Przeczytałem pierwszą stronę tematu i już mi dziubaski podnieśliście ciśnienie, ale weźmy głęboki wdech i zacznijmy od początku z "mojego punktu widzenia" (zakładam, że zostanę powyzywany od lewaków - a szkoda, bo nie jestem- meh przywykłem.)
Po pierwsze - Jestem osobą nad wyraz tolerancyjną, wszak siedzę w fandomie furry. Czy Homoseksualizm jest nienaturalny? Nie, jest tak samo jak heteroseksualizm cechą wrodzoną/nabytą (nabytą może być po przez jakieś przeżycia) nie jest to nic nienormalnego. Jeżeli komuś tu z obecnych nie podoba się jak dwóch facetów bije w ślinę na ulicy, to niech odwróci wzrok, bo mają takie samo cholerne prawo jakie ty i twoja panna.
Parady homoseksualistów - Cóż...tutaj to w moim odczuciu jest różne. Szerze powiedziawszy wyglądają dla mnie wręcz komicznie i ludzie robią sobie nieraz debili, jednak czym się tak naprawdę to różni od marszu niepodległości? Kiedy to staliśmy się pośmiewiskiem całej europy i świata?
Edukacja - To ciężki temat, jednak mówicie cały czas o wychowywaniu, o książkach itp. Nie wiem czy ktoś zauważył, że najprościej byłoby...po prostu usunąć tabu. Kiedy dziecko się pyta "Mamusi, a kto to gej?" To matka powinna - w swym cholernym rodzicielsko-wychowawczym obowiązku - powiedzieć, że jest to osoba, która po prostu kocha innego mężczyzne. Kropka, basta! Nie powinno się mu mówić że jest to złe, albo zbywać pytania, bo później taki dzieciak dorasta, kształtuje się w nim tok myślenia i wyjedzie np. do Holandii, gdzie mniejszość jest normą.
Wychowanie - Tak jak już wcześniej wspomniałem, nie ma co dzieciaka uczyć, że jest to złe czy nienaturalne. Po prostu jest. Nadomiar tego, rodzic nie powinien ingerować w to, czy dzieciak woli chłopców czy dziewczynki (lub to i to), to jest intymna sprawa każdego człowieka. Przyznaje, że uczenie dzieciarni w wieku przedszkolnym takich rzeczy już nawet nie jest głupie, co chore. Uważam, że dzieci powinny mieć świadomość że są inne orientacje, ale błagam nie przechodźmy z jednej skrajności w drugą.
Rozbrajają mnie również te książeczki o strefach erogennych dla dzieci. Sam dowiedziałem się co to orgazm w wieku...dwunastu lat? Jakoś tak. Nie uważałem tego, za coś złego, to było niezwykłe, trochę straszne, ale nie złe. Rodzice mi wszystko wyjaśnili i co? I jakoś mi nie odwaliło, nie oślepłem, ani mi penis nie odpadł, tak jak to straszą.
Tak strasznie mówi się o tym, że pary homoseksualne nie mogą mieć dzieci.
Ja się pytam dlaczego? Pochodzę z niewielkiej, świętojebliwej miejscowości. Nie raz widziałem, jak pijana matka, czy ojciec tłucze swoje dziecko jak psa (True Story: Chcę przyjść do kolegi - bodajże II klasa podstawówki - przechodzę przez furtkę, otwieram drzwi, a tu ryk i płacz, okazało się, że pijany ojciec strzelił synowi z liścia, bo ten nie chciał iść bodajże do kościoła) . Szczerze? Wolałbym aby dzieciak został przeniesiony do pary homo, która będzie go kochała jak syna/córkę niż będzie uważana za zbędną popierdółką. Zapewne znajdą się osoby, które strzelą coś w stylu - Tak, ale co musi czuć takie dziecko. - Co może czuć? Jeśli rodzice je kochają, to chyba miłość, nie? Chociaż ja się tam nie znam.
Ktoś tam wyżej wspominał o tym, że jest to odstępstwo od normy, bo nie przedłuża gatunku...
Powiem tyle, Ludzi mamy nadmiar, żywność jest coraz gorszej jakości, bo trzeba nadążać za popytem, w sierocińcach dzieciarni jak mrówków, a wy chcecie jeszcze to wzmagać? Czy wyście się z plemnikami na mózgi pozamieniali? Po za tym, nie trzeba być homo by nie mieć dzieci, mało to par, które dzieci nie posiadają, bo przeszkadzało by to w ich karierze?
Tak więc syćka sumując. Homoseksualizm był jest i będzie, osobom przeciwnym zad do tego ( z resztą zawsze mnie to zastanawiało, co ludzi obchodzi jak wyglądają odbyty innych - na myśli mam na przykład panią Pawłowicz) Jeśli kogoś to obraża, to zwyczajnie odwróć wzrok i idź w swoją stronę, zajmij się własnymi sprawami.