Skocz do zawartości

Melody Warbleness

Brony
  • Zawartość

    87
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Melody Warbleness

  1. Mnie się osobiście odcinek podobał. Był bardzo mjuzikalny (xD). Chociaż...śpiewanie o tym jaki cudowny jest poranek to lekka przesada...Ale mimo wszystko mi to nie przeszkadza . Z tymi pomieszanymi Cutie Markami było bardzo...dziwnie. Najlepsza moim zdaniem była Pinkamena ze znaczkiem AJ. Ale to epicko wyglądało . Wróćmy do piosenek. !!!Ohmygoshohmygoshohmygoshohmygosh!!! Księżniczka Celestia śpiewa! Może i śpiewała wcześniej, prawdopodobnie nie widziałam, albo przeoczyłam . Mimo tego, moją ulubioną piosenką z tego odcinka jest ta, w której smutna Twilight śpiewa. Krótka, ale piękna . Jest jeszcze bardziej epicka niż ta, w której równie smutna Twily śpiewa o tym, że nie jest przygotowana na taki test. Poza tym, dziwne jest to, iż Twilight, jako alicorn umie doskonale latać, chociaż całkiem niedawno dostała skrzydła . Dziwne...ale cóż...z pewnością Celestia maczała w tym kopyta . Jedyna rzecz, która mi się nie podobała? Hm...chyba to, że było zdecydowanie za mało dialogów. Mogli zrobić z tego dwa odcinki, jak to zwykle robią na początku i na końcu sezonu. Byłoby wtedy na tyle dialogów, żeby Ci, którzy teraz narzekają, że jest za dużo piosenek, mogli być tak samo ucieszeni, jak inni, którym to nie przeszkadza. Reszta chyba jest w porządku...mam nadzieję...chyba muszę jeszcze raz obejrzeć ten odcinek, aby się upewnić, czy rzeczywiście nie mam nic do dodania...Jak na razie, to jest koniec mojej opinii na ten temat . Mam nadzieję, że większości fanom odcinek się podobał i nie są zawiedzeni .
  2. -Oh...dziękuję...to miłe...- niepewnie odpowiedziałam, po czym sięgnęłam po pączka. Gdy tylko wzięłam jednego kęsa, zamknęłam oczy i rozkoszowałam się cudownym smakiem pączka.
  3. Wiem, wiem...pierwszy raz rysuję kucyka w takiej pozie....ale mam nadzieję, że się przyjęła!
  4. Raindrops? Oczywiście, Raindrops! Zabiorę się za to jutro. W tej chwili mam dla was rysunki, zgodnie z zamówieniami: Pierwsza, dla Fryty, Pinkamina: Po raz pierwszy narysowałam porządną Pinkamenę z pamięci. Mam nadzieję, że spełniłam Twoje oczekiwania, Fryto. A o to drugi, OC Bells: Nie rysowałam nigdy ogiera, więc nie znam się na jego proporcjach. Ale przynajmniej jest podobny do Twojego OC, prawda, Bells? A tutaj rysowałam sobie, ot tak, żeby zabić czas: Ta Rarcia zwie się Sadistic Rarity. To jest tylko przerysowane, ale myślę, że jest do zniesienia .
  5. Chodzi ci o Gentlecolt'a? Poza tym, to nie wiem, czy zdążę dzisiaj w ogóle coś narysować, bo jestem jeszcze bardziej zajęta niż wczoraj. Ale nie martwcie się, Bellamino i Fryto, postaram się znaleźć na to czas
  6. Oki doki loki, Fryto! Zabiorę się za to w sobotę! Dziś jestem zawalona innymi sprawami. Nie wiem, czy jestem zdolna do stworzenia Pinkameny. Już nie raz próbowałam, co się kończyło porażką. Ale oczywiście, postaram się, może tym razem mi wyjdzie. Tak w ogóle, to dzięki, BlackHawk. Szczerze, to nawet się nie spieszyłam .
  7. Proszę, BlackHawk, o to twoja Pinkie! Mam nadzieję, że spełniłam Twoje oczekiwania. Myślę, że jest to niezłe. Ale to nie ja mam oceniać tylko wy! A reszta szkiców, Phinbello, zostanie pokolorowana dopiero w najbliższy weekend.
  8. Jasne, BlackHawk . Tylko...czy ma być pokolorowana? Jeśli tak, czy kredkami lub za pomocą PaintToola? Póki co, koloruję manekin. Kiedy skończę, zabiorę się za Pinkie. Skończyłam kolorować manekin! Co za ulga...fiuuu...! Dobra, oto on: Mam nadzieję, że nie jest aż tak źle. Postanowiłam, że tym razem zrobię tło:fluttershy4: Teraz zajmę się Pinkie-Holmes dla BlackHawka.
  9. Dziękuję Ci, WilkU. A tak w ogóle - masz ładną sygnaturę.
  10. Oki doki loki, pokoloruję z chęcią.
  11. Masz talent i tyle mogę ci powiedzieć. W porównaniu do mnie - beztalencia, który ma problemy z proporcjami, rysujesz idealnie! A ta szopka? Do dzisiaj mnie bawi! xD
  12. Wreszcie skończyłam! Nie zrobiłam Rainbow, a Fleetfoot wyślę ci na PW, Wilczyco. Jaki jest tego powód? Otóż, pierwszy raz w życiu ją rysujowałam i mi nie wyszła. Ale - jeśli będzie was zżerała ciekawość, to oczywiście, że pokażę. Przejdźmy do rzeczy. Zgodnie z życzeniem Księżniczka Luna i Cadence: Trochę mi się nudziło, dlatego zabrałam się do roboty. Największym problemem była grzywa. U Cadence z resztą tak samo: Grzywa jest nie całkiem dopracowana , ponieważ oko mi nie wychodziło i chciałam je zakryć. Reszta jest chyba w porządku, prawda?
  13. Nie ma sprawy! Już się zabieram do roboty! A ma być pokolorowane? Bo właśnie znalazłam tą nieszczęsną strugaczkę.
  14. Pierwszy rysunek przedstawia manekin, WilkU. Juuuf...Skończyłam! Zrobiłam to na PaintToolu. Jeśli chodziło ci, Wilczyco, o pokolorowanie kredkami, to niestety nie mam naostrzonych i wszyscy już wiecie dlaczego. Ale spokojnie! Postaram się do jutra znaleźć tą nieszczęsną strugaczkę. I jeśli ktoś ma ochotę - to mogę coś specjalnie dla niego narysować. Nie wiem np. przerysować coś, albo z pamięci naszkicować - jest mi to obojętne. Tylko proszę o konkretny temat. Nie coś w stylu: "Narysuj coś dla mnie, Mel".Mam nadzieję, że podoba wam się i ta Pinkie, mimo braku tła. Dobrze, zapamiętam sobie tą radę, BlackHawk.
  15. Z chęcią się do tego zabiorę, dziękuję, Wilczyco.
  16. Proszę, zgodnie z życzeniem: Nie robiłam tego zbyt długo. Mój "kubeczek-pies" i Pinkie chyba całkiem nieźle mi wyszli...Hm...przepraszam jeśli rysowałam za lekko, ołówek mi się łamał, a do tego strugaczkę posiałam. W każdym bądź razie to wy oceniacie, nie ja.
  17. Dzięki za radę, Wilczyco, spróbuję poćwiczyć nad nimi.
  18. Jak sama nazwa wskazuje będę tu przedstawiać moje szkice. Waszym zadaniem jest ocenianie moich bazgrołów. Może to być przerażająca ( ale nie zbyt straszna ) krytyka, jeżeli wam się nie spodoba. Ale to nie wszystko - możecie także pokazywać tu swoje rysunki. A więc oto moje "(nie)arcydzieła": Taki sobie Manekin Rarci . A tu jest drugi: Miałam "wizję" jak Flutterka lata sobie w chmurkach. I proszę, jest. No to lecimy, jak Fluttershy!
  19. Melody Warbleness

    Co mówi sygna?

    Gotujemy! YAY!!! xD
  20. Nie wiedziałam, przepraszam. :( Gdy weszłam do ratusza okazało się, że nie byłam spóźniona. Wręcz przeciwnie- od razu mogłam iść na przesłuchanie. Ale nie byłam gotowa. Bałam się. A co jak mnie wyśmieją? Nie, to nie wchodziło w rachubę. Ale... To wszystko było jednak troszeczkę nie do zniesienia. Może ktoś będzie lepszy ode mnie? Sama nie wiem! Nerwy psują wszystko. Tylko utrudniają życie! Wyszłam z ratusza, by ochłonąć przez chwilę. Gdy byłam już spokojniejsza, wróciłam do budynku, gotowa na to nieszczęsne przesłuchanie.
  21. Jako że, mój żołądek nie dawał mi spokoju, zwlekłam się z łóżka, po czym udałam się do kuchni. Było to trochę opustoszałe miejsce, co było powodem nie dawnej przeprowadzki. Powolnym krokiem zbliżyłam się do lodówki i wyjęłam składniki potrzebne mi do przygotowania szybkiego śniadania. Nie miałam za wiele czasu - musiałam udać się na przesłuchanie, bym mogła wziąć udział w konkursie. Musiałam mieć przecież chwilę na przygotowania. Gdy skończyłam swój posiłek, poszłam do łazienki i stanęłam przed lustrem. Moja "próba" trwała aż za długo. Prędko wzięłam potrzebne mi rzeczy, po czym udałam się na przesłuchanie.
  22. - Um...tak..ja mam..takie..małe pytanko- *kiedy przestałam płakać i w myślach obrażać samą siebie zapytałam*:- Czy można się przesiadać do innego kucyka jeśli druga osoba się zgodzi? I...bardzo przepraszam...za narobienie hałasu...nie lubię gdy innym dzieje się lub działa się krzywda...naprawdę bardzo...ale to bardzo..przepraszam...to się już nie powtórzy...- *bałam się, że Smok Stachul nie wybaczy mi tego...ale...przecież Smok Stachul jest wyjątkowym smokiem...przede wszystkim sympatycznym i wesołym...kiedy nie jest denerwowany...ach jaka ja jestem głupia! Zawsze muszę robić taki jazgot...Może to przez śpiew? Zawsze śpiewałam cicho...cóż...nieważne...teraz wystarczy wysłuchać odpowiedzi Stachula...*
  23. * Ta historia była dla mnie trochę smutna. Gdybym nie pomyślała, o tym gdzie są prawdziwi rodzice Animal, rzeczywiście bym zaśpiewała. Próbowałam powstrzymać płacz, który w każdej chwili mógł zacząć swoje działanie. Tylko jedna, mała, lśniąca łezka spływała powoli po moim beżowym policzku. Przypomina mi się mój los, ale to była inna sytuacja. Rodzice mnie kochali, nie chcieli mnie porzucić. To kopyto innego kucyka nas rozdzieliło. Przestałam myśleć o sobie, ponieważ uznałam siebie w tej chwili za egoistkę. Z lekkim wahaniem zapytałam*: - Cz-czy rodzice cię porzu...-*przez chwilkę nie mogłam dokończyć słowa*-...cili? Czy oni cię kochali? Czy oni to zrobili z własnej woli? Czy spotkałaś kiedyś swoich biologicznych rodziców? Czy oni ci wytłumaczyli powód, dlaczego cie zostawili? Czy w ogóle chcieli z tobą rozmawiać? Czy oni wiedzieli CO ROBIĄ?!-* już nie mogłam dłużej wytrzymać. Rozpłakałam się. Ale...żeby zrobić taką rzecz? Ona była dzieckiem! Małą klaczką! Odwróciłam głowę w stronę okna, by nikt nie widział moich łez. Już nawet nie myślałam o tym, czy Animal mi odpowie.*
×
×
  • Utwórz nowe...