Eeee, po pierwsze, dlatego, że wcześniej Star nie dusiła w sobie złości, lecz dawała jej upust... Po drugie, zauważ, że ten obłok był widoczny tylko przez nią samą, tak więc skąd pewność, że inne kuce tak nie mają, tylko że jest to widoczne tylko dla nich samych? Po trzecie ty nie porównuj jej do innych jednorożców, choćby z takiego delikatnego detaliku, że ona nie jest zwykłym jednorożcem, bo ile jednorożców podróżowało w czasie i to nie o tydzień, a o kilka lat? Po za tym, czy ktoś pomyślał o tej ''chmurze", że jej tak naprawdę to nie ma i jest to tylko sposób autorów na pokazanie dzieciom oglądającym ten serial, że ona udaje zadowoloną, a wewnątrz siebie aż huczy ze złości i ta chmura to tylko symbolika tej wewnętrznej złości? Chyba każdy z nas zna te uczucie...?
A czy w tym odcinku się o nią nie troszczyła? Przecie zaniepokoiła się jej wyglądem, tuż przed rozbiciem butelki... A wcześniej, to zachowywała się jak typowa Trixie jak dla mnie, plus doszła wielka radość, że nareszcie umie czarować, a nie tylko bawić się iluzją, więc chyba można jej nieco odpuścić, że z tej radości stała się nieco mniej wyrozumiała dla swej kumpeli.
Pewnie dlatego, aby jej uczennica miała szansę się usamodzielnić. Po za tym, chyba każdy dostrzega tę subtelną różnicę, między rozłąką na kilka godzin, a rozłąką na kilka miesięcy, czy lat...? Gdyby Star wyjechała we wskazane miejsce, przez TS, to pewnie na całe miechy, czy lata...
No na te pytanie, odpowiedź jest w odcinku, bo sama Starlight odpowiedziała... Bo nie chciała stracić przyjaciółki, gdy jej wygarnie co ją w niej wkurza i znowu stracić kogoś bliskiego jak to miało miejsce z tym Sunburstem, czy jak mu tam było.