Czarodziejka wirując próbowała namierzyć przeciwnika ale po chwili stwierdziła że to nie ma sensu."Co zrobić" pomyślała...Jedi był dość blisko niej ale miał tarczę ochronną.-Flamethower-z ust i dłoni Octavii wystrzelił strumień ognia,pasy płomieni były wszędzie,po chwili ogień trawił z całej mocy w grunt.Wielkie kamienie uderzyły w tarczę która się po chwili rozpadła jednak Jedi był nadal cały.Wicher ustał a czarodziejka stanęła na ziemi na wprost przeciwnika.Ziemia dookoła była sucha i popękana,gdzieniegdzie były jeszcze małe płomyki.