Skocz do zawartości

LenitaPegazica

Brony
  • Zawartość

    262
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez LenitaPegazica

  1. Gdy on zaczal spiewac to Lenita znow patrzala sie w niego jak w obrazek. I to bardzo przystojny obrazek. Gdy Rocky zapytal to klacz usmiechnela sie.

    -Ja z radoscia zostane twoja druga polowka.-sama nie mogla uwierzyc w to co sie dzieje. To chyba najpiekniejszy dzien w jej zyciu.-a tak wgl to fajnie spiewasz, znaczy sie mi sie podoba.-po tych slowach zarumienila sie nie przestajac sie usmiechac.

  2. -Gluptasku ja sie wzruszylam i bardzo mi sie podoba-powiedziala z usmiechem a nastepnie zlapala go za kopytko i przyciagnela go do siebie. Dala mu buziaka w policzek jako takie dziekuje za wszystko. Gdy ten zaczal ja calowac to odepchnela go delikatnie. Zaczerwienila sie, bo zorientowala sie z ilosci osob w poblizu.

    -Heh... a byc moze kiedys to ja cos specjalnie dla ciebie zaspiewam?-po tych slowach zaczela cichutko nucic jedna z jej wlasnych piosenek.

  3. Slyszac drugi wiersz po prostu sie rozplynela. Te rymy ten dobor slow po prostu ja oczarowal. Gdy ten zas skonczyl to klacz przeanalizowala w sobie caly tekst.

    -To byla najpiekniejsza rzecz jaka ostatnio slyszalam. Brak mi slow by opisac jak bardzo mi sie ten wiersz podoba.-po tych slowach przytulila go mocno. Zaczela plakac, ale to ze wzruszenia i jej serca poruszenia.

  4. -Chyba masz racje, nie moge tak was zostawic. Prawdziwi przyjaciele na zawsze czyli na zawsze, bez wzgledu na wszystko-troche sie rozchmurzyla. Gdy on zas powiedzial, ze ma piekne oczy to Lenita poprawila grzywke i zarumienila sie delikatnie. A gdy jej przyjaciel zaczal ja laskotac ta nie mogla opanowac smiechu. Jej smiech byl slodki i uroczy. A ona sama bardzo lubi sie smiac. Nie robila tego od bardzo dawna.

  5. Lenita słysząc głos Carm i Rockiego odwróciła głowę przymykając oczy. Wszystko doskonale słyszała, ale póki co wolała udawać, że się przesłyszała. Jej wzrok z przyjaciół przeniósł się na ziemię. ,,Och... czym ty się przejmujesz? Nie ma co się smucić, to nic takiego..." Pomyślała gdy już powoli łzy napływały jej do oczu. ,,Uspokój się, wiesz co powinnaś teraz zrobić, prawda?" Pokiwała głową, odpowiadając swoim myślom i otarła łzy uśmiechając się do siebie. Rozłożyła skrzydła, skoczyła i była już przy Rockim i Carm. A to wszystko trwało kilka sekund. Po czym równie szybko złożyła swe skrzydła, udając, że nic się nie stało.
    -A o czym tak gawędzicie? Może będę mogła się wypowiedzieć.-jej głos był przyjazny. A na jej pyszczku pojawił się uśmiech w oczekiwaniu na odpowiedź.

  6. -Spokojnie...-powiedziała cicho. Te słowa kierowała do bestii, a może do swoich przyjaciół, a może do samej siebie? Nie zastanawiała się zbytnio na tym. Rozłożyła skrzydła. A następnie zaczęła znów przyglądać się tej równie przerażającej co fascynującej istocie. Lenita była bardzo zaciekawiona lecz wiedziała, że powinna być ostrożna. Trudno jednak odciągnąć młodą klacz od niebezpieczeństwa czy też chęci poznania świata. Coś w jej wnętrzu mówiło jej, że nie ma czego się bać, drugą część zaś mówiła o tym, iż powinna zachować zimną krew. Posłuchała obu głosów i stała w miejscu wpatrując się w czerwone ślepia.

  7. -Chyba wiem kim jesteś, a przynajmniej kim byłaś. Kojarzę ten głos, Dakelin, to ty? Co się z tobą stało? Stałaś się... stałaś się...-chciała powiedzieć, że stała się potworem, ale to słowo nie padło. Nie mogła tego wymówić. To nie ma nic wspólnego ze strachem. Lenita po prostu nadal wierzyła, że mimo wszystko ta postać gdzieś w środku jest nadal starą dobrą Dakelin. Głos pegazicy był ciepły i odpowiednio stanowczy. Wyszła na przód. Chociaż była młoda to nie bała się wcale. Choć widok jąkającego się przyjaciela powinien ją bawić to klacz zachowała powagę. Stała tak i patrzyła się w oczy bestii.

  8. (Hej, musimy troszkę zwolnić, albo chociaż pisać dłuższe posty. By nie powtórzyło się to samo co wcześniej :/ )
    Lenita wylądowała, podeszła do nich nie za bardzo orientując się wsytuacji. Stanęła, więc niepewnie z boku z zaciekawieniem słuchając swoich przyjaciół. ,,To pewnie z mojej winy, będą teraz problemy. Znowu zrobiłam coś nie tak..." Zamyśliła się na  chwilkę i niechętnie wróciła do rzeczywistości.

×
×
  • Utwórz nowe...