Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. I klops. Naszyjnik nie chce zejść. Nie możesz zdjąć ząbków. Sorry. Tak w ogóle, poziom wody się podnosi, zaraz miasto zatonie.
  2. - Tylko... Skoro cię ugryzło i ciągnęło źrebaki do wody, to czemu my widzieliśmy, jak wbijasz sobie nóż w ramię, a małe changelingi same szły do wody? - zapytał Faruk.
  3. - Allan! - wrzasnął Faruk, gdy zdzieliłeś Chrys. Teraz Papillon trzymała ją, a Faruk ciebie. - Uspokójcie się oboje! - wrzasnęła Papillon. - Allan, co ty właściwie widziałeś?
  4. Jak masz się od nich oddalić, gdy trzymają cię przy ziemi? Myślą, że oszalałeś przez... Ząbki... Stwory pochowały się do wody.
  5. - Allan... Tu nie ma żadnych stworów... - powiedział Faruk. Papillon mu przytaknęła. Szepty stały się bardziej szydercze.
  6. Przycisnęli cię do ziemi. - Allan! To jest właśnie najgorsze! One same idą! - wrzasnęła Chrysalis. Papillon zajęła się opatrywaniem twojej ręki. Reszta przedszkolaków z płaczem uciekła do lasu.
  7. - Allan! - wrzasnęła Papillon i chwyciła cię. Stwór padł na ziemię, a ty zauważyłeś, że trzymasz nóż. - Uspokój się! - krzyknął Faruk. Widziałeś, jak kolejny przedszkolak zanurza się. Ale reszta ekipy zabrała ci broń i unieruchomiła.
  8. Tylko dwa się tobą zainteresowały. Reszta rzuciła się na łatwiejszy łup. Jednego zabiłeś, ale drugi wgryzł ci się w ramię. Czułeś, jak rana pali. A dalej stwór pociągnął pod wodę rzucającego się przedszkolaka. Mama już nie zobaczy syna.
  9. Stwór zaryczał na ciebie. Z wody wychodziły kolejne. Szepty były coraz głośniejsze. - Allan? - zapytała matka.
  10. Słyszysz jakieś niezrozumiałe szepty. Zauważyłeś, jak coś wynurza się z wody i wychodzi na ląd. Przypominało to kształtem kucyka. Było pokryte łuskami, miało wysoki grzebień zamiast grzywy. Nie miało źrenic, ani tęczówki. SMa biel. Zamiast tylnych kopyt miało rekinie ogony. Stwór otworzył paszczę i ryknął, pokazując rzędy trójkątnych zębów. Wait... Zęby.
  11. Oddział nad nią krążył. I nagle słup wody wystrzelił i pochłonął dwa podmieńce. Zobaczyłeś małe stadko krokodylków pędzących w stronę lasu.
  12. Po jakimś czasie dotarliście do na wpół zatopionego miasteczka. Szkoła właśnie się ewakuowała. Oddział changchangeliruszył w stronę wody. - No to straciliśmy kolejne miasteczko - westchnęła Chrys.
  13. Jeszcze nie. - Malutka, możesz zejść z drogi? Wybacz, ale bardzo nam się spieszy... - powiedziała łagodnie Chrysalis. Changeling szybko zabrał zwierzaka i poszedł. Ruszyliście w dalszą drogę.
  14. A nie trzeba. Jaszczur, mimo, że rozpędzony zachamował przed małym changelingiem. Który podnosił z ziemi malutkiego krokodylka. Czyli jego zwierzątko.
  15. Zapakowaliście się do rydwanu i ruszyliście. Rydwan ciągnął wielki jaszczur, ciemnozielony niby smok ale bes skrzydeł. Po wyjeździe z Metamorphii minęliście lasy i szybko wjechaliście do jakiegoś miasteczka. Nagle przed jaszczura wskoczył mały źrebak.
  16. W stolicy wszystko normalnie. Źrebaki w szkole, dorośli w pracy. Ktoś wyprowadza czarne krokodyle na spacer. Ale stolica jest w centrum. Nad morze dotrzecie drogą lądową.
  17. - Nie mam pojęcia - powiedziała Papillon. Nie czujesz różnicy. To do Changei.
  18. - SPOKÓJ! - krzyknęła Papillon. Stanęła między wami. - Teraz priorytetem jest pokonaniem tych stworów. Więc wkładaj ząbki Al, siostra odgryza sobie język i wszyscy wesoło teleportem do Metamorphii. Czy wyraziłam się jasno?
  19. Chrysalis jest wyraźnie wkurzona. - Nie ty jesteś przeklęty, a te ząbki, a mój lud nie wytrzyma ANI. CHWILI. DŁUŻEJ! - wyrzuciła z siebie. - To zaczyna wychodzić z rzek w całej Changei! A ja co? Siedzę tu i czekam aż ty skończysz zbierać muszelki!"
  20. - Słyszałam o czymś takim. Watreus. Upadłe Syreny. Demony Mórz. Kiedyś zaszyły się w swoich ruinach i nie wróciły... Nic poza tym nie wiem - powiedziała. - Za to wyraźnie czuję, że te przedmioty są przeklęte. I to, że musisz je nosić - zakończyła.
  21. Pappołon położyła na tym kopyto. - Mówiły, jak się nazywa to stworzenie?
  22. Jak Changea upadnie, pójdzie Equestria. Potem Federacja. Motyle wymrą próbując pomóc. Teraz trzeba zająć się pomocą. Tak zdecydowały osoby w tej mini radzie.
  23. Lepiej wracaj. Ty tu się opalasz, a tam changelingi giną.
  24. Znalazłeś coś, najwyraźniej podrzucone przez syrenę. płetwa rekina i naszyjnik z jego zębów. Do tego łuskowatą powłokę, jakby wylinkę jakiegoś stwora.
  25. Cisza. Nic. Może lepiej jedź tam to zobacz. Właściwie, to już wiesz, jak to coś się nazywa.
×
×
  • Utwórz nowe...