-
Zawartość
1929 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
13
Wszystko napisane przez Gandzia
-
-Zdefiniuj słowo martwy! Co, jeśli jeden z graczy będzie martwy?-
-
-Pomarańczowego, z pistoletami. Nie wiem, jakie ten obiekt nosi miano- odparł Zwiastun Przemian, po czym zniknął w zielonym świetle i pojawił się na arenie. -Jakie zasady?-
-
Zwiastun Rozpaczy popatrzył na swoich braci. Po chwili powiedział: -Witam panów! Co was sprowadza do tej okolicy?- -A, panie Psychomanto, źle się dzieje. Komputer próbuje wysadzić nasz świat grobowców.- -Okropność. Jak tak można.- -Możesz nam wyjaśnić, co tu robimy?- -Chyba chcą, byśmy się z nimi pojedynkowali.- -Aha. To kto pierwszy?- -Może ja- powiedział Zwiastun Przemian. -Wybieram to coś w kolorze owocu z terenów tropikalnych i z prymitywną bronią palną w łapach.-
-
"Tajemnicy Westerplatte" jeszcze nie oglądałem i nie zamierzam. Ostatni polski film, na którym byłem, to "Bitwa warszawska", więc na razie mam dość. "Złoto dla zuchwałych" leci w miarę regularnie w satelitarnej TV, więc dość często je oglądam. Miło wspominam też "Zaginiony batalion" i "9. kompanię". No i słynny "Wróg u bram". Fajne były też "Działa Navarony", ale to było dawno i nieprawda.
-
Kiedy tylko w systemie pojawiła się Gwiazda Śmierci, flota Gandzi ustawiła się w szyku bojowym. Za statkami-kryptami stanął okręt, który ukradł gwiazdę. Po chwili do jego dowódcy zaczęły napływać rozkazy. -Kula Eoniczna, przygotować się do uwolnienia mocy gwiazdy.- -Cel wystrzału obrany.- -Zadanie: stopić rdzeń energetyczny celu.- -Promieniowanie 100%.- -Strumień plazmy gotowy.- -Wystrzał.- W stronę Gwiazdy Śmierci poleciał strumień materii i promieniowania. Siła była tak wielka, że stojący na drodze promienia krążownik klasy Providence został stopiony, przy czym pocisk nie utracił nic ze swojego impetu. W końcu strumień doleciał do superbroni, powoli topiąc wszystko, łącznie z załogą. Ała. -Ostrzał celny.- -System wiążący gwiazdę obciążony.- -Rozpocząć proces odciążania.- -Przewidywany czas do kolejnego wystrzału - 158 jednostek.- Tymczasem każdy ze Zwiastunów powiedział do smoków to samo. -Spier____j.- Jedynie Zwiastun Wieczności powiedział coś więcej. -Szefie, wróg na naszym statku.- -Świetnie, możemy rozpocząć łowy.-
-
(O, Gwiazda Śmierci. Ją też mam ukraść? ) *Fragment rozmowy z użyciem komunikatorów dalekiego zasięgu* *Rozmowa prywatna* -Zwiastun Przemian, gdzie jesteś?- -W centrum dowodzenia. Zwiastun Burzy siedzi na powierzchni, upewnia się, że żaden droid nie będzie nam się tu kręcił. A ty, Zwiastunie Wieczności?- -Ja jestem z ministrem Gandzią na statku. Patrzymy na Gwiazdę Śmierci komputera i zastanawiamy się, czy zniszczyć ją z użyciem supernowej, czy po prostu ją usmażyć z pomocą pożyczonej gwiazdy.- -Aha. Może... co do?- -Czy obok ciebie też wylądowało 1/3 smoka?- -Tak. Czekaj, mam rozmowę na drugiej linii... Okej, Zwiastun Burzy twierdzi, że ma u siebie kawałek gada. Co się stało się?- -Może próbował pojawić się jednocześnie obok naszej trójki, ale zapomniał, że się rozdzieliliśmy?- -A kto go tam wie.- *Koniec przekazu*
-
(komputer - prorok jaki, czy co? Przewidział mój plan!) Dowódca komputera miał rację. Prawie. Nieniepokojony przez zajętą walką z siłami Gandzi flotę komputera statek w kształcie kilku ścian, połączonych ze sobą wielką osią, pojawił się wokół słońca systemu. Ściany zaczęły się do siebie zbliżać, aż w końcu jakimś cudem zamknęły słońce na niewiarygodnie małej przestrzeni kilkuset metrów. Następnie obiekt zaczął przemieszczać się w kierunku własnej floty. Kiedy siły komputera otworzyły w końcu ogień do gwiazdozłodzieja, ten włączył prędkość nadświetlną. W miejscu, gdzie była kiedyś gwiazda, została niewielka satelita, przesyłająca krótki komunikat: -Pożyczamy to na chwilę. Oddamy, jak nam się znudzi. Miłego dryfowania w zimnej pustce kosmosu. Gandzia, Giedajłowowie i Zwiastuny. PS. Komputer, nie nadajesz się do walki wręcz!- Tymczasem w Nibylandii... -Hm, zastanówmy się... daj mi chwilę... jeszcze trochę... może...? nie, ten się nie nada. A może...? Nie, też nie. Hm, a może...? Nie, brzydki. Ten też nie...-
-
Flota Gandzi odpowiedziała ogniem. Zbędną moc z silników przekazano do osłon. Jednocześnie galaktyczne działo wystrzeliło w kierunku stoczni. Tymczasem w Nibylandii... -Nieumarli zerwali z wami sojusz? Nieeemożliiiwe! Ciekawe, co skłoniło tych biedaków do sprzymierzenia się z wami? Może Giedajłowowie napoili ich wódką i po pijaku podpisali pakt?-
-
-No widzisz! Te twoje Skycośtamy mają gdzie mieszkać. Wszyscy zadowoleni! O, ładna wątroba!- powiedział ZR, po czym zniknął gdzieś.
-
(komputer - czy masz tam u siebie istoty żywe i skąd bierzesz prund? Wyniki skanu poprosz -Eh, co za czasy...- na ciele Zwiastuna pojawiło się kilka skarabeuszy, które błyskawicznie naprawiły uszkodzenie. -Wszystko muszę tłumaczyć. Na przykład to, że twoje urządzenie holograficzne przesyła dane od i do ciebie. Przechwyciłem sygnał i namierzyłem odbiornik/nadajnik. Innymi słowy...- Zwiastun pojawił się za plecami prawdziwego, nieholograficznego pegaza. -...wiem, gdzie jesteś.-
-
Flota Gandzi weszła do systemu, gdzie znajdowała się główna kwatera komputera. Dowódca natychmiast wykonał skan systemu, by sprawdzić, czy są tam istoty żywe (są?) i skąd komputer czerpie energię (słońce? generatory plazmowe? inne?). Okręty floty ustawiły się w szyku obronnym wokół działa galaktycznego, blokując do niego dostęp siłom wroga.
-
-Co za czasy, że jakieś podrzędne gatunki oburzają się, jak im znika planeta...- zasmucił się ZR. -To może na pierwszy ogień pójdzie Pokemonka? Zawsze chciałem przebadać twój układ immunologiczny.-
-
-Kto, my? Kiedy?- oburzył się ZR. -Czekaj... Zwiastunie Wieczności, czy ukradłeś im planetę?- -Wypraszam sobie, jeszcze żadnej nie ukradłem! Bomba Rzeczywistości jeszcze nie została ukończona! Może to Giedajłowowie?- -Co złego, to nie my! Borys, ukradłeś ty planetę?- -Nie, za duża, gdzie taką opylisz. Może Iwan?- -To nie ja. Władimir?- -Nie.- -To kurcze kto?-
-
Widząc, że wróg przystąpił do walki wręcz, lychguardzi zaatakowali za pomocą toporów. Powoli wyrąbywali sobie drogę przez szeregi droidów. Tymczasem działo galaktyczne, eskortowane przez część okrętów, ruszyło w pościg za uciekającą flotą, licząc na to, że doprowadzi ich ona do głównej bazy komputera.
-
(Jak wolisz) Na nieszczęście dla komputera, nowe maszyny Gandzi miały niezwykłe właściwości. Nie posiadając klasycznych układów elektrycznych, lecz oparte na niespotykanej, niemal magicznej technologii maszynerie, okazały się niewrażliwe na ostrzał z działa jonowego. Jedynym efektem wystrzału, oprócz oczywiście wyłączenia kilku statków komputera w wyniku ognia własnego, było krótkotrwałe wyłączenie osłon. Kilka statków-krypt odpowiedziało ogniem. Trafiony Subjugator powoli stawał się równie dziurawy, co nogi Chrysalis. Tymczasem na mostku działa galaktycznego... Nadlatujące rakiety zostały zniszczone z bezpiecznej odległości przez niewielkie drony, wypuszczone przez dowódcę grupy. Na strzały z blasterów również znalazło się rozwiązanie. Na przód wysunęło się dwóch Lychguardów, wyposażonych w duże tarcze i topory. Powoli parli w kierunku droidów, osłaniając się przed ostrzałem.
-
(komputer - działo jonowe Subjugatora? We flotę, która wymieszała się z twoją? Czy to nie rozwali ci droidów? Wstrzymuję się z odpowiedzią w tej kwestii do wyjaśnienia) Jeden z wojowników zauważył, że do centrum kontroli zbliżają się droidy. Cała ekipa ustawiła się na pozycjach bojowych. Jedynie jeden został przy komputerze, ustawiając mechanizm autodestrukcji.
-
Ban bo widzisz litery etcetera
-
-Hm, ciekawe, co?- zastanowił się Zwiastun Rozpaczy, po czym wrócił do analizowania składu chemicznego pozyskanych próbek płaza. Tymczasem w centrum kontroli działa galaktycznego... Wojownicy Gandzi popatrzyli na droida. Gdyby mogli, skwitowaliby jego wypowiedź miną w stylu: WTF? Niestety, byli zbudowani z żywego metalu, więc ich miny się nie zmieniły. Za to w ich rękach wylądowały karabiny i włócznie. Szybko rozprawili się z obsługą działa, po czym zasiedli do komputerów. Drobna zmiana koordynatów, osłabienie mocy i działo wystrzeliło do jednego ze statków komputera.
-
Widząc, co się dzieje, dowódca floty postanowił przystąpić do wykonania drugiej części planu. Statki-krypty ruszyły do ataku, ostrzeliwując i taranując wroga. Celem było działo galaktyczne. Jeden z eskortowców zbliżył się do działa, po czym przeciążył swój rdzeń energetyczny, dokonując autodestrukcji. Statek zniknął w kuli ognia, która objęła również superbroń komputera. Załoga okrętu dokonała szybkiej teleportacji do centrum kontroli działa.
-
-Widzisz, mówiłem! A teraz przepraszam, ja i Zwiastun Wieczności mamy sprawę do załatwienia- powiedział Gandzia i zniknął wraz z Chronomantą. Przy Sombrze został tylko Zwiastun Rozpaczy. -Będę tuż za tobą, mój panie.-
-
-Na święty gniew Sombry, co za niewychowani śmiertelnicy...- -I może odpowiesz mi na pytanie? Co znaczy nie do końca?- krzyknął Zwiastun Rozpaczy. Tymczasem załoga okrętu flagowego floty komputera odnalazła zaginioną flotę bojową Gandzi, która wcześniej ruszyła z rajdem na jego bazy zaopatrzeniowe! Tylko co oni robią na tyłach floty droidów atakujących Nowy Sombraland? Jak to co? Strzelają do droidów! Zaatakowane od tyłu statki komputera zaczęły tracić osłony i silniki. Również statki naprawcze zostały wzięte na cel i zniszczone.
-
-Pokemonko, tak dla informacji - walczysz teraz z Sombrą, nie z nami. A teraz przenieś się gdzie indziej, tutaj toczymy wojnę.- Meanwhile... Flota Gandzi ostrzeliwała statki komputera. W pewnym momencie dowódca zgrupowania odkrył, że wróg celuje do nich z działa jonowego. Natychmiast wysłał rozkazy do swoich jednostek. Kilka małych statków ruszyło gwałtownie do przodu. Wlatywały między jednostki komputera i dokonywały autodestrukcji, niszcząc wiele fregat i uszkadzając krążowniki. Tym samym chciano zmusić wroga do rozproszenia się. Jeśliby tego nie zrobił, jego straty rosłyby w zastraszającym tempie.
-
-Co tu się wyprawia?- przyciągnięty głosami alarmu Zwiastun Przemian spojrzał w monitor. -O, komputer usiłuje przywołać posiłki. Co by tu...- -Bez obaw, zaraz się tym zajmę.- odparł przez komunikator Zwiastun Burzy. Nasz pogodomanta postanowił najpierw pozbyć się ciężkich jednostek. Przywołał kilka trąb powietrznych, które zaczęły miotać fregatami, desantowcami i tankowcami komputera, także te zaczęły na siebie wpadać. Myśliwce zaatakował przywołanymi błyskawicami. Tymczasem Zwiastun Przemian pchnął na flotę komputera kilka statków-krypt, eskortowanych przez dziesiątki mniejszych statków. Cała flota otworzyła ogień do jednostek wroga.
-
-Jak to nie do końca? Wyjaśnij! -My nie idziemy, szkoda naszego czasu.- -Ja zostanę- powiedział Zwiastun Rozpaczy. -Mam sprawę do rozwiązania.-
-
Witam po przerwie! 1. Czy próbowałyście z Derpy połączyć muffiny z masłem orzechowym? 2. Czy Derpy nie zapycha ci spiżarni muffinami? 3. Spotkałaś kiedyś Diamentowe Psy? 4. Diamentowe Psy mają manię na punkcie diamentów. A czy istnieją Masłoorzechowe Psy?