Skocz do zawartości

Flutt

Brony
  • Zawartość

    68
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Flutt

  1. Rozdział przeczytany. Czytało się szybko i przyjemnie. Błędów nie znalazłem. Co do treści, naprawdę ciekawie. Nowy rywal, przemiana klaczy, dość zaskakująca swoja drogą, no ale na lepsze, więc jest okej. No i jak widać nawet w Equestrii są osiłki, niestety. Na szczęście Maron pokazał im, że tak się nie robi. No i te zatrzymanie się przy pomniku...Ciekawie. I wreszcie będzie to na co czekałem. Na konkurs, po prostu nie mogę się już doczekać. Dzięki, że ciągle piszesz ffa, bo naprawdę jest dobry.

    Tak więc, czekamy ponownie.

  2. Nie no genialne. Naprawdę się uśmiałem. Choć z początku byłem nastawiony, że popsujesz klimat ŚWK, ale się myliłem. Odwzorowałaś to bardzo dobrze. I muszę przyznać, że crossover MLP I ŚWK to ostatnia rzecz jaka przyszłaby mi do głowy...Co nie zmienia faktu, że pomysł przedni :D. Czekam na kolejne rozdziały, haha. Ciekawe, czy się kuce schleją...Na przykład taka Pinkie...To byłoby interesujące :D. I tak zgadzam się, to byłby niezły odcinek.

  3. A ja mam dość nietypowy problem. Od jakiegoś czasu miewam dość często fałszywe przebudzenia. Pewnego razu bo wybudzeniu się z takiego jednego doznałem strasznego wstrząsu i napadu paniki. Od tej pory boję się...spać? Jakkolwiek by to nie brzmiało, tak jest. Perspektywa zaśnięcia, a potem budzenie się kilka we śnie, gdy jesteś wpół świadomy, a dodatkowo towarzyszą Ci niesamowite uczucia bólu i duszenia nie jest fajna. Dodam, że w żadnym razie nie ćwiczę LD, ani nawet nie chcę. Jeśli ktoś mógłby mi pomóc lub dać jakieś rady, byłbym bardzo wdzięczny.

  4. Oho, widzę nie tylko ja ostatnimi czasy mam pewne problemy. Pogarsza mi się z ocenami, rodzice wściekli, nieprzyjemne sytuacje, najprawdopodobniej z komputerem się niedługo pożegnam. W szkole stoję na uboczu, jestem tak cholernie nieśmiały, nie odzywam się, przyjaciół nie mam (Oprócz bliskiej rodziny, tj. klika osób), kolegów zresztą też. Po przykrych doświadczeniach z 1 kl. gimnazjum boję się ludzi. Znaczy, inaczej, boję się że coś mi się stanie. Że mnie uderzy lub popchnie, coś fizycznego. Boję się takiego bólu. Jestem mięczakiem, nie umiem się postawić. Jestem brzydki. No, na pewno są jeszcze jakieś problemy.

    Pisząc to aż mi się uśmiech pojawił na twarzy. Śmiechłem. Z siebie, z tego kim jestem, jak się zachowuję. Jestem żałosny. Życie to nie bajka, to walka. Walka, którą przegrywam. Czyja to wina? Moja. Tylko i wyłącznie moja wina. Ja jestem winny temu jak wygląda teraz moje życie. I co mam zrobić? Płakać, użalać się nad sobą, lamentować, przeklinać los jaki to jest zły i niedobry? NIE. Muszę walczyć. Walczyć aby wygrać.

    A jako że dzisiaj kiepski dzień to postanowiłem sobie, że walnę sobie posta w tym temacie. Od razu humor się poprawił i chęć do działania. Tego Wam wszystkim życzę, tym, którzy mają podobne lub gorsze problemy. Walczcie. Inaczej nic nie zrobicie. A wszystko będzie takie samo. Więc jeżeli Melly jest zbyt nieśmiała, aby jechać na meet, co powinna zrobić? Oczywiście, że siedzieć w domku przy komputerku na forum i pisać, że jest nieśmiałą osobą. WRONG. Powinna pojechać na meet, aby pokonać nieśmiałość, aby wygrać tę walkę.

    No to tyle. Takie tam pisanko. Może komuś pomoże to co napisałem. Może nie...Anyway niektóre rady Pinkameny mi się spodobały. Dzięki.

  5. Jeju, wchodzę do tego tematu, czytam wiadomość o zakończeniu fika i...rozpacz. Dzięki za radę, od teraz czytam ukryte wiadomości i przy okazji, nabrałem się.

    I jest nowy rozdział. Znalazłem o dziwo kilka błędów jak i literówek. Nie za dużo, ale jednak. Rozdział dobry(jak zwykle). No i już niedługo będzie konkurs. Ciekawi mnie jak to będzie wyglądać, no i czy nasz bohater wygra. I ten inspektor...I oczywiście czekam na kolejny rozdział.

  6. @Metrun

    Jeśli chodziło o konsolę, to my fail. I raczej ciężko Ci będzie kogoś znaleźć do przesyłania. No, ale próbuj. :D

    A na Twoje pytanie odpowiem tak: Skitty. Nie podoba mi się ani wygląd, ani ataki, ani statystyki, po prostu go nie lubię. A najgorsze jest to, że jest strasznie słaby, ale jak ktoś go ma, to potrafi być strasznie wkurzający (Sing + Doubleslap + Cricital Hit...)

    A Chandelure potrafi nieźle walnąć, racja. W końcu 145 BS robi swoje. A za Tropiusa przynajmniej jest jakiś exp, nie to co za Skitty.

  7. Metrun

    Pokerus nie zwiększa IV, bo ich się nie da zwiększyć. xD Iv to wartości, które każdy pokemon ma inne, do każdej statystyki odpowiednio od 0 do 31. I to jest losowe, nie da się też tego wytrenować na lepsze. Znaczy, można breedować i większa szansa na lepsze IV. Tak jak z shiny. Jajcarska metoda, hehehe. Pokerus zwiększa dwukrotnie liczbę zdobywanych EV, czyli w zasadzie jego działanie równa się założonemu Macho Brace. Z tym że nie zmniejsza statystyki szybkości tylko happiness. Więc Pokerus + Macho Brace to znakomity sposób na trenowanie EV. Za jakiegoś poka co daje 2 EV, dostaniesz aż 8, czyli + 2 do stata. Niezłe, prawda? Pamiętam, jak sam tak expiłem w nuzlocku.

    Mam nadzieję, że zrozumiałeś tą chaotyczną wiadomość. :D

    A poza tym, możesz też przesyłać na 1 kompie jak chcesz. Ale pewnie to już wiesz.

    Catzumi

    Zmartwię Cię, ale taki emulator nie istnieje. Na nieważnym jakim to odpalisz zawsze będą freezy,bugi, czy inne tego typu rzeczy. Peszek :c Ale zawsze zostaje stary Gold.

    RebonMLP

    Widzę, że nie jestem sam. Też wiem sporo o pokemonach, właściwie to nawet za dużo. Oprócz wiedzy z animca, bo nie oglądam. I mam pytanie. Potrafiłbyś wymienić te wszystkie pokemony w kolejności National Dexa? Bo jak tak, to...nie to niemożliwe :D. Chyba...I przy okazji, fajne poki. Większość z nich lubię, a Scizor to koksu :D.

    I polecam Ci zagrać też w jakieś hacki. Niektóre lepsze niż oryginały.

    To tyle...Jeśli ktoś miałby jakieś pytania związane z pokemonami, to niech śmiało pyta. Z chęcią pomogę.

  8. Shiny to aż taki problem nie jest. Przy ostrym expieniu zwykle powinien jakiś się pojawić. Gorzej z "pokerusem". Miał go ktoś kiedyś? Ja 2 razy, a w poki już te parę lat gram. :D

  9. Pegasus

    Pamięta to ktoś jeszcze? Wiecie, pegasus, taka konsolka, popularna w latach 90 bodajże. Podłączało się do telewizora, wkładało się kartridż, brało się joya i się grało. :D Może ktoś kiedyś miał?

    Jeśli o mnie chodzi, to konsola mojego dzieciństwa. Jako brzdąc potrafiłem przy tym cały dzień siedzieć (tak jak dziś przy kompie hehehe). W co grałem...miałem dużo tych kasetek, pewnie z 500 gier...Niemniej, większość z nich to był krótko mówiąc, no syfek...Ale takie tytuły, jak: Contra, Tanki, Mario, Kaczki, chyba każdy zna :D. A jak nie zna, to niech zobaczy, bo warto :fluttershy5:. Grywałem jeszcze w Dizzy, Micro Machine, Bombermana i wiele, wiele innych, których tytułów w zasadzie nie pamiętam.

    Więc, jeśli ktoś może kiedyś grał, niech napisze, może jakąś grę poleci. Fajnie tak czasami wrócić sobie do takich gier...ten sentyment.

    Na razie tyle, mam nadzieję, że temat nie umrze tak szybko, jak powstał. No ale cóż zobaczymy.

  10. Przeczytałem prolog i...kilka spraw:

    1. Jest trochę, a właściwie to sporo, błędów interpunkcyjnych. Korektorzy nie spisali się za dobrze. Choć większość z tych błędów to nie stawianie spacji po znakach, czyli: "-teskt", a jak wiemy powinno być "- tekst".

    2. Za mało opisów...? Nie żebym chciał czytać 2 strony opisujące np. meble, ale jest ich troszkę za mało.

    3. Może też jakieś opisy przeżyć wewnętrznych oraz tego co czuje, jak się czuje bohater.

    4. Oklepana historia. Czyli bohater ma ciężkie życie, trafia do Equestrii, żyje mu się dobrze, podrywa jedną z M6, ratuje świat...albo coś podobnego. Wiem, że to prolog, ale po tych tagach można strzelać, że tak właśnie będzie.

    5. To w zasadzie tyle. Krótki tekst, krótki komentarz. I żeby nie było, że napisałem to tylko po to, aby zjechać tego fika. Napisałem co mi się nie podoba oraz co według mnie jest nie tak.

    Więc, pisz dalej. Jak pojawi się kolejny rozdział, też skomentuję.

  11. Alexsuz

    Tak sobie czytam Twoje posty i w zasadzie odnoszę wrażenie, że mam bardzo podobnie. Mówię oczywiście o otaczającym Cię otoczeniu, czyli osobach ze szkoły. Choć to trochę mnie dziwi, bo mając 17 lat chodzisz raczej do lic/tech, a myślałem że tam ludzie są bardziej "ogarnięci" pod pewnymi względami. Bo przecież to nie gimbaza. No ale jak widać, jednak nie. W każdym razie, powiem Ci że mam tak samo. Tylko, że ja uczęszczam właśnie do tej nieszczęsnej gimbazy, a tam wiadomo jak to przeważnie jest. Chamstwo, debilizm, "dorosłość" i tego typu sprawy. Nie wiem jak u Ciebie, ale mnie najbardziej denerwuje właśnie chamstwo w gimbazie. O ile idiotów da się jakoś zignorować, o tyle takich za przeproszeniem "skurwi**" ciężko. Niektóre rzeczy, które widzę w szkole powinny być naprawdę surowo karane. Bicie, wyśmiewanie, żarty z osób o słabszych nerwach. To naprawdę smutny widok. Na moje szczęście nie jestem ofiarą takich rzeczy. Choć niestety jestem znacząco odseparowany od reszty moich "kolegów" w klasie. Ale nie mam nic przeciwko, z takimi osobami nie chcę mieć nic wspólnego.

    Nie wiem, czy Cię pocieszyłem, czy nie. Choć mam nadzieję, że może trochę. Swoją drogą, ja też kiedyś miałem najgorszy dzień w moim życiu. W 1 gim.Wtedy byłem hm...mięsem, a przy okazji totalnym idiotą. Zrobiłem z siebie ogromne pośmiewisko, choć w zasadzie robiłem je codziennie, ale w sumie to było na dużą skalę. No ale cóż, dostałem lekcję. Więc, życzę powodzenia.

  12. Tak sobie czytam posty Dashie89 i sobie myślę, że warto przedstawić jak ja to widzę.

    A więc, Drogi użytkowniku(zbanowany), piszesz że aby osiągnąć szczęście należy się komunikować z innymi ludźmi, uśmiechać się, czy pytać o godzinę. Zgadzam się z Tobą całkowicie. Trzeba przełamywać te bariery nieśmiałości, czy czegoś co nas przed tym powstrzymuje i zacząć działać, czyli gadać, żartować itp. Piszesz również, że według Ciebie, gdy ktoś jest w szkole nielubiany, powinien wyrobić sobie lepszą opinię innych...Niestety z tym się już kompletnie nie zgadzam. Bo widzisz, myślę że opinia innych ludzi nie jest aż tak ważna. Liczy się Twoja opinia o sobie, nie Twoich kolegów czy koleżanek. Więc, jeżeli ktoś lubi MLP i chce mieć w avku na facebooku kucyka to niech tak zrobi. Tak samo z koszulkami MLP, jeśli ktoś chce w nich chodzić to niech chodzi. No bo na litość, czy on to zakłada dla innych? No chyba nie, prawda? No właśnie. A zatem, ludzie nie przejmujcie się tym co o Was myślą inni.

    A dla tych wszystkich, którzy są gnębieni czy przezywani. Mam dla Was radę. Bądźcie sobą. To znaczy, że powinniście robić to co chcecie i nie ulegać presji otoczenia, czy grupy. Bądźcie niezależni. Nie róbcie tego co Vendark. Napisał on, że pomimo swoich przykrych wrażeń z 1 klasy gimnazjum, On robi to samo wobec słabszych od siebie. Swoją drogą, uważam że znęcanie się, czy jakiekolwiek obrażanie, czy fizyczne czy psychiczne, słabszych to najzwyczajniej w świecie tchórzostwo. Nie wiem, co ludzie próbują tak osiągnąć. Chcą poczuć się pewnie, czy lubiani, nie wiem. Więc, wiara w siebie, uśmiech na twarzy, pozytywne myśli i nie przejmowanie się osobom, do których nie mamy szacunku.

    A i taka informacja, dla wierzących. Wiecie, że jeśli macie jakiś problem, czy jakąś sprawę, co robić, prawda? Oczywiście - modlitwa.

  13. A ja tam nie mam nic przeciwko "dziwnym rzeczom z kucykami". Osobiście, większość z nich strasznie mnie obrzydza, ale co kto lubi. W internecie widziałem gorsze rzeczy, a niektóre cloparty są całkiem urocze...na swój sposób. A jeśli komuś przeszkadza to bezpieczne wyszukiwania i gotowe.

    Są jeszcze clopfici. I cóż, szczerze lubię sobie czasami jakiegoś przeczytać. Jednak, nie tykam się niczego co przedstawia coś innego niż miłość dwóch kucyków. Mam na myśli, np: dorabiania męskich narządów rozrodczych kucykom(lol, tego kompletnie nie rozumiem), czy gore, gwałty, czy po prostu "zabawy". Zresztą do artów mam takie samo podejście.

  14. Loose

    Znam to uczucie doskonale. Sam byłem hejcony. Pamiętam jak próbowałem być "fajny" i w ogóle, starając się przypodobać innym. Na szczęście mi przeszło. Poza tym, mimo wszystko, wyzywają Cię z jakiegoś powodu. Pisałaś, że wyróżniasz się wyglądem. Czy ja mówię, że to źle? Nie. Ale robienie wyzwisk z tego powodu jest po prostu śmieszne i świadczy o poziomie intelektualnym człowieka. Domyślam się, że to podstawówka lub gimnazjum, bo wiedźma to dość nietypowe przezwisko. I tak jak napisał Puchalke najlepszym wyborem jest po prostu olewanie tego. Piszesz, że to Cię boli. Boli Cię opinia kogoś, kto obraża ludzi za wygląd? Nie ma sensu przejmować się takimi osobami. Jeśli ktoś Cię obrazi, zadaj sobie pytanie, czy ma rację. Czy jeżeli mówi, że jesteś wiedźmą, to jest to prawa? No nie, oczywiście, że nie. Co jak Ci wypomni Twoją wadę? Każdy je ma, trzeba je zaakceptować i starać się ich pozbyć lub zmniejszyć. Poza tym nie dawaj im tej satysfakcji. Jak zobaczą, że to zlewasz to się odczepią.

  15. Cóż za zbieg okoliczności. Na dzisiejszej mszy, ksiądz wspominał o Aniele Stróżu. Mówił, że każdy człowiek ma takiego Aniołą i jego obowiązkiem jest nam pomagać w różnych, najróżniejszych sytuacjach. Oczywiście musimy się do niego zwracać i o to prosić, np: przez modlitwę. Sam też mówił, że osobiście prosi go o pomoc kilka razy dziennie. Mówił też, że niektórzy nawet go widzą. Ale to osoby, które żyją blisko z Bogiem. Może sam spróbuję do niego o pomoc.

  16. To mnie rozbawiło. Zabawne. Kreskówka ukazująca, że najpotężniejszą rzeczą jaka istnieje jest przyjaźń to wytwór szatana. To ma dla mnie sens. Przecież morały, które ta kreskówka w sobie zawiera również są sprzeczne z wiarą. Bo przecież: Jeśli ktoś ma problem, który my uważamy za błahostkę to mimo wszystko warto mu pomóc, a nie stwierdzić, że to nic takiego. (Lekcja Zero). To tylko przykład. Jest ich jeszcze może z 50...może troszkę mniej.

    Swoją drogą, kościół mnie coraz bardziej z tym denerwuje. Na każdej kolejnej mszy słyszę tylko: "Nie rób! Nie wolno! Tam jest szatan! Wszystko już zaczyna być złe. Cokolwiek byśmy nie zrobili - zgrzeszyliśmy.

  17. Lorak

    Wydaje mi się, że w większości Twój problem polega na tym, że boisz się opinii innych ludzi. Boisz się zapytać o drogę, bo nie wiesz co sobie ta osoba pomyśli? A co Cię to obchodzi. Nie możesz się przejmować tym, co sobie o Tobie pomyślą inni. Chyba, że rodzina czy przyjaciele, wtedy warto to przemyśleć. Ale przechodzień z ulicy?

    Napisałeś, że boisz się pomyłek. Ale dlaczego? Co jest w nich złego? Każdy się myli. A nawet jeśli popełnisz jakiś błąd, to będziesz mógł wyciągnąć z tego wnioski i nie popełnić tego błędu ponownie.

    Jeśli jesteś nieśmiały, to spróbuj jakoś tę nieśmiałość przezwyciężyć. Chociaż trochę.

    Radzę też przeszukać internet. Naprawdę, w internecie można znaleźć odpowiedzi i wskazówki na naprawdę wiele rzeczy. Albo odwiedzić psychologa.

    PS: Ja kiedy pisałem tę odpowiedź, to nie zastanowiłem się czy ją wysłać, czy nie. Bo nawet gdyby miała błędy, ktoś by mi pewnie je wskazał, a ja bym mógł je poprawić. Co jeżeli moja wypowiedź jest bez sensu i jest kompletnie idiotyczna? Trudno. Świat się chyba nie zawali przez jedną wypowiedź na forum o kucykach :).

  18. Harpen

    Bo pewnie źle się uczysz. Ja uczę się...Zaraz, ja się uczę? No, powiedzmy, że coś tam się uczę. A mam 4.0. Uczę się tylko tego co lubię, reszty praktycznie w ogóle. Tylko na sprawdzian. W inernecie jest dużo przydatnych sposobów nauki, które są efektywniejsze niż siedzenie w książkach przez 6 h :). Sprawdź. A mamę zapytaj, czy chce mieć syna, który ma wszystko pięknie na papierku napisane, czy chce coś wynieść z tej szkoły i mieć wiedzę.

    Dwaggy

    Jestem tego samego zdania :D. I dzięki, że we mnie wierzysz.

  19. To co piszecie jest smutne...Naprawdę współczuję Wam. Ale co to da? Nic. Na szczęście na forum macie dużo osób, które mogą Wam pomóc i chętnie porozmawiają(ja oczywiście również, jeśli ktoś by chciał).

    Ktoś napisał, że to fandom zrzeszający głównie ludzi z problemami. Oczywiście, że tak. W końcu to fandom kreskówki "Przyjaźń to magia". Każdy tutaj może odetchnąć i oderwać się od świata, aby pooglądać przygody kucyków, które zawsze kończą się dobrze. A dlaczego kończą się dobrze? Oczywiście to dzięki magii przyjaźni. Nie piszę, że każdy dołączył do fandomu, bo akurat to mu się podoba, nie. Ale myślę, że to jeden z głównych powodów.

    Dalej...

    Harpen - słuchaj kolego. Mam dla Ciebie dobrą radę. Bo widzę, że troszeczkę się pogubiłeś. W szkole nie chodzi o to, żeby mieć 5, czy tam czerwony pas - NIE. Jeżeli ktoś Ci mówi, że musisz mieć dobre oceny, bo tak - to to jest kompletna bzdura. Co jest ważne? WIEDZA. Nie ucz się dla ocen. Ucz się dla siebie. Ucz się, żeby mieć wiedzę. Nie lubisz fizyki? Poucz się jej mniej, nie musisz mieć z niej 5 lub nawet 4. Lubisz historię? Pogłęb swoją wiedzę, poczytaj w internecie o tym co Cię fascynuje, jak np: w tym wypadku Starożytna Grecja.

    Ci, którzy pisali o ech...alkoholizmie. Rozumiem Was. Mój dziadek kiedyś był alkoholikiem(mieszkam z dziadkami). Przez lata się go bałem. Robił awantury, śmierdział...nawet z tatą się pobił raz. Teraz już jest w porządku, ale co z tego skoro i tak z nim praktycznie nie rozmawiam. Więc, wiem co czujecie. Szczere wyrazy współczucia.

    Piszecie, że nie wierzycie w Boga, bo spotkały Was złe rzeczy...Rozumiem to, każdy wierzy w to co wierzy. Jakaś użytkowniczka napisała Wam, że Bóg Wam to wynagrodzi. I tak, ma rację. Po prostu zróbcie coś dobrego, miłego, cokolwiek, a los Wam to soczyście wynagrodzi.

    PitPl

    Masz problem z nieśmiałością w stosunku do dziewczyn? W internecie kiedyś znalazłem coś takiego jak "Demonic Confidence". Generalnie jest tam napisane jak się przełamać i ogólnie. Polecam zobaczyć. Czy ja korzystałem? Nie, mam 15 lat. Nie dorosłem jeszcze do związków.

    Życzę Wam wszystkiego dobrego :). I wiecie, spróbujcie też sami coś z tym zrobić. Spróbujcie choć troszkę pozbyć się Waszych problemów. Zrobić cokolwiek.

    A czy ja mam się wyżalić? Mógłbym...ale co ja mam napisać? Jestem leniwy. Bardzo. To wszystko chyba xd. Generalnie jestem jeszcze nieśmiały, ale pracuję nad tym. A reszta problemów? Staram się je rozwiązywać. Wychodzi jak wychodzi xd. No ale też nie jestem w takiej sytuacji jak niektórzy...

    No cóż. Pozdrawiam Was :)

×
×
  • Utwórz nowe...