Wampirzyca wypiła ostatni łyk krwi gołębia znalezionego na skraju ogrodu.Popatrzyła dookoła,był straszny bajzel stworzony przygotowaniem do "uczty",włożyła wszystkie niepotrzebne rzeczy do kosza a resztę umyła i odłożyła na miejsce.Wróciła do pokoju i przejrzała się w małym lusterku na biurku,była strasznie ubrudzona krwią,trawą i ziemią z dworu,postanowiła się przebrać i szybko umyć,na szczęście miała własną suszarkę więc nie musiała latać z morką głową po domu.Po szybkim prysznicu wysuszyła włosy suszarką i związała je gumką w dwa końskie ogony [lajk dis ],ubrała się w pierwsze,lepsze cieplejsze rzeczy gdyż na dworze robiło się coraz chłodniej.Szła przez korytarz,gdy nagle z pokoju córki Aurory wydobywały się dziwne dźwięki,przystanęła i stwierdziła że uczy ją zaklęć,uśmiechnęła się i chciała pójść dalej gdy naglę usłyszała słowo "wampiry".Trochę się przeraziła i szybko zeszła na dół by przeanalizować to,co przed chwilą usłyszała.