Nightmare
-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Lily przeżywa The Walking Deada. Lepiej jej nie przeszkadzać. Chyba świetnie się bawi.
-
Beak tak sobie maluje i rysuje we śnie. Tak jak w realu.
-
Kiwnęła głową i się uśmiechnęła. No to problem koszmaru Deli rozwiązany.
-
Kiwnęła głową. Deliś w końcu we śnie uciekła do swojego pokoju i zakopała się w poduszkach pod łóżkiem.
-
Deli ma zły sen... W nim mama pokłóciła się z tatą. Krzyczeli na siebie. A Deli płacze
-
Kiwnęła głową. Kto pierwszy? Komu pierwszemu sprawdzicie sen?
-
Uśmiechnęła się do ciebie dysząc. Dała ci jeszcze buziaka. Jak słodko."
-
Pocałowała cię. Wciąż pojękiwała. Za kilka godzin świt.
-
Pojękiwała głośno. Widać, że jest jej dobrze. Przytuliła cię mocno.
-
Przytuliła cię, pojękując. Zadrżała. Bardzo dawno tego nie robiliście.
-
Zadrżała. Nieźle. Pojękuje cicho.
-
Jęknęła z uśmiechem. Jakoś się obróciła i zaczęła lizać twoje... Echem...
-
Zamruczała. Na ręce-rogu poczułeś przyjemne mrowienie
-
Tulicie się. Jak słodko. Twi otuliła cię skrzydłami.
-
Zamruczała z uśmiechem. Dawno tego nie było... Mgiełka magii otoczyła tą rękę, która ci służy jako róg.
-
We śnie jesteście w swoich ciałach, sorry. Twi odwzajemniała z uśmiechem.
-
- Dziwnie... Nie ogarniam jeszcze zbyt dobrze chodzenia... - powiedziała. Co porobicie na tej konfie?
-
Uśmiechnęła się i cię przytuliła. Jak słodko...
-
Kiwnęła głową. - Nie musiałeś tego robić...
-
Kiwnęła głową. - A co z tobą? - zapytała.
-
Właściwie to cały wolny czas spałeś, jadłeś, piłeś lub rzygałeś. W nocy spotkałeś się z Twi we śnie...
-
Nie ma. Może ogarnia chodzenie. Obudziłeś się po dwóch godzinach. Leki trzeba przyjąć i głowa boli.
-
Nie. Książka o zaklęciach. Raczej niezbyt dla ciebie. Nic innego nie ma.
-
Średnawo. Lepiej się prześpij, czy porób coś innego.
-
Po zjedzeniu kilku kęsów musiałeś skorzystać z miski. Reszta na szczęście zostanie strawiona.
