-No dobrze... to może lepiej się nią zajmij. - Powiedziałam i ruszyłam w stronę szpitala z wilkiem na plecach. Powoli się zbliżaliśmy. - Żyjesz? - Zapytałam wilka.
-Nazywa się ... um... właśnie, jak ona się nazywa? Nie wiem. Spałam jak rozmyślali nad nazwą. Może masz rację... widzę że ma rany. Chyba powinniśmy zabrać go do szpitala. - Odpowiedziałam.
-Umm ... dobrze. - Powiedziałam po czym podeszłam do leżącego i wykończonego wilka. - Um... witaj. Potrzebujesz może pomocy? Uh..co ja się głupio pytam, oczywiście że potrzebujesz, w końcu wzywałeś i ... Oj, przepraszam, już nie gadam. - Wzięłam wilka na plecy i ruszyłam w stronę polany. - Chodźmy. - Powiedziałam do Jacob'a.
-Jasne. - Uśmiechnęłam się. - Dokąd wędrujemy? Na razie nigdzie. Po prostu wszyscy jesteśmy tu. No dobrze ... prawie wszyscy. Usłyszałam wołanie o pomoc i krzyk. - Zaraz? Wy też to słyszeliście? Musimy mu pomóc! - I pobiegłam w stronę głosu nie zważając na nic. Zobaczyłam przed sobą Jacob'a. - Ej! Jacob! Też to słyszałam. Musimy jak najszybciej go znaleźć bo może być za późno.
-O, Ihnes nas wyprzedził. Może się poczęstujesz? - Spojrzałam na kulejącą wilczycę. - Ihnes, wiesz może czy Mordimer jest w szpitalu? Dość dawno mnie tu nie było ( )
Uśmiechnęłam się do wilczycy. - Witaj Nocturne. Oni też są uprzejmi ... tylko ... no ...umm... pewnie trochę zaskoczeni. Zaprowadzimy Cię na polanę, zgoda?
A więc Spike by musiał poprowadzić lekcję na temat ,,Jak to jest być smokiem?" lub ,,Dzień z życia smoka". A nasza kochana nauczycielka by sobie poszła na małe ,,wakacje". Taa... jednodniowe. Ale to i tak odskocznia od codzienności dla Cheerilee.
-Bardzo by było miło gdybyś do nas dołączyła. Oczywiście jeśli chcesz, ale ty chcesz prawda? Nowa wilczyca w stadzie! Jej! Ciekawe co reszta na to. Zresztą prawie co chwilę przychodzą do nas nowi, wataha się powiększa. Może jesteś głodna, albo chce Ci się pić? A może chcesz po prostu odpocząć?
Też to poczułam. Od razu wstałam. Otarłam swoją brudną sierść i podeszłam do żółtych oczu. - Ummm... Halo? - Powiedziałam lekko zdziwiona że wilk nas obserwował. - Czy ... czy może ... potrzebujesz czegoś .... albo .... umm...