Flutt
-
Zawartość
68 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Flutt
-
-
Spojrzałem na klacz i również jej pomachałem. Przypomniało mi się co mówiła Shyness. O tym, że psychiczne pokemony lubią Citrus jagody(a to właściwie nie są Sitrus?), więc miałem nadzieję, że GreenFlower będzie miała jakieś na sprzedanie. Podszedłem do klaczy i zapytałem: - Hej. Słuchaj, masz może jakieś jagody na sprzedaż?
-
- Okej. Zatem idziemy. I dzięki za rady, przydarzą się. Do zobaczenia! - uśmiechnąłem się i wyszedłem z biblioteki. Kierowałem się w stronę domu.
-
- Dobrze, myślę że to na początek powinno wystarczyć. Dzięki! - powiedziałem do Shyness. - I co Ratls, pewnie będziemy już iść, co? -dodałem spoglądając na Pokemona.
-
Uśmiechnąłem się do Pokemona, chwilę potem zwróciłem się do Shyness. - Dobrze Citrus-jagody. Wiesz może gdzie je można dostać? I mogłabyś mi powiedzieć coś więcej? Jeśli możesz oczywiście.
-
Mi również sesja się podoba. Jako fan Pokemonów i kucyków, ich połączenie wywołuje u mnie taką minę:
-
Podszedłem do Ralts i uśmiechnąłem się do niej. - No Ralts, mam nadzieję, że Ci się tu podobało. Po chwili zwróciłem się do Shyness: - Z tego co wiem opiekujesz się pokemonami. Czy mogłabyś dać mi jakieś wskazówki jak się opiekować tym maluchem? - zapytałem i wskazałem kopytkiem na Ralts.
-
- Nie wstydź się. A z Ralts nie było żadnych problemów? - zapytałem klacz uśmiechając się.
-
- Dobrze. Czy jest tutaj moja Ralts? - zapytałem klacz. - O i mogłabyś mówić troszkę głośniej?
-
"Znaczek przedstawiający pokemona...Ciekawe" - Cześć. To Ty jesteś Shyness? - zapytałem kucyka.
-
Wytarłem ślinę kopytkiem. Nie zwracając uwagi na Pokemona zapukałem do drzwi. ------------------------------------------------------------- Gastly?
-
Domyśliłem się ------------------------------------ - Okej. To na razie! - wziąłem siatkę z jabłkami i udałem się do biblioteki. "Kucyk, który opiekuje się dzikimi pokemonami...Myślę, że rozmowa z nią na ten temat powinna uzupełnić moją nowo nabytą wiedzę. O ile tylko będzie miała czas na rozmowę lub będzie chciała..."
-
Shyness? Fajne imię . -------------------------------------------------- - Dzięki za zniżkę - powiedziałem dając pieniądze. - A jeśli mogę zapytać, kto to jest Shyness?
-
- Hej! Na szczęście nie. - uśmiechnąłem się. - Można kupić kilka jabłek? I tak zapytam...czy Twoja przyjaciółka zawsze jest taka hm...pełna energii?
-
Gdy tylko zobaczyłem GreenFlower podszedłem do niej, aby porozmawiać i może przy okazji kupić kilka jabłek.
-
"To co się właściwie stało?" Potrzebowałem chwili, aby ogarnąć to co się właśnie stało. Wydawało mi się, że powiedziała, że jutro o 12.00 będzie jakieś przyjęcie u Fantasy. I dodatkowo zostałem zaproszony. Postanowiłem, że skoro i tak idę do Fantasy odebrać Ralts to przy okazji dowiem się może czegoś więcej na temat tego co ma się jutro wydarzyć. Jednak przed wyjściem zjadłem jabłko.
-
hah, znaczy bo ja myślałem że to pokemon...punkt dla Ciebie ------------------------------------------- Patrzyłem na pegaza z miną, która mówiła: "What the fuck". - Witaj Stormy...
-
A ja nie :c ----------------------------- Utworzyłem delikatną barierę na wypadek gdyby to coś chciało we mnie walnąć.
-
O, nie mam pojęcia co to jest :o -------------------------------- Otworzyłem okno. Nie wiedziałem co się stanie, ale co tam. Te walenie powoli zaczynało być frustrujące.
-
Postanowiłem dobrze się temu przyjrzeć.
-
Więc może kiedyś przeczytam... -------------------------------------------- Wyszedłem z łazienki, aby sprawdzić co to jest. Miałem tylko nadzieję, że nie wynikną z tego żadne kłopoty.
-
No nie wiem, nie wiem, może kiedyś... ----------------------------------------- "Czyżby znowu kłopoty..." Dalej kontynuowałem toaletę, a sprawdzić to miałem zamiar dopiero jak skończę. Chyba, że coś się wydarzy...choć miałem nadzieję, ze nie.
-
Heh, to niestety sobie daruję. Grimdark to za dużo. Dark i Violence jeszcze tak, ale nie Grimdark. ------------------------------------- - Ehe... - wymamrotałem Kiedy wchodziłem do łazienki, aby wiadomo, wykonać poranna toaletę, zdałem sobie z czegoś sprawę. GreenFlower powiedziała, że Fanatasy czeka, więc musiała ją znać. No i racja, trzeba było jak najszybciej odebrać Ralts. Więc chciałem jak najszybciej się ogarnąć i ją odebrać.
-
Spojrzałem na zegar. No cóż, może troszkę za dużo pospałem, ale bądź co bądź przyjechałem tu na małe wakacje. - Ta wiem...Chcesz wejść? - zapytałem - A ja idę się ogarnąć do łazienki - dodałem ciągle będąc śpiącym. -------------------------------------- Tak btw. Ten fic jest długi?
-
yup i skąd wiedziałeś, że jest ciemno?
Bo zmrok jest chyba w nocy, a wtedy jest ciemno. xDCzytałeś i czytałeś aż do zmroku
-----------------------------------------------------------
Spojrzałem na klacz i śpiącym głosem powiedziałem:
- Witaj...
[ZAKOŃCZONE] Pokepony: Telepatia psychicznych typów (by Flutt)
w Nightmare
Napisano
- Wspaniale! To w takim razie poproszę z, dajmy na to, 10 Sitrus jagódek. - powiedziałem uśmiechnięty kładąc pieniądze na ladę(lub coś podobnego, gdzie mogę je położyć).