Bez obrazy, ale jesteście aż takimi desperatami? Mój komputer był za słaby, kupiłem konsolę. To co mogłem sprzedałem (niemal wszystkie gry), zarobiłem w domu (porządki etc), kieszonkowe.... grosz do grosza... Aż w końcu rodzice zobaczyli że BARDZO mi na tym zależy. OK, teraz kupno PS3/Xboxa 360 mija się z celem. To emeryci, chociaż z drugiej strony nadal silni, a ilość gier zaspokoi każdego. Pisze to osoba, która grała na PC, Mac, DS, tablet, 3DS, PSP, Vita, PS3, Xbox 360. Wiem jedno. Jeśli priorytetem nie jest dla Was grafika postawcie na konsole. Obecnej lub raczkującej nowej generacji.
Przez takie numery jak książki i wiatraki możecie zjarać komputer. Znam to z życia. Mój szwagier mimo ostrzeżeń grał na max detalach w najnowsze produkcje na iMacu. Cóż... ponad 3000zł poszło dosłownie z dymem. (Miał zainstalowany XP jako drugi system)
Obecnie sam gram, ale zwracam ogromną uwagę na wymagania i przede wszystkim grzanie się laptopa. Gram jedynie w "indyki" i proste przygodówki, których nie ma na konsolach. (polubiłem "ukryte przedmioty")