- Jasne, ze po Wave'a. Ale nie po tego debila. - pokazała Eagle'a. Jej sierść była czerwono-brązowa, trochę jak gnijące mięso. Pióra w skrzydłach ukształtowane i również zlepione tą samą mazią, która pokrywała sierść, aby wyglądały jak bez piór. - Ciągle nadaje, że jestem szpiegiem i lisem. Chyba widać, że pegazem, nie? To tylko przebranie ghula. Po to poszłam do kawiarni. Przeterminowany lukier.