Ważne jednak, że woda została przetransportowana i nikomu nic się nie stało. 6.) Firmowe? Na tysiące dżdżownic, nic mi do głowy nie przychodzi, do siana... Niech to kogut świśnie! Właśnie je mówisz. ... O. Faktycznie. Powiem ci szczerze, że są kiepskie. *ŁUP* *UNIK* HA! I CO?! I CO?! *ŁUPx2* ... Ał. 7.) No te o świecie ludzi. W ogóle nic o nim nie wiem, to jak mam odpowiadać? NO I ZNÓW SOCZEK JEST PSEM! A PO CO MASZ AVATARA, KURRDE?! Aaaa... No tak - jesteś człowiekiem! Ostatnio odkryłam w sobie niebywały talent do zmieniania się w psa, wiesz? Teraz pytania od Kuotha. Kiedy idziemy na to piwo? Co ostatnio robiłaś na farmie? mogę ci jakoś pomóc AJ jak układają się twoje stosunki z Pinkie, nie może przestać o tobie mówić Na piwo? Kiedy tylko zechcesz! Ostatnio na farmie robiłam porządki i zbijałam jabłka, jak zwykle z resztą. Każda pomoc się przyda! Wątpię jednak, by udało ci się jakoś dostać z świata ludzi do Equestrii... Stosunki z Pinkie są takie same jak z resztą. Również bardzo ją lubię! No. Avatrko moja droga, myślę, że czas na pytania od Legiona! ... Hej, Soczku...? ... Hau. WRRRR! HAU HAU HAU! T...to może ja sama odpowiem? 1. to idziesz ze mna na te randke? ...ups....erm to mialo byc ten.... erm no.... oferta pomocy przy zbieraniu jablek o tak wlasnie. 2.Wkurza cie czasem pinkie pie? 3.To pytanie chyba powinienem zadac twilight ale co tam. Macie w equestri strefy czasowe? 4. Umiesz spiewac? zapodaj cos. 5. Zrob backflipa 6. A teraz obroc sie 10 razy wokol wlasnej osi liczac do 15 i zrob takie oczy jak pinkie pie na awatarze Kuoth-a 1. Nie. 2. Nie. 3. Nie. 4. Nie. 5. Nie. 6. Nie. Wow, łatwo było! No nic... To ja idę... odczarować Soczka. Do następnych odpowiedzi! TYY! Jak ty się zachowujesz? To nieładnie tak odpowiadać na pytania D: C-co? O, to już nie jesteś psem? Ughhh! Cicho bądź! D: I teraz, jak już cię pilnuję, odpowiedz PIĘKNIE I ŁADNIE na tamte pytania. No dobrze... Ale denerwują już mnie te randki, Rainbow Dash i to wszystko! *wzdycha* Nie gniewaj się, Legion. 1.) No, tutaj akurat odpowiedź się nie zmieni - NIE! 2.) Wiesz, każda przyjaciółka czasem wkurza, ale to normalne. Pinkie jest fantastyczną przyjaciółką. 3.) Strefy czasowe? Yyy... Chyba nie... Wiesz co, lepiej jednak zadaj to pytanie Twilight. 4. *ekhem*... TY DRUHA WE MNIE MASZ! TY DRUHA WE MNIE MAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAASZ! NIEEEE! DOSYĆ! Znaczy się... super, AJ! Nie śpiewaj tak dużo, bo dostaniesz chrypki! 5.) Co to? Takie super kozackie salto w tył, partnerze. Łał, ja nie potrafię tak zrobić... 6.) Chyba śnisz, kochaniutki :smug: No. Teraz możemy powiedzieć: DO NASTĘPNYCH ODPOWIEDZI!
  17. No co jest, nikt nie chce Kociołka Panoramixa? Ten plakat kojarzy mi się... z Flutteryay. Nie pytajcie czemu.
  18. - Bardzo dziękujemy, panie doktorze! - podziękowała twoja mama. - Nie ma za co, w końcu - to moja praca - odpowiedział doktor. Kiedy wróciłyście do domu, była pora obiadowa. Jak się jednak okazało, twoja mama była umówiona z Apple Bloom. Miałaś razem z nią i jej rodziną zjeść obiad. - Przy okazji spotkasz się z Light - powiedziała klacz, pakując jakieś rzeczy do swojej torebki. Wreszcie mogłaś spotkać się ze swoją przyjaciółką! i - co najważniejsze - będziesz mogła pokazać Apple to oczko... - Chodźmy. Szybko doszłyście na farmę rodziny Apple. Stół wystawiono na zewnątrz - był cały zastawiony jabłkowymi przysmakami. Przed wejściem już czekała na ciebie Light. Widząc, że nie masz na sobie gipsu, roześmiana rzuciła ci się na szyję. Twoja mama, widząc że jesteście razem, zajęła swoje miejsce przy stole i zaczęła rozmawiać z Bloom. - No wreszcie! Już myślałam, że nigdy tego gipsu nie zdejmą - rzekła Light. - No to jak zjemy to... wiesz co robimy? - Uśmiechnęła się chytrze.
  19. Szaleniec mruknął coś niezrozumiałego, a potem - ku twojemu zdziwieniu - spytał prosto z mostu: - A Xardas? On już się dla ciebie nie liczy? Wstał z łóżka i ponownie usiadł na podłodze obok ciebie, oczekując twojej reakcji. Po jego wyrazie twarzy można było wywnioskować, że jest bardzo zainteresowany tobą i twoim życiem. Może to dlatego, że spędzi w tej celi resztę swojego życia... NĘDZNEGO życia nic nie wartego bandyty.
  20. Klacz pokręciła z roztargnieniem głową. - Nic mi nie jest. A przynajmniej ty nie powinnaś się tym przejmować. - Mama uśmiechnęła się pokrzepiająco. - Fakt, możemy wejść przed tym panem... Ledwo to powiedziała, a z gabinetu doktora wyszła pewna klacz z zabandażowaną głową. - NASTĘPNY! - wykrzyknęła pielęgniarka, rozglądając się wokół. Jej wzrok padł na twoją mamę. - Pani teraz wchodzi? - Właściwie, teraz powinien być ten pan, ale on śpi... - Proszę wchodzić - przerwała jej pielęgniarka. - Nie mamy czasu. Fire posłusznie popchnęła cię do gabinetu. Tam czekał już doktor, którego znałaś z operacji. Po zdjęciu gipsu.... (sorry, nie wiem jak się gips zdejmuje xP) - No! Już po wszystkim - wykrzyknął doktor, myjąc ręce. Leżałaś na wyjątkowo wygodnym fotelu lekarskim, a twoja noga była cała i zdrowa. - Sprawdź jeszcze, czy cię nie boli - polecił doktor.
  21. Strażnik zawiadomił Lorda Andre o waszych działaniach. Ten, wiedząc że wasz przeciwnik nie będzie łatwy do pokonania, dał wam do pomocy jeszcze jednego wojownika - Zbierzcie wszystkie informacje o tej istocie - polecił. - Dowiedzcie się skąd przybyła, dlaczego i jakie ma zamiary. Uważajcie na siebie, żołnierzu. Strażnikiem, który do was doszedł, okazał się Wulfgar, bardzo dobry wojownik szkolący straż. Mając tak doświadczoną osobę u swojego boku nie musieliście obawiać się o swoje życia. Dręczyło cię jednak uczucie niepokoju... - Jak wygląda sytuacja? - spytał Wulfgar, stojąc razem z wami przy wejściu do miasta. - Prawdopodobnie w tamtym lesie - powiedział strażnik i wykonał zamaszysty ruch ręką - przechadza sobie dziwna istota. Sądząc po relacjach okolicznych mieszkańców musi być groźna. - Co to za istota? - Nie wiadomo. Vino, robotnik z farmy Lobarta mówił, że wygląda jak mag. Ma czerwono-czarną szatę i posługuje się magią ognia. - Niech to szlag. Przydałby się ktoś umiejący walczyć na dystans... - jego wzrok powędrował ku tobie i na twój łuk. - Oby twoje strzały były celne. Mam nadzieję, że umiesz posługiwać się tą bronią? I czy na pewno chcesz z nami iść? To należy do obowiązków straży, a nie zwykłych mieszkańców. Jeśli zginiesz, możemy mieć spore kłopoty.
  22. Więzień prychnął. - Idź w diabły - syknął, wstał i truchtem podbiegł do swojego łóżka. Przez dłuższą chwilę milczał, leżąc twarzą do ściany na brudnej i poszarpanej pościeli. Po chwili jednak odezwał się. - Hmm... - mruknął i odwrócił się, by spojrzeć na ciebie. - Masz... kogoś... na kim ci... zależy? - wysapał z wyraźnym zawahaniem, po czym dodał pośpiesznie: - Bo większość robi to dla matki, ojca, albo kobiety... Znaczy się, staje się... uczciwym - splunął na podłogę. - Dlatego się pytam.
  23. - Raaaany! No normalnie co za banda! Na dźwięk głosu podskoczyliście w miejscu ze strachu. Rozglądaliście się wokół, lecz nigdzie nie było nikogo widać. Dopiero po chwili, z głośnym świstem powietrza, wylądował obok was szary pegaz z niebieską grzywą. - Joł! - rzucił dziarsko, po czym zaczął się przyglądać każdemu z was. - Już większych miernot sobie wymarzyć po prostu nie mogłem! Niech to szlag... Ech, takie życie! - Wyszczerzył się jak głupi do sera. - OK. Zastanawiacie się pewnie: co my tu, do diabła, robimy?! HA! Ja też. Ale tam - wskazał kopytkiem na las - jest ktoś, kto wam to wyjaśni. W sumie, mógłbym zrobić to ja - złośliwie uniósł brew i zamrugał powiekami - ale nie taka moja rola. Muszę dowiedzieć się o was wszystkiego i tego, co zamierzacie dalej robić. Proszę bez niepotrzebnych pytań, ten świat i tak jest już dziwny, więc po prostu pogódźcie się z tym, że ktoś może wam nagle spaść z nieba. Parsknął krótkim śmiechem i usiadł na ziemi, oczekując waszej reakcji.
  24. Applejuice

    Poznajmy się!

    Marti, za dużo ME xP Witaj! Miłego pobytu na forum ;D
  25. - Prawo do rozmowy? - powtórzył strażnik. Przeszył cię wzrokiem od stóp do głowy i zatrzymał się na twojej broni. - Z jego opisu wynikało, że to potężna istota. Wątpię, byś poradził sobie z nią w pojedynkę. Strażnik spojrzał na Vina, a ten, nie czekając na nic, wypalił na jednym wdechu: - Widziałem maga ubranego w czerń i czerwień. Dokładniej mówiąc widziałem go, jak chodzi po lesie i za pomącą magii ognia zabija tamtejsze zwierzęta... Miał potworne, czerwone oczy. Od razu kiedy go zobaczyłem, przybiegłem tutaj. Nie wiem czy nadal tam jest. I wyglądał na niebezpiecznego. Piekielnie niebezpiecznego - jednym czarem zabił cieniostwora, który ostatnio przysparzał nam masę problemów! JEDNYM CZAREM! - powtórzył zdenerwowany. - O ile mi wiadomo tutejsi Magowie Ognia także to potrafią - zauważył strażnik. - Ale to nie jest człowiek! Jestem tego pewny! - zapewniał Vino. - Nie wiem, skąd przybyła ta istota... Pozbądźcie się jej! - Dobra, dobra - mruknął znudzony strażnik. - Idź już do domu, powiem o tym Lordowi Andre. Farmer chciał jeszcze coś powiedzieć, lecz mężczyzna uciszył go gestem. Posłusznie odszedł. - Nie rzucaj się na zbyt głębokie wody, Raphael - ostrzegł cię. - To może być niebezpieczne. Zawiadomię o tym Lorda Andre, na pewno poradzimy sobie z tamtym stworem. Ale jeśli chcesz, możesz do nas dołączyć. Każda pomoc się przyda.
×
×
  • Utwórz nowe...