No więc tak...
Będzie to odcinek, który z góry będzie skazany na porażkę, który okrzyknę tym najgorszym. W końcu to jest odcinek z Pinkie, Hasbro nie może przecież mi zepsuć tej radości z hejcenia każdego odcinka o Pinkie... Prawda? - Tak myślałem o tym odcinku zanim go obejrzałem.
Niestety Hasbro wszystko umie zepsuć i nie mam jak zhejcić ten odcinek, fakt Pinkie doprowadzała mnie do białej gorączki perfekcyjnie, z resztą jak zawsze, ale czułem przy tym odcinku że byłbym za bardzo niesprawiedliwy dla tego odcinka gdybym z automatu wystawił mu 2/10, choć bardzo mnie rączki świeżbią żeby taką ocenę dać.
Były jaki, które bardzo mi sie z wyglądu podobały, choć z zachowania to takie dzikusy.
Była piwnica Pinkie, która też nie była zła mimo że nienawidzę właścicielki tej piwnicy.
No i oczywiście jako hejter Pinkie numero uno nie mogę zapomnieć o tej świetnej akcji, w której Pinkie cofa się do punktu wyjścia po całej swojej epickiej przygodzie bez osiągnięcia swojego celu podróży ale oczywiście Hasbro to też musiało zepsuć i wstawiło te owce na tory, a byłaby może epicka wojna, krew, flaki i posoka... albo kilka strzałów magicznej mocy Alicornów i kuniec wojny :(
Zatem dam temu odcinkowi 5/10, bo Pinkie i Twilight, które za bardzo spinały plota i to dziecinne zachowanie jaków.
Niestety miano najgorszego odcinka (które aktualnie posiada setny odcinek) musi trochę poczekać na zmianę właściciela, a szkoda.