Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Nightmare

  1. Wiem, że z tamtą odpowiedzią trochę przesadziłam, ale planowałam na kilka zdań... :twilight3: Oki... Test czy urodziny... Twilight biegnie do Rarci i pyta, czy może się trochę pouczyć w przerwach pomiędzy zabawą. Ta odpowiada, że tak. (Tym razem nie miałam weny na dłuższe. :fluttercry:)

  2. Pogrubionym wyjaśniam:

    Ech... Jest mało „dobrych złych” OC. Niestety ten... nie jest jakoś powalający.

    Dlaczego:

    - „Żaden inny kucyk nie miał fioletowych tęczówek” Twilight by się obraziła... żaden w szkole

    - „Po śmierci....” czyli typowy motyw z samotną sierotą... Niezbyt poruszający.

    -„Dręczenie w szkole” Wg. tego co piszesz, w Ponyville jest masa podłych kucyków, które śmieją się z kjcyka który utracił rodzinę... tylko klasa... i nie że utraciła rodzinę, tylko ze skrzydeł i braku znaczka

    - „Skrzydła” skąd się wzięły? Taka się urodziła, czyli co? Matka nie była szczera wobec męża i zabawiała się ze smokami? się urodziła, przecież matka była pegazem

    - Jak zginęli. Twój OC utracił całą rodzinę, a wiemy tylko że matka zginęła we własnym łóżku. ojciec zginął... A, dzięki jeszcze zmienię

    - „Druga NMN” dobra, czas na apogeum mojego gniewu. NMN nie może znaleźć innego ciała. Jest złym wcieleniem Luny, to esencja mrocznej nocy. Jak niby mogła znaleźć nowe ciało, skoro jest, w pewnym sensie, Luną? Poza tym, NMN już nie żyje, Elementy Harmonii wytęczowały ją w Lunę. 1. Druga NMM to tylko przezwisko, dlatego, że jej służy i też pragnie wiecznej nocy

    - Ma moc NMN. Serio, jeszcze się nie zemściła? Nie napuściła wściekłej mantykory na nie, czy czegoś tam jeszcze? te klaczki nigdy nie wychodzą z Ponyville. Kiedyś nasłała na nie Cerbera, ale FS i Twi go sprowadziły spowrotem. Nawet, jeśli by już się zemściła, przemiany nie da się cofnąć.

    Podsumowywując, OC jest nieco słabszy niż średni. Ocena końcowa 4/10. Sorry, ale taka prawda...

    Oki, teraz trochę wydłużę motyw ze śmiercią ojca...

  3. Mam MoonSun, to była dobra postać, więc czas na jakiegoś złego OC (nie wiem, ale mi się wydaje, że jedyny...) :

    Imię: BlackStar

    Nazywana przez innych: Druga NightmareMoon

    Płeć: Żeńska

    Rasa: Pegaz

    Wygląd zewnętrzny:

    Dołączona grafika

    Specjalna zdolność: Prośba o moc do NMM (zawsze wysłuchiwana)

    Wiek: Przed przemianą była małą klaczką.

    Rodzina: Żadna

    Historia:

    Urodziła się w NightmareNight, w okolicach Ponyville. Jej ojcem był SilverSword, jednorożec o szarej sierści i znaczkiem w kształcie miecza, był jednym z królewskich strażników Celestii. Zginął, wracając do domu przez las Everfree, aby zobaczyć córkę. Jej matką była DarkShade, pegaz o fioletowej sierści i znaczkiem w kształcie cienia kuca stojącego dęba. Usłyszawszy o śmierci męża, Shade nie wytrzymała psychicznie. Nie mogła się pogodzić ze stratą brata, siostry i Sworda naraz. Następnego dnia znaleziono ją, martwą, w łóżku. BlackStar musiała żyć bez rodziny. Kiedy poszła pierwszy raz do szkoły, od razu zaatakowały ją przezwiska i obelgi z powodu jej skrzydeł i sierści, ale to oczy były największym pośmiewiskiem. Żaden kucyk nie miał fioletowych tęczówek. Oceny też nie zadowalały jej opiekunki, czerwonego kuca ziemnego o imieniu GreenPear i znaczku w kształcie gruszki. Była jednak świetna w lataniu, już jako mała klaczka. Zadziwiała najtrudniejszymi akrobacjami, które zawsze się jej udawały. Jednak tylko nauczycielka podziwiała jej talent. Sądziła, że jej znaczkiem będzie coś związanego ze zwinnością.Tylko jedno ściągało ją na ziemię. Pobierała treningi od Rainbow Dash, ale nigdy nie udało jej się wykonać Czarnego Gromu, jak nazwała swoją wersję sztuczki. Z każdą nieudaną próbą traciła opinię najlepszego pegaza w szkole.

    Nagle znikąd wszyscy w szkole zaczęli ją nazywać "pusty bok". Prawie całe klasy miały już znaczki.

    Pewnego dnia dwie klaczki, które najbardziej jej dokuczały, namówiły ją do wykonania kilku sztuczek nad miastem. Następnego ranka zwołały wszystkie kucyki w Ponyville, aby przyszły. W centrum zebrał się wielki tłum, ale DarkStar nie czuła tremy. Wyskoczła w powietrze i wykonywała sztuczki, stopniowo zbliżając się do Czarnego Gromu. Gdy nadszedł czas wzbiła się najwyżej, jak potrafiła i zanurkowała. Poczuła pęd powietrza i łzy w oczach. Wyglądało na to, że się jej uda, gdy uderzyła w materace rozłożone po całym placu. Wyśmiana i upokorzona BlackStar pragneła zakończyć swoje cierpienia, więc poszła do lasu Everfree. Czytała w bibliotece, że żyją tu różne niebezpieczne stworzenia. Szła zdecydowanym krokiem, myśląc o raju, kiedy się potknęła. Spojrzała na przód, a przed nią stał prawdziwy Bloody Hooves. Zamknęła oczy czekając na ugryzienie, które zmieni ją w bezdusznego, żądnego krwi potwora. Czekała, ale nie czuła bólu. "Może już umarłam" pomyślała, ale kiedy otworzyła oczy, Bloody... kłaniał się jej. Wstała, a stwór dawał jej kopytem znaki, aby za nim poszła. Kłusowała do nieznanego sobie miejsca, choć jedna część jej zdawała się znać to miejsce. Odgarnęła gałęzie skrzydłem, a przed nią był stary, kamienny zamek otoczony przepaścią. Bloody poprowadził ją przez chwiejny mostek, aż do budowli. Ukłonił się jeszcze raz i dosłownie zapadł się pod ziemię. BlackStar myślała po co ją tu przyprowadził, kiedy z ziemi wypłynął duch czarnego alicorna w zbroi, z granatową grzywą. To NightmareMoon, jej "idolka". Pegazka pragnęła, aby noc zapanowała, chciała w tym pomóc. Jednocześnie czuła urazę do klaczek, które ją wyśmiewały. NMM jakby czytała w jej myślach.

    - Chcesz, aby ci co cię zranili, doznali bólu. Chcesz ich cierpienia, cierpienia wszystkich, którzy się z ciebie śmiali. Dołącz do mnie, a dostaną to na co zasługują. - powiedziała przekonującym tonem klacz.

    - Nie powinnam, bo... - nagle poczuła, że nie ma powodu, dla którego miałaby zaprzeczyć. Są tylko pozytywne argumenty.

    - Dobrze. - po tych słowach otoczyła ją energia nocnej klaczy. Zaczęła rosnąć, a jej źrenice się zwężyły. Jej ciało się zmieniło. Od tej pory wreszcie ma prawdziwy cel. Zemścić się na klaczkach, Silver Spoon i Diamond Tiarze.

    Od tamtej pory BlackStar atakuje każdego kuca, który odważy się wejść do świątyni jej "idolki". Czasem opuszcza to miejsce i szuka dwóch klaczek, które ją upokorzyły. Zabije każdego, który wejdzie za głęboko do lasu Everfree, ponieważ od tamtej chwili żywi się Śmiercią i Cierpieniem.

  4. Napiszę trochę opowiadaniowo z użyciem moich ulubieńców: Twi jest w rozpaczy, ale się nie poddaje i każe Spike'owi przeszukiwać księki w poszukiwaniu czegoś o jednorożcach tracących moc. Smok znalazł jedną wzmiankę, że już kilku jednorożcom to się stało, ale dzięki lekarstwu odzyskali ją. Szukają kilka godzin, ale udaje im się znaleźć księgę pod łóżkiem Twilight. Dowiadują się, że aby odzyskała magiczną moc musi odnaleźć pewien strrrrraszliwie rzadki kwiat widziany po raz pierwszy i ostatni głęboko w lesie Everfree. Zwołała przyjaciółki i opowiedziała o stracie i o zielu, które muszą znaleźć. Wszystkie ruszają do lasu, oprócz Spike'a tłumaczącego się sprzątaniem. Wbiegają głęboko w las, ale ani śladu rośliny. Ponoś rósł w pobliżu klejnotów, więc Rarity użyła swojego zaklęcia. Wszystkie biegły za świetlistymi kamieniami, aż pędząca na czele Rarity zatrzymała się. Reszta spojrzała na nią ze zdziwieniem, ale ich źrenice zwężyły się gdy zobaczyły to co ona. Na polanie leżały zwłoki kilku kucow, a na oczach mane6, ich sierść zmieniała się w czarną, a jeśli miały rogi lub skrzydła, odpadały. Na ich ciałach pojawiały się liczne czerwone pręgi, z których ciekła krew, a stwory powstały. Na środku łąki błyszczał w świetle księżyca owy kwiat. Rainbow spróbowała się do niego dostać dzięki skrzydłom, ale Bloody Hooves (bo tak się zowią te urocze stworki) ją zobaczyły. Reszta mane6 wyskoczyła z chaszczy aby osłaniać Twi, która skradała się do kwiatu. Gdy przeszła okrąg z kamieni otaczający kwiat, poczuła, jakby coś ją od niego odpychało. Udało jej się dotknąć go rogiem, który w starciu z płatkami zabłysnął. Dopiero teraz Twilight zobaczyła, że przekraczając kamienie, jej ciało zaczynało się zmieniać w ciało Bloody. Szybko odskoczyła, ale przemiana i tak się dopełniała. Czuła w sobie magię, więc sięgnęła nią do juk i wyciągnęła swój element, który wzięła na wypadek spotkania z Chrysalis. Włożyła tiarę na głowę w chwili gdy opętała ją żądza mordu i krwi, odepchnięta prawie natychmiast przez moc klejnotu, który zadziałał jak antidotum na przemianę. Reszta szybko wyjęła z jej juk, swoje klejnoty i je założyła. Uaktywniły je i przez moment widziały tylko światło. Zamknęły oczy spodziewając się "ataku posągów" czy dalej Bloody, który nie nastąpił. Kiedy otworzyły je, zamiast Bloody Hooves, leżały zwłoki kuców, takie jakie były. Mane6 szybko pobiegły w las, w stronę Ponyville, ale Twi przystanęła. Nagle zobaczyła, że z ciał podnoszą się blade kopie kucy. Nie zaatakowały tylko skinęły głowami w geście "Dziękujemy", uśmiechnęły się i... zniknęły. Twilight ruszyła w stronę domu strając się sobie wmówić, że to przywidzenie. Ufff... Ale akcja nie? Coś mi niedawno odbiło na punkcie Bloody Hooves...

  5. Czyli coraz lepiej? PS. Jej teleportacja też! Sekret: Ona po gadce AJ teleportowała się na dach i zjechała po rynnie, po wizycie u FS portnęła się tylko za dom i pobiegła dalej, itp...

  6. Nareszcie ktoś skomentował! W 5 rozdziale dam jedną podpowiedź co się wydarzy: Rarity prawie umrze. Nie podam powodu, ale akcja pójdzie w górę. Wyjaśniam: Podmieńce mogą zmieniać kolor magii wedle życzenia, ale w 7 lub 6 będzie wytłumaczone czemu MS nie mogła wtedy. Pytanko, ile około stron ma mieć 5 rozdział? na razie mam 7. I podpowiedź: To nie MS była Trixie, tylko wspomniana w 1 rozdziale postać.

  7. Cześć Bella i Colgate! Do cziebie pozdrowienia, a do Colgusi pytanka 1. Masz jakiegoś "bardzo specjalnego kogoś"? (nawiązanie do drugiego pytania) 2. Mam ostrzeżenie! Podobno Chrysalis wysłała podmieńców, aby się pod ciebie podszyły i pobierały Miłość. Co zamierzasz z tym zrobić? Zobacz efekt wysyłania w dziale z Askiem Chrys.

×
×
  • Utwórz nowe...