W porządku, ochłonęłam i przemyślałam to, co napisałam. Przepraszam @The Silver Cheese za moją wypowiedź, to było niemądre. Więcej nie będę.
Co do odcinka (bo chyba już nie znajdzie się nikt mojego pokroju...) - w końcu, pierwszy raz od dawna, poczułam tę kucykową magię, która towarzyszyła pierwszym odcinkom serialu. 20 minut zleciało błyskawicznie, nie było momentu, który by mi się dłużył. Nie było wydumanych problemów, pokręconej fabuły wziętej prosto z plota czy morału wciśniętego na siłę. Mam nadzieję, że akcja nie przystopuje, bo dobrze się zapowiada.