- Po pierwsze, Skylanderzy to nie moi pupile. Po drugie, miałam tu być, tylko aby je odradzać. Nic do ciebie, ani do Zwiastunów nie mam. Ale Skylanderzy do Zwiastunów mają.
- Takie nie do końca, że jestem na ich planecie i pomagam im przylatywać tu oraz odradzać się. Teraz wejdźcie grzecznie na boisko, abyśmy mogli przenieść się na przygotowaną arenę.
- To raczej się nie uda. - za wami zmaterializował się Kevin - Tak mi odpłacasz za pomoc? Za ratunek? Pokemona, do kapsuły. - pegazica nagle została teleportowana.
- Jeny, tacy tępi... Spyro, możesz im wyjaśnić? - zapytała zwracając się do smoka.
- Wszyscy się pojedynkujecie! Bez dwóch zdań! Wszyscy Skylanderzy mają z wami do pogadania! - rogi Spyro wydłużyły się w ogniu.