-
Zawartość
271 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
9
Wszystko napisane przez Kredke
-
Odcinek trzydziesty czwarty gotowy. Dziś nieco dłużej i z młodziutką Twilight Sparkle jako bohaterką. Miłego czytania.
-
Odcinek numer trzydzieści trzy. Znów Luna i znów komedia. Co poradzić, Owsianka ma największy potencjał komediowy ze wszystkich księżniczek:)
-
Odcinek trzydzieści dwa. Krótka komedia z Luną w roli głównej.
-
Odcinek trzydziesty pierwszy. Zamykamy pierwszy miesiąc projektu. Odcinek smutniejszy nieco, którego to bohaterkami będą Chrysalis i Novo. Długościowo: 1808 słów Królewskie Antyprzygody, tym epizodem przebiły granicę dwudziestu tysięcy słów. (dokładnie jest ich 20096) Do zobaczenia jutro. Rozpoczynam walkę o luty:)
-
Okrągły, trzydziesty odcinek. Długościowo drabbl + VAT xD Główną bohaterką jest Chrysalis.
-
Odcinek numer dwadzieścia dziewięć. Luna robi zakupy w miejscowym Ponymarkecie.
-
Odcinek numer dwadzieścia osiem. Krótka komedyjka (tak dla odmiany, by nie było za smutno). Najbliższe kilka odcinków będzie podobnej długości, ale później pojawi się coś dłuższego.
-
Odcinek numer dwadzieścia siedem. Uspokajam - to nie koniec antyprzygód:)
-
Odcinek numer dwadzieścia sześć. Krótko i raczej w smutnym tonie. Główną bohaterką została Chrysalis
-
Odcinek numer 25 już dostępny. Tym razem komedyjka z Twilight Sparkle w tle.
-
Odcinek numer 24. Kontynuujemy watek Luny i jej „początków” po powrocie z wygnania. Epizod w poważniejszym tonie.
-
Odcinek dwudziesty trzeci to absurdalna komedia, o tym jak to Celestia podsumowuje przemówienie, jakie wygłosiła Luna. Wraz z tym odcinkiem, Antyprzygody przekroczyły barierę 15 tysięcy słów.
-
Odcinek 22 to krótka komedyjka, o tym jak powrót Luny na tron widzieli mieszkańcy Canterlotu. Niespodziewany powrót Luny zatrząsł posadami Equestrii. I stworzył ogromną ilość plotek.
-
Odcinek numer 21. Luna po raz pierwszy widzi Canterlot. Dalsze wydarzenia przybierają dosyć zaskakujący obrót. Epizod ma 1436 słów.
-
Odcinek dwudziesty to znów przekroczony rekord słów: najnowszy epizod ma 1886 słów. Odcinek utrzymany w poważnym tonie. Do czego posunie się Celestia chcąc odzyskać swoja siostrę?
-
Odcinek numer dziewiętnaście. Krótko i zwięźle – ledwo 274 słowa. Jest to też mały „przerywnik” wprowadzający do Antyprzygód nową postać: Sombrę.
-
Odcinek osiemnasty. Ciąg dalszy „Śniadania”. 1324 słowa tym razem. Z tym epizodem, Królewskie Antyprzygody właśnie przekroczyły łącznie dziesięć tysięcy słów.
-
Numer siedemnaście już dostępny:) Znów dłużej (a miały być same drabble xD) - 1241 słów. Odcinek można traktować jako kontynuację szesnastego, ale z powodzeniem można go czytać osobno. Do zobaczenia jutro:)
-
Odcinek numer szesnaście. Rekord jak do tej pory - 1604 słowa. Dodatkowo, pojawiły się krótkie opisy poszczególnych odcinków.
-
Odcinek piętnasty jest niejako kontynuacją poprzedniego. Nightmare Moon zjawia się tuż obok Chrysalis. Co wyniknie z tego spotkania? Odcinek utrzymany w poważniejszym tonie, choć niewielkiej ilości humoru nie zabraknie. Jest tez nieco dłuższy niż zwyczajowe - aktualny ma 1200 słów
-
I mamy odcinek numer czternaście – fabularnie powiązany z odcinkiem numer trzynaście. Chrysalis wraca z księżyca. Co tam robiła?
-
Ostatnie zdanie to nawiązanie do pewnej sondy ulicznej, gdzie padło w niemal niezmienionej formie (oczywiście zamiast Starlight Glimmer padło inne imię i nazwisko) Tymczasem, mam odcinek nr 13. Chrysalis lubi ser, A Luna o tym wie, Że Chrysalis lubi ser, Bo mocy dodaje jej. Ale po co w takim razie gazeta?
-
Odcinek nr 12. Do paczki bohaterek Antyprzygód dołączyła Chrysalis! W końcu jest królową to i może mieć Królewskie Antyprzygody, prawda? Oto jedna z nich, osadzona z alternatywnej linii czasowej.
-
Odcinek nr 11. Krótka (ledwo 141 słów) komedyjka, Luna nadrabia „zaległości” ze swego wygnania. I nikt, nawet Celestia, nie przewidział, jakie może mieć to skutki dla Equestrii.
-
Kruchosc Obsydianu [NZ][Violence][Slice of life]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Kolejny dzień, kolejny fanfik. Ewentualnie pomysł na fanfik. Tak można w skrócie podsumować twórczość Ghatorra. Jeden z tych pomysłów widzicie tutaj. Co tym razem nam zaserwował Ghatorr? Zobaczmy. Przenosimy się w niedaleką przyszłość. Kucyki żyją sobie szczęśliwie, złodupy prawdopodobnie siedzą na L4. „Nowopowstałe¨ Kryształowe Imperium rozkwita, z powodzeniem dostosowując się do aktualnej rzeczywistości. Wszystko jest na dobrej drodze i nawet "ranek jest taki uroczy":) I wtedy się zaczyna. Najpierw delikatnie, by coraz bardziej odsłaniać tajemnice. I tutaj się Ghatorr świetnie sprawił. Mamy ładnie wykreowany świat, bardzo dobrze znanych bohaterów (którzy też zmienili się wraz z upływającym czasem!) i ciekawą fabułę. Prawie... Choć dostępna całość potrafi bardzo zaciekawić to jest aktualnie tego zdecydowanie za mało. Siłą napędową tego fanfika są Ghatorrowe pomysły. Dobre, złe, brzydkie i bardzo szalone. Wszystko to układa się jednak w coś przemyślanego i mającego sens. Tak, nawet kreacja Tempest Shadow w tym fanfiku (tak! występuje tam Jagodzianka!), mimo zmian, jakie wprowadził do tej postaci autor, jest świetna, a sama postać aż bije „Jagodowością”. To dotyczy też innych znanych nam postaci. Ale tutaj nie będzie spoilera - przekonajcie się sami. To też wspomniana kreajcja świata. Przyszłość wygląda inaczej, a jednocześnie bardzo nam znajomo. Plus dla autora za przemyślana kreację. Postacie? O ile znane nam z serialu kucyki sa zrobione dobrze to postaci stworzonych przez Ghatorra... niemalże brak. Nawet nasza, zdawałoby się główna, bohaterka pojawia się dopiero pod koniec pierwszego rodziału. Na krótką chwilkę niestety. I po uroczystym okrzyku „wreszcie jest!” dostajemy... koniec rozdziału. A właściwie to prologu. A kolejny rozdział będzie pewnie Celestia wie kiedy... Mam spore nadzieje związne z tym fanfikiem. Liczę na więcej świata, szczególnie Kryształowego Imperium, więcej dobrego, Ghatorrowego humoru i... że fanfik nie podzieli losu Lazarusa, na którego zakończenie przyszło tak długo czekać i które to zakończenie mnie kompletnie rozczarowało.