-
Zawartość
262 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez LenitaPegazica
-
-
Ona sama sie zaczerwienila, powinna cos powiedziec, ale nie chce byc niemila.
-Nic sie nie stalo...-powiedziala troche niesmialo a troche smialo. Jej glos lekko drzal.
-
-ymn, klaczy o wiek sie nie pyta.-Powiedziala odpychajac go od siebie. Przyspieszyla kroku i zaczela isc przy Carm. Czula sie tak dziwnie, w srodku czula, ze nie jest na to gotowa.
-
-No wiesz, takie tam. Na pewno cię to nie zaciekawi.-powiedziała spokojnie lecz i tajemniczo.Po prostu starała się udawać, że nie słyszała szeptu Rockiego.
-Aha, to widocznie ze mną coś jest nie tak.-rzuciła do ogiera. Zrobiło jej się trochę głupio i stała się lekko różowa. -
-Jasne, że nie. Nigdy bym tak pomyślała Przecież to by było nie na miejscu, czyż nie?
-
-Och, to ty chciałeś się przytulić. Ja myślałam, że ty chcesz.... e nieważne.-zarumieniła się delikatnie.-Z chęcią z tobą pójdę.- po tych słowach uśmiechnęła się i niepewnie przytuliła go, starając się nie połamać mu kości.
-
-Eee... może kiedy indziej.-powiedziała szybko delikatnie odpychając od siebie jego głowę.
-
,,Kurde, nie powinnam tak robić. Mam nadzieje, że Carm nie będzie na mnie za bardzo zła." pomyślała po czym usłyszała pytanie.
-No tak, nie wiem czy to było coś szczególnego, ale z pewnością coś trochę dziwnego i niespodziewanego. Ona zapytała się mnie czy coś do ciebie czuje...-tutaj urwała, głos utkwił jej w gardle i zaczerwieniła się lekko. ,,A mogłam coś zmyślić, po co ja głupia to powiedziałam" Pomyślała nie mogąc wydusić z siebie ani słowa. -
-Rocky, co ty na to by pogadać na osobności?-powiedziała cichutko i nieśmiało.-Carm poczekaj tu chwilkę zaraz wrócimy.-po tych słowach przeszła kawałek by poważnie porozmawiać z ogierem.
-
-Dzieki-powiedziala cicho po czym opamietala sie i zaczela isc troche szybciej.
-
Poslusznie stanela na ziemi
-Kazdy popelnia bledy.
-Ymn... to trudne pytanie, znaczy sie fo kazdego cos czuje, milosc, szacunek, nienawisc i tak dalej i tak dalej.-powiedziala starajac sie nie odpowiadac wprost.
-
Lenita byla troche zla, ze on pochwalil Carm mimo, ze to ona powiedziala, ze Shadow jest u siebie. Probowala jednak tego nie okazywac i tylko leciala na wysokosci na ktorej mogli spokojnie rozmawiac i slyszec sie nawzajem
-
-Teraz najpewniej jest u siebie, ale nie mam lewnosci czy ona faktycznie tam jest.
-
-Pewnie bylaby zla, ze nie zwracamy na nia uwagi. A nie chce by byla zla-powiedziala delikatnie odpychajac jego pyszczek od siebie kopytkiem.
-
-Pomyslalam tak samo-po tych slowach klacz spojrzala na przyjaciolke, ktora byla chyba troche zagubiona.
-
-No ty tez jestes niczego sobie.-odpowiedziala takim samym szeptem jakim mowil Rocky.''Nie powinnam tak robic w towarzystwie. Carm. Pewnie ona czuje sie jak 5 kolo u wozu. Lenita opanuj sie'' powiedziala do siebie w myslach.
-
-Spokojnie, nic sie nie stalo. Czasem i ze mnie wydostanie sie bestia-powiedziala spokojnie.
-
-Dzieki-nie wierzyla w to co uslyszala.Normalnie gdyby ktos inny to powiedzial to mialby juz dawno na policzku bardzo ladny slad jej kopytka.Tym razem tak nie zrobila, a spojrzala na Carm wzrokiem, ktory dziekowala za zmiane tematu.
-
-Nie to byla taka jakby moc. Kucyki nazwali ten stan Lodowa Pochodnia. Jak sie przyjrzysz to wlasnie tego dotyczy moj znaczek.-odwrocila sie by pokazac swoj bok. ''To zabrzmialo tak jakbym chciala by gapil mi sie na tylek... co ze mna nie tak?'' Pomyslala po chwili.
-A co do drugiej osobowosci to juz calkiem inna historia.-dopowiedziala i usmiechnela sie rownie slodko co tajemniczo.
-
-Heh, juz jest mi lepiej, moze to dzieki przytulasowi, a moze dzieki temu, zescie mnie wspierali. Najwazniejsze, ze jest mi lepiej.-usmiechnela sie cieplo.
-
-Ymn... przepraszam.-szepnela stajac sie cala czerwona-chcialam tylko podziekowac, ze caly czas przy mnie byliscie.-zaczela sie tlumaczyc a jej wzrok padl na podloge.
-
W koncu Lenita otworzyla oczy. Gdy odzyskala w pelni swiadomosc to mocno przytulila siedzacych obok Rockiego i Carmelitte. Wzruszyla sie, bo nie mogla uwierzyc jakie ma szczescie.
-
Klacz zaswiala sie w duchu. ''Znowu to samo, moze jak on cos powie to sie uda przelamac bariere... a i jak sie obudze to musze Carm podziekowac. W koncu bardzo wygodne te poduszki. Mogli mnie zostawic i powiedziec, ze udaj. Jednak zostali, to sa prawdziwi przyjaciele.'' Mowila do siebie w myslach.
-
Klacz slyszala i czula wszystko. Chciala sie ubudzic, ale nie mogla. Byc moze jakies wydarzenie lub jakies slowa przelamia bariere i pozwola jej sie obudzic.
-
Klacz czula i slyszala wszystko... tylko tak jakby odplynela. Lezac na ziemi skulila sie i zavzela sie trzasc. W koncu ziemie w jaskini byla bardzo zimna.
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
w Sesje z Pinkie Pie
Napisano
-Ja... ja mam pietnaście lat.-ostatnie słowa wypowiedziała tak cicho jak tylko potrafiła. Jej szept przybrał bardzo smutną barwę. Lenita stała się smutna i posępna. Nie wiedziała co robić, nie wiedziała też co ma czuć, chyba się trochę pogubiła. Spuściła głowę i postanowiła iść dalej. ,,To takie głupie... spokojnie, to nic takiego. To przecież tylko drobna rozmowa. Nie masz czym się denerwować czy też stresować. Uspokój się." Często mówiła do siebie w myślach. Westchnęła i podniosła wysoko głowę. Delikatnie uśmiechnęła się do ogiera. Lekko rozprostowała skrzydła, już chciała zacząć lecieć. Jednak się zachamowała. Zaczęła tylko lekko nimi poruszać w rytm jej kroków.