-
Zawartość
226 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez L'estaca
-
-
-Ja przepraszam, poniosło mnie... Nie , nie możesz zostać ...znaczy jeśli chcesz... Zostanę jeszcze godzinkę żeby się rozbudzić.
-
-Czemu jesteś tu ze mną, a nie się ścigasz z innymi? Dlaczego ci zależało na tym żeby mi opatrzeć skrzydło... Dziękuję...
-
-Mam taką nadzieję...
-Mogłabym cie o coś zapytać?
-
-Panie lekarzu.... kiedy będę mogła wyjść?
-
Księżniczko chyba wiem po co mi kazałaś zostać po tej lekcji... ale wolę jednak posłuchać co chciałaś mi powiedzieć...
-
Hatte... Ale to wygląda okropnie... pozwól że ci to chociaż trochę odkażę i zabandażuje...
-Ehhh...
-No dobra, ale robię to tylko dla ciebie....
-
Zajmę się sobą jak się skończy semest i będę miała czas-czyli nigdy. Wiem że nie jest ze mną dobrze ale to nie powud żeby rezygnować z marzeń...
-
-No cóż chyba jednak nie będę się oszczędzać...
-Nic mi nie będzie spokojnie...
-
Tak, książniczko?
-
Cealestor- Przykro mi... Ja bym chyba rozpaczała miesiącami
-
-Nie mam nic chorego! Ćwiczę z innymi. Mimo wielkiego bólu, który malał z każdym krokiem podeszła na inię startu i krzyknęła
-Powodzenia! - Do wszystkich>
-
Wskakuj z powrotem... zaniosę cię choćby nie wiem co
-To w takim razie będę musiała użyć siły Nagle spostrzegła na sowim skrzydle bandaż>
C-co?! Jak? Nie! Nie! Nie! Ja muszę ćwiczyć! Muszę latać!
-Nie.. Nie ... Nie!
-
-Ja prze-przepraszam to wszystko-całe zamieszanie moja wina. Przepraszam. Zemdlałam ze zmęczenia i słyszałam wszystko, ale za chwilę coś mi się stało i jakby nic nie widziałam i ledwo słyszałam. Możecie powiedzieć co się dokładnie stało?
------------
Wybacz za skróty
-
-Przepraszam że przerywam innym,a le chciałam tylko powiedzieć że przepraszam jeśli bym coś zrobiła nie tak. < Wyjęła z torby mały różowy torcik>
-Słyszałam że księżniczka lubi torciki więc go.. no zrobiłam!< I odsunęła pyszczkiem na brzeg ławki>
-
-Ale po co mi bandaż tylko zemdlałam Willow... znaczy Kaziu...
-
To ja mam pewność 80%
-
Być może nie mamy wszyscy racji, ale kiedy koń jest szczęśliwy to po nim widać
-
Moja przygoda z jazdą konną skończyła się na poobijaniu się. Od tamtej pory nie próbowałem. Miałem wtedy jednak jakieś 9 lat i troszke już czasu minęło.
Nie jestem zwolennikiem jazdy konnej z te prostej przyczyny, że ja to widze jako męczenie zwierzęcia. Nie bierzcie mi tego jednak za złe bo jest tutaj nutka prawdy. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi na plecach zasuwał. Wszelkich entuzjastów którzy podchodzą do sprawy bardziej z mentalnością ująbym to indiańską (czyli wątpie) typu mój koń to mój przyjaciel i mi jak i mu sprawia przyjemność wspólnej jazdy jak najbardziej zachęcam do kontynuowania.
I nie, nie należę do green peace xD
W pewnym sęsie masz rację, ale jesli koń galopuje to jest szczęśliwy, i po nim to widać. Koniom to też sprawia radość
-
-Mam nadzieje że dobrze się czujesz. -Co się stało.? Wszystko w porządku.? -Miejmy nadzieje że to nic poważnego.
Hatte nareszcie sie obudziła i powiedziała:
-Kto to? Dlaczego wszyscy się na mnie patrzą? Czemu mam coś baiłego na skrzydle? Kiedy sie obudziłam?
-
-
To wygląda na to że to moja kolej... Nazywam się Cups Hatte, ale wszyscy na mnie mówią Hatte lub Hae Kiedyś zajmowałam sie wyrobem kapeluszy, teraz niczym się nie zajmuję. Moim znaczkiem jest maska, oznacza on że świetnie potrafię maskować swój charakter i udawać kogoś innego. Utrzymuje się z aktorstwa. Na ogół jestem śmiała < uśmiechnęła się do księżniczki i popatrzyła w jej błyszczące oczy> Lubię Rainbow Dash i oczywiście ciebie księżniczko... chce jeszcze tylko dodać że ... kiedyś chce być taka jak ty... znaczy jak Pani. Przepraszam... zapomniałam się... < uśmiechnęła się jeszcze raz i jej oczy drżały jakby miały płakać jednocześnie ze szczęścia i z bólu.
-
-
Cups Hatte weszła do klasy. Usłyszała kilka szeptów. Powiedziała ,,Witajcie nowi przyjaciele'', chwile potem skinęła głową i powiedziała do starszych ,,dzień dobry''. Usiadła za MoonSoon i powiedziała ,,cześć, czy przypadkiem się nie znamy?''. Wtuliła się następnie w kaloryfer pod parapetem i czekała na dalsze polecenia.
-
Osobiście wierzę w duchy oraz uważam że istnieją demony i anioły, co do kosmitów nic nie sądzę, aczkolwiek nie twierdzę że nie istnieją. Na pewno zawsze wierzyłam że isnieją jakieś nieodkryte zwierzęta żyjące w głębinach, które są zabójcze jak rekiny i wyglądają jak ssaki w połączeniu z rybami Co do syren to wg. niemożliwe żeby istniały. Stworów z mitologi to też się tyczy.
Klasa prof. Rainbow Dash
w Archiwa szkolne
Napisano
-Dobra jednak nie wyrzymam tu dłużej! Choć idziemy! Ale najpierw musze coś zrobić
-OK możemy iść