Skocz do zawartości

LenitaPegazica

Brony
  • Zawartość

    262
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez LenitaPegazica

  1. [Na chwilę zeszła na ziemię.] -Kryminał, Kot, który czytał wspak. Jak widzisz już kończę tę książkę, zostało mi już tylko 29 rozdziałów.[Popatrzała na Solar, włożyła różową zakładkę pomiędzy kartki i zamknęła książkę] [Przez jej główkę przeszły różne myśli.]

  2. [stała trochę dalej od wszystkich. Znów była odłączona od rozmowy. Usiadła i otworzyła swą czarną torbę. W środku były różne rzeczy jednak ona wyjęła książkę. Fantastyka oczywiście.Teraz była w swoim świecie, już nie przejmowała się, że jedyne maszyny na jakich się zna to są komputery, telefony i jej wynalazki z gitarami.Żeby ją wyrwać z tego stanu, trzeba by było, albo odebrać jej książkę, albo ją dotknąć.] -Kto by się spodziewał, że kot lepiej rozwiązuje zagadki od byłego dziennikarza śledczego.[Znów powiedziała to na głos zamiast u siebie w głowię.]

  3. [Patrzy, jest cicho, siedzi i patrzy na kucyki.Jest pogrążona w myślach.] -Jednak nie warto odchodzić, chociaż mogłam lepiej polecieć to tak się nie stało.Od dziś muszę ciężko ćwiczyć, by być coraz lepsza. Kiedyś mnie pochwalili za moje piosenki, pytanie czy teraz też mnie pochwalą? Gdybym odeszła, to bym nie znalazła miłości, nie poznała przyjaciół ani nic. Więc dobrze, że odważyłam się zgłosić. W końcu to dopiero pierwsza lekcja, następnym razem pokażę na co mnie stać.A stać mnie na wiele. [To powiedziała do siebie, chociaż oni ją słyszeli, mówiła bardzo cicho, ale zrozumiale. Podeszła bliżej przyjaciół i patrzała na nich swymi brązowymi oczętami]

  4. -Wiktor masz rację, na pewno, gdy dam pewnemu kucykowi drugą połówkę naszyjnika i oni do mnie przylecą lub przyjadą. To na pewno będą dumni, że ich jedyna córka znalazła prawdziwą miłość.Przynajmniej mogę w to wierzyć.[stałam obok niego miałam łzy w oczach, jednak już nie chciały spłynąć.][Na mojej twarzy znów pojawił się uśmiech, zdziwiłam się, że nikt nie zapytał o zmianę kolorów.][Ponownie moja grzywa i ogon stały się błękitne a reszta żółta. Znów poczułam, że może nie jestem słaba, że może oni są dumni.] -Wiktor, bardzo Ci współczuję straty ojca, jednak na pewno był odważnym i dobrym kucykiem jak ty.[zarumieniłam się, ale już czułam się wśród klasy swobodniej niż na początku lekcji]

  5. -Ach, jestem jakoś tak smutna.Przypomnieli mi się rodzice.Muszę być najlepsza, by mnie docenili, ale tak nie będzie.Zawsze próbowałam, by mnie zobaczyli, ale ja ich nie obchodziłam.[spadają kolejne łzy]Dlatego moim marzeniem jest być najlepszą lotniczką, bym poczuła, że jest ktoś kto mnie kocha. By chodź raz byli ze mnie dumni.[Co chwilę spadało kilka łez. Znów popatrzała w stronę Wiktora. Potem na pegaza do, którego przed chwilą mówiła.]

  6. [podeszła do Kazika i Wiktora, znów była smutna.Uważała, że tu nie pasuje, uważała, że po prostu jest za słaba.][Że nigdy nie będzie najlepsza, lub chociaż bardzo dobra, że przez to nigdy rodzice nie będą z niej dumni. Byli tylko wtedy, gdy była bardzo malutka, gdy po raz pierwszy uśmiechnęła się, powiedziała coś, zrobiła pierwszą sztuczkę.][Gdy skończyły się rzeczy, które mogła zrobić po raz pierwszy, zrozumiała, ze rodzice już nie są z niej dumni. Często inni mówili, że na pewno tak nie jest. Ale ona chciała by oni sami jej to powiedzieli.][Dlatego jej marzeniem jest być najlepszą, by w końcu poczuć się kochana.][Gdy tak przy nich stała, po policzku spłynęła jej łza.Nagle zamiast żółtej klaczy z niebieską grzywą, stała się niebieską klaczą z żółtą grzywą.][usiadła i patrzyła na wisiorek ze złamanym serduszkiem. Wszyscy widzieli jej zmianę kolorów.]

  7. Wydaje mi się, że dałeś też tu Cree. By móc porównać piosenki Ryszarda Riedla z Dżemu do jego syna Sebastiana Riedla z Cree. Ale, że oboje mi przypadli do gustu to dam 10/10.

    Teraz zespół, którego jeszcze nikt nie podał.Ja osobiście uważam, że coś za mało osób tu zagląda, trzeba to jakoś zmienić.
  8. [Patrzała na swojego przyjaciela, który wykonał ten niesamowity pokaz.] [Podeszła do niego i zaczeła myśleć.]*Ja nie jestem tak dobra, wgl. mi nie wyszło* -Hejka, wiesz co to było super.Ta harmonia i wgl. ja sama nie byłam nawet w połowie dobra. A szkoda.[powiedziałam do Kazika]*dobrze, nie przejmuj się, następnym razem będzie lepiej]

  9. -Tak, ja zawsze marzyłam o szkole lotniczej. Sama wymyśliłam kilka sztuczek. Najważniejsze, że tu jestem i uczy mnie najlepsza lotniczka w Equestrii. Ciężko pracowałam, by być tu gdzie jestem, lecz myślę, że każdy z nas może być z tego powodu dumny.[powiedziała do wszystkich wokół] *Lenita, przystopuj z tymi mowami, bo to brzmi trochę dziwnie*-[pomyślałąm, po wypowiedzeniu ostatniego słowa.]

  10. [Patrzy na Wiktora, znów uwierzyła w swoje możliwości.][Zaczęła si uśmiechać.] *Spokojnie Lenita, może coś z tego będzie nie martw się za wczasu*[pomyślała i wydusiła z siebie] -Wiktor, wiesz bardzo dziękuję Ci za wszystko. A i te Twoje sztuczki były świetne. Mnie to nie udało sie przekroczyć bariery dźwięku, ale to chyba dlatego, że zupełnie o tym nie pomyślałam. [uśmiechnęła się i patrzała się na niego.]

  11. [stoi z resztą, myśli] -A może poprotu za wysoko siebie oceniam, skoro panna Raibow Dash powiedziała, że sztuczka mi wyszła.To tak na pewno było.[powiedziała do siebie, myślała, że cichutko, ale wszyscy ją słyszeli] [Jest pewna, że rodzice byliby z niej dumni. W końcu zabarwiła chmury, a to nie każdy potrafi.] [Znów popatrzała sie na Wiktora i uśmiechneła się]

  12. -Bardzo dziękuję, ale uważam, że nie pokazałam wszystkiego na co mnie stać. Ale sztuczka mojego autorstwa mi nawet nieźle wyszła.Jednak uważam, że mogłam to zrobić lepiej.[Pomyślała, że może nie warto się tak od razu poddawać.][uśmiechnęła się do nauczycielki]

  13. -Ech[mruknęła do siebie i poszła do przyjaciół][Zaczęła myśleć, dlaczego nauczycielka nic nie powiedziała na jej sztuczki.Ona sama wymyśliła tą z barwieniem chmur na kolor grzywy.][Trochę smutna podeszła do Thunderbolta. próbowałam się uśmiechnąć, ale nie mogłam, byłam pewna, że nie jestem godna by być w tej klasie, ale nie mogę odejść.][Popatrzała się na nauczycielkę. Miała nadzieje, ze może coś jednak powie o jej sztuczkach, jakie zaprezentowała.]

  14. [Już wiedziała co może zaprezentować.Wstała i podeszła do nauczycielki] -Ja chcę być następna.[powiedziała tonem pełnym pewności siebie] [weszła spokojnie na pas startowy. Rozłożyła skrzydła, leciała nabierając coraz większej prędkości] [Gdy była wystarczająco szybka zaczęła pokaz.Podleciała do obręczy, zaczeła krążyć, ze widać było za nią tylko żółte ślady przypominające chmury.][Podleciała następnie do chmur, do każdej podleciała i robiła w niej mały otwór. Potem zaczęła krążyć bardzo szybko w otworze co sprawiało, że chmura przybrała żółty odcień jej grzywy.][Każda z chmur stała się żółta, poleciała w niebo zrobiła potem kilka najpopularniejszych, ale i najciekawszych sztuczek. Do każdej z nich potrzebne były duże możliwości lotnicze i bardzo, ale to bardzo duża szybkość lotu.][Gdy skończyła, delikatnie uniosła się w górę i zaczeła opadać.Wyglądało to jakby straciła panowanie, ale to był taki trik, potem kilka metrów nad ziemią zachamowała i wylądowała. Podeszła do nauczycielki.] -Pani profesor, co pani powie o moich sztuczkach?

  15. -Dzięki[powraca do klasy i patrzy na kucyki,staje przy nowych przyjaciołach][patrzy na naszyjnik, potem na Wiktora, potem na naszyjnik][widać po niej, że się boi, boi się praktycznie wszystkiego, więc to normalne , ale dziś boi się najbardziej tego testu.][Jest pewna, że da sobie radę, w końcu po to tu przybyła][siedzi cicho i czeka na swoją kolej, postanowiła, że będzie miała czas po lekcjach by pogadać ze współlokatorem] [stara przypomnieć sobie wszystkie sztuczki jej autorstwa jak i te pospolite][W myślach szuka czegoś niesamowitego.][Widać w jej oczach zamyślenie.]

  16. -Nie, to od moich rodziców zanim ich opuściłam. Powiedzieli, ze jeśli kogoś pokocham to mam dać mu drugą połówkę. Nie wiem jak, ale powiedzieli, że gdy połówkę dostanie inny kucyk to oni będą o tym wiedzieć. Wtedy mnie odwiedzą i poznają tego kucyka.[tak odpowiedziała Kazikowi][zarumieniła się trochę, niestety przy jej jasnym umaszczeniu jest to dosyć widoczne] -Wiktor, bardzo Ci dziękuję, jesteś bardzo miły.[rumieniec nie zszedł z jej twarzy do tego doszedł słodki uśmiech]

×
×
  • Utwórz nowe...