Nightmare
-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
- Nie wiem... - powiedziała cicho. Deli przytuliła jej kopyto.
-
- Hmmm? - mruknęła. Jest słaba. Deli gapi się.
-
- Hej... - wychrypiała. Deli podeszła do niej. - Mama... Zdrowa...? - spytała. Bral odpowiedzi.
-
Stan taki sam. Twi leży plecami do was, obok łóżka stoi samoopróżniająca się miska.
-
Nawet nie grała. Wpuścili was niechętnie. Stanęliście przamed salą Twi.
-
Gapi się. Czyli chce iść. Bardzo. No to do szpitala.
-
- Ale mama nie daje rady... Mama smutna... Mama nie z nami... - trzymała swoje zdanie Deli. Raczej się łatwo nie uspokoi
-
- Mamę boli... - szlochała. Pije soczek i płacze.
-
Uśmiechnęła się. No to ustalone. Idziecie za 3 godziny do tego baru. A Deli znowu płacze.
-
Z chęcią - przyznała. No to organizuj.
-
Normalnym. Uczesana, uśmiechnięta. Jest w swoim żywiole. Skinęła lekko głową.
-
Sukienka dla Deli na początek szkoły. Wow. Piękna.
-
Remis. Lily uzyskuje przewagę. Remis. Milly uzyskuje przewagę. Nie wiadomo, kto wygra.
-
Milly i Lily mają pojedynek w CoDzie. Zażarta walka.
-
Wakacje są, powyjeżdżali pewno. Pod koniec wakacji się znajdą. Wakacje są, powyjeżdżali pewno. Pod koniec wakacji się znajdą.
-
- Z chęcią - powiedziała. Phew... I tak btw, nie ma chyba już zainteresowanych...
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Poke po cichu odetchnęła z ulgą. - Gdzie konkretnie mam polecieć i którędy? - zapytała. Dokładne informacje. Przy rannych... Woli nie ryzykować. -
Myślałam o kelnerce, ale nie jestem pewna - powiedziała. Acha, fajnie.
-
Weszła szara klacz o ciemnoszarej grzywie. Imię zajebiste. Macabra. Ma doskonałą pamięć, wiecznie ponura i poważna.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Wyznawcy Chaosu)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Fire chciała walczyć. Ale nie mogła. Wykrzywiła by się. Z poczuciem porażki szła z sojusznikami. -
Wszystko oki doki. Klientela zadowolona. Czyli kelnerzy i kucharze mają dodatkowo napiwki.
-
Nie ma. Cisza. To sobie poczekacie...
-
Mała aż z tego wszystkiego wypiła dwa mleka czekoladowe i zagryzła kanapką z nutellą. Usiadła przed telewizorem i ogląda bajki.
-
Przytuliła cię. Chlipie trochę jeszcze. - Mama... - powiedziała cicho.
-
- Mamę boli! Mama chora! - płakała. - Mama w szpitalu! Mama nie z nami! Widać, że chyba się dowiedziała.