Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. - To my jesteśmy zaszczyceni tym, że przyjechaliście do nas - powiedział król. No fajnie, fajnie? Gdzie uczta?
  2. Zarumieniła się. No to czas na tańce. Let's get this party started!
  3. Są bardziej jak awokado. Nawet dobre. Po śniadaniu byliście już najedzeni.
  4. Są normalnym tutejszym przysmakiem i są w pełni zdrowe. Nie ma obaw.
  5. Lub raczej znalazłeś śniadanie na stoliczku za drzwiami. Luna machnęła uszkiem. Jakieś dziwne owocki... Nawet ładnie pachną.
  6. Jeszcze śpi. Jest szósta. Za cztery godziny począteko balu... Będzie zabawa.
  7. Ja ciebie też - powiedziała z uśmiechem i cię przytuliła.
  8. Dyszała z przymkniętymi oczami. Ale się uśmiecha. Za godzinkę wschód.
  9. Odwzajemniała je. Przytuliła cię kopytami i skrzydłami. Dyszała lekko.
  10. Luna pojękiwała coraz głośniej. Czułeś, jak drży. Właściwie leżała bezwładnie.
  11. Poczułeś, jak jej skrzydła zesztywniały. Klacz przymknęła oczy. I dalej mruczy.
  12. Pojękiwała cicho. Poczułeś, jak jej ogon owija się dookoła twojego echem.
  13. Zamruczała głośniej. Sama tuliła się. Poczułeś jej ogon między nogami.
  14. Mruczała jak kot. Otuliła cię skrzydłami. Jak ciepło...
  15. Zamruczała. Dookoła twojej ręki-rogu też pojawiła się mgiełka. Tak jak i dookoła twojego... Echem.
  16. Odwzajemniała z uśmiechem i objęła cię skrzydłami.
  17. Nie tak szybko. Zamiast spać pojawiłeś się obok Luny w sypialni
  18. Odwzajemniła i dała ci buziaka. Ziew... Ten lot wyczerpuje... Czas spać, by jutro zdążyć na ucztę.
  19. Po jakimś czasie wróciła. Widać, że już świeci księżyc, bo jej futerko lekko się skrzy. Położyła się obok ciebie.
  20. No ciekawe. A tutaj jest dosyć dla nas dziwnie. Domy z kamiennych cegiełek i pokryte dachówką. Jest kilka sklepów, ale nie masz ich pieniędzy.
  21. Pokręciła głową i poszła się przejść. Tu jest ładnie, ale na pewno nie tak, jak w Federacji, czy Equestrii.
  22. No to po jakiejś godzinie przylecieliście. Przywitały was te dziwne smoki i pokazały komnaty. Kamienne, ale przynajmniej łóżka wygodne.
  23. Kiwnęła głową uśmiechnięta. Zjedliście. Może wypadałoby spędzić trochę czasu z dzieciakami.
  24. Ziew... Zasnęliście. Obudziliście się o 14. No ładnie. Obiad na stole.
×
×
  • Utwórz nowe...