Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1929
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Gandzia

  1. -Pawlex, jesteś w ogrodach królowej. Cel idzie w kierunku... o w mordę. Katherine, nie wiem, jak, ale stań z patelnią za rogiem w wyznaczonym miejscu. Jak Dziurka będzie tamtędy biegł, wal w głowę. Pamiętaj, bierz go żywcem! W razie czego, to mam jeszcze jednego asa w rękawie. Pawlex, cel ucieka w kierunku klatek z bloody hooves.- powiedział przez komunikator Gandzia. Na sekundkę przełączył kanał. -Grupa specjalna, teleportacja przed wejście do komory z bloody hooves.-

    Chwilę później w wyznaczonym miejscu stolicy Podmieńców pojawiła się grupa automatów, szybko i bez problemów zabijając strażników i opiekunów bestii. Same bestie zostały z kolei rozbite na atomy w wyniku ostrzału tak silnego, że nawet ich teoretyczna niezniszczalność nic nie dała. Następnie grupa rozstawiła w drzwiach ledwo widoczne druciki, które miały ogłuszyć Dziurkę prądem, i włączyły kamuflaż.

  2. 1. Co sądzisz o CMC?

    2. Wiem, że klaczy o wiek się nie pyta... ile masz procent zniżki w Vision Express?

    3. Czy spotkałaś kiedyś Derpy?

    4. Z kim ostatnio się zaprzyjaźniłaś?

    5. Wiemy już, że znasz Applejack i Rarity. A co z resztą mane6?

    6. Czy masz kogoś na oku?

  3. -Komputerowi jak zwykle idzie świetnie, co nie, bratia atamany?- spytał Iwan. Nie doczekawszy się odpowiedzi, rozejrzał się. W pomieszczeniu nie było nikogo. Pochylił się nad mapą, by dalej obserwować przebieg bitwy. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem.

    -Czołem, bratie atamanie! Przynieślim maszynę dla szefa!-faktycznie, w ściśle tajnym laboratorium ustawiony był mech. -O, a co to?-

    -Komputer znowu atakuje Changeę.-

    -No pięknie, trza mu będzie pomóc. Piołun?-

    -Odpada, wiszą nad Księżycowymi, trzeci będzie tam za godzinę.-

    -Więc może plazmą ich usmażyć! Kwas wyparuje pod wpływem gorąca, więc nawet bloody hooves się ładnie przypieką.-

    -Dobra myśl.- Iwan sięgnął po radio. -Komputer! Plazmą ich! I wygraj tym razem! Postawiłem na ciebie pół litra!-

  4. -Dycha, że będzie 2:2... o, przepraszam, Wasza Mhroczność, właśnie prowadziłem zakłady z Iwanem. Myśliwce komputera zbliżają się do dwóch Księżycowych, zastanawiamy się, który alicorn zniszczy więcej eskadr... Dziurka? Hmm, jeśli go porwiemy, będziemy mogli szantażować Dziurawą. Zdaje się, że są ze sobą zżyci. Tylko jak to zrobić?-

    Meanwhile in Sicz Sombrowska (chyba tak to się odmienia?)

    -Te, Borys, patrz, jak fajnie iskrzy!- powiedział Władimir, wskazując na kilka kabli, wystających z miejsca, gdzie posłaniec komputera miał głowę.

    -Ano, szkoda, że Iwan tego nie widzi. Ale, ale, co zrobimy z machiną dla szefa?-

    -Czekaj, znam jedną złotą rączkę w Ponyville.-

    -Masz na myśli...-

    -O to to!-

    -Ty to masz łeb! Bierz wódkę, ja biorę ciastka, i jadziem! Szefu się ucieszy!-

  5. -Jasne, jasne.- odparł jeden z braci. Obaj podbiegli do odchodzącej maszyny i sprawnym ruchem szabli odcięli jej ręce. Kartkę z planami przykleili taśmą do korpusu robota.

    -Zapraszamy.- dodał po chwili drugi, po czym rozwalił sondę.

    -Też mi coś, Dziurawych nie potrafi śledzić, to na nas będzie szpionów wysyłał.-

  6. -No, działo. I co je niby mamy, urodzić je, czy jak?- spytał jeden z bliźniaków.

    -Albo wsadzić Dziurawej w oko, a?-

    -Właśnie. Ukraść też go nie ukradniemy. Możemy je najwyżej wprowadzić do produkcji. A komputer niech lepiej zbuduje jeden model o tego.- mówiąc to, podał maszynie kartkę z planem. -Ino czarna ma być! Tako każe Gandzia!-

    -A jak się zepsuje, to tak komputera szabelkami potniemy, że nie będzie wiedział, gdzie ma procesor!-

    -Właśnie!-

  7. -Przekaż Jego Mhroczności, że list w wyniku lenistwa Syrenki Arjen utknął w kancelarii. Spróbujemy wysłać go jeszcze raz, tym razem innymi kanałami-(tak jest, sprawdź w zapytajce Luny...)

    -Tak jest!- powiedział Władimir i pobiegł do Sombry.

    -Szefie, szefie, czy mamy dalej gromadzić wojska?- spytał Borys. -Skoro to nie jest takie wielkie zagrożenie...-

    -Racja. Upewnij się tylko, że sondy-samobójcy teleportują się dostatecznie blisko wroga. Iwan, jak u ciebie?-

    -Nadal lecą, ale Piołun już ich namierzył...-

  8. Co do polskich gier... Oprócz Wiedźminów nie mogę sobie przypomnieć specjalnie wielu gier wartych uwagi.

    Painkiller? Bulletstorm? Seria Earth, jedna z lepszych strategii? Owszem, 2160 była taka sobie, ale dwie poprzednie...

    Co do tematu. Co prawda nie grałem w zbyt wiele gier złych (o tragicznych nie wspominając), więc niby się nie znam, ale ponoć najgorszą była E.T. (tak, gra na podstawie filmu). Rzecz była tak zła, że niesprzedane egzemplarze zostały ponoć zakopane na pustyni w Nowym Meksyku.

    Z własnego doświadczenia, to jedynie Quake 4 mnie rozczarował.

  9. -Pięknie, komputer wywołał lawinę.- powiedział Gandzia, wpatrując się w monitor. -Na szczęście rozdzielili się. Dobra, mołojcy, słuchajcie. Borys, niech twój satelita śledzi grupę Księżycowych, która idzie na nas. Wyślij tam dodatkowe dywizje maszyn, niech robią ataki kamikadze. Iwan, twój satelita obserwuje drugą dwójkę. Jak zawrócą ku nam, to potraktuj ich Piołunem. Władimir, leć, powiedz Jego Mhroczności, co się wyprawia. Potrzebujemy danych na temat przeciwnika, nie poślę elitarnych jednostek antymagicznych w ciemno.-

    -Ta jest!- krzyknęli i zabrali się do roboty. Władimir wybiegł, by po chwili znaleźć Sombrę. Szybko wyjaśnił mu problem.

  10. Nie nie leciałam. Ale chciałabym zobaczyc jak to jest a tyy?

    No ba, kto by nie chciał.

    Pytania, więcej pytań.

    1. Nie przeszkadza ci, że coś mało osób tu zagląda?

    2. Kiedyś brałaś udział w Siostrzanych Zawodach z Dinky. Czy czasem nie powinny tam brać udziału rodzone siostry? Jeśli tak, to jak udało ci się nakłonić Applejack do zmiany stanowiska?

    3. Innym razem byłaś widziana z innym źrebakiem (Tootsie Flute?). To też twoja rodzina?

  11. Obie strony konfliktu są siebie warte.

    FOL? Zabijać Bogu ducha winne kucyki, udowadniając tym samym, że mają rację?

    POZ? Ponifikować opornych na siłę, zamiast zaakceptować decyzję drugiej strony (a to przecież najważniejsza cecha przyjaźni, do której kucyki się odwołują)?

    FOL? Bronić ludzkiej cywilizacji, jej najpiękniejszych wytworów (kultura, historia) przed zapomnieniem i zniszczeniem?

    (Swoją drogą, to tutaj popieram FOLowców. Kucyki zdają się być ideałami, nie nienawidzą, zawsze przyjazne, a przez to niedoskonałe. Doskonałość to między innymi przezwyciężanie swoich błędów. Ludzkość te błędy popełnia, ale zawsze dąży do tego, by stać się lepszym. Jakby było inaczej, to skąd zniesienie niewolnictwa etc.?)

    POZ? Uratować tyle istnień, ile się tylko da, bez względu na koszty?

    Obie strony mają swoje racje, obie tych racji nadużywają. Nie jestem po żadnej z nich. Zamiast tego powiem: niech żyje Ludzkość dla Praw Istot Rozumnych! (Kto czytał Not Alone, ten wie, o co chodzi.)

  12. -Szefie, szefie!- krzyknął nagle Borys. Albo Władimir. Kto ich tam wie.

    -Co chcesz?-

    -Przez radio przyszła wiadomość, że komputer z armią ruszył na Changeę!-

    -Co za baran! Toż to da casus belli Dziurawym. Mało tego, to my będziemy agresorami. Normalnie nic bym do tego nie miał, ale tam wciąż są Księżycowi. W takim wypadku sojusz zostanie zawiązany od razu, a misja dyplomatyczna u Luny będzie zagrożona... Dawaj to radio... Komputer, słyszysz mnie? Odwołaj armię, powtarzam, wycofaj się na pozycje wyjściowe!-

  13. Na widok przybyłej osoby z patelnią Gandzia obejrzał się.

    -Oh, witaj. Jestem Gandzia, Minister Zuych Planów i szef GRU. Ty pewnie jesteś Katherine, czyż nie? Przepraszam, zapomniałem, jaką funkcję pełnisz na dworze Jego Mhroczności. Już cię wprowadzam. Otóż Dziurawi prawdopodobnie dążą do sojuszu z prolunarną bojówką, wymierzonego przeciw nam, Sombrzystom. Nie wiemy, na jakim etapie są ich rozmowy, bo ten szajs od komputera psuje się częściej, niż ten od Chińczyków, ale wysłaliśmy skargę do Luny.-

    -Szefie, nie zapomniałeś o kimś?-

    -Ah, tak. To są moi pomocnicy, Kozacy Zaporoscy, Iwan Antonowicz Giedajłow oraz jego bracia, bliźniacy Władimir i Borys.-

    -Czołem, waćpanna! Masz jakiegoś winiacza?-

    -Ej, nie pić mi na służbie!-

  14. -Tak jest, Wasza Mhroczność!- krzyknął Gandzia i wybiegł gdzieś z listem. Jakieś pół godziny później był już z powrotem. -Zadanie wykonane, czekamy na odpowiedź.-

    (Giedajłow - Giedajłowowie, Giedajłowów etc, przez analogię do Romanowów, ale mi to nie przeszkadza.)

  15. Dwa pytania dla najlepszej księżniczki:

    1. Co sądzisz o studentach?

    1a. Czy pobłogosławisz mnie, bym mógł zdać sesję?

    2. Czy ty i Celestia macie wakacje?

    3. Celestia ma Twilight jako uczennicę. A czy ty nauczasz kogoś magii?

    4. Czy nasze, ziemskie niebo nocą to twoja zasługa?

    4a. Jeśli tak, to co sądzisz o samolotach, satelitach i innych wytworach ludzkiej myśli technicznej, które czasem widać nocą? Przecież zmieniają twoje dzieło.

  16. -Jak sobie życzysz, Wasza Mhroczność.- Gandzia ukłonił się nisko.

    -Ta jest!- krzyknęli Kozacy -Borys, papier, Władimir, pióro, a potem pomyślimy nad odpowiedzią. Zaczniemy tak: Kozacy Zaporoscy do księżniczki kucowej...-

    -Zesłana na powierzchnię księżyca!-

    -Luna, na kolana przed majestatem Sombry!-

    -Nie, pajace, wtedy będzie wiedziała, kto to napisał, i może nie uwierzyć. Napiszemy spokojny, dyplomatyczny donos. Napiszemy jej tak:

    Jaśnie Oświecona księżniczko Luno.

    Jesteśmy biednymi, przyjaźnie do świata nastawionymi mieszkańcami pewnej dalekiej krainy. Niestety, nie możemy żyć w pokoju. Odkryliśmy, że grupa Twoich obrońców, mieniąca się Księżycowymi Wojownikami, sprzymierza się z Królową Podmieńców w celu podbicia nas i naszej krainy. Dowodem na to są te zdjęcia, które do listu dołączamy.

    Prosimy Cię przeto, abyś raczyła powstrzymać Swoich rycerzy, abyśmy mogli dalej żyć w pokoju i harmonii.

    Podpisano:

    Życzliwi Sąsiedzi.

    -Czy akceptujesz, Panie, treść tego listu?-

  17. Gandzia i jego pomocnicy znaleźli w końcu Sombrę

    -Wasza Mhroczność, udało nam się...-

    -Nam?- powiedzieli chórem trzej mężczyźni. Ubrani byli jak typowi Kozacy Zaporoscy, przy czym dwóch zdawało się być bliźniakami.

    -No dobra. Giedajłowowie zdobyli... kosztem kilkunastu sond szpiegowskich... Te zdjęcia.- Gandzia pokazał Sombrze plik kilku zdjęć. -Chrysalis i kilka nieznanych mi kucyków. Wygląda na to, że Dziurawi szukają sojuszników. Chyba szykują się do inwazji.

  18. -w...- ta jedna litera była pierwszym możliwym do zacytowania słowem z wypowiedzi naszych wywiadowców, które padło z ich ust po zniszczeniu maszynerii. To niewiele, ale następne słowo, które przeszło przez cenzurę, to było krótkie -...się!-

    -Ano racja. I co my teraz zrobimy?-

    -Się wyklepie może...-

    Wtedy do pomieszczenia wpadł ich towarzysz, z którym przyszedł Gandzia.

    -Co tu się dzieje?- spytał.

    -A no bo śmy wykryli...- powiedział jeden z nich, podając wydrukowane zdjęcie z nagrania.

    -Hmm, co my tu mamy... Kilka kucyków i Chrysia. Nie jest dobrze, panowie mołojcy, ktoś tu spiskuje. Jego Mhroczność musi się o tym dowiedzieć.- powiedział, po czym cała czwórka poszła, by odnaleźć króla.

  19. Gdzieś w Mhrocznym Imperium dwójka mężczyzn przeklinała siarczyście. Kiedy się uspokoili, jeden z nich stwierdził.

    -Komputer i ten jego szajs, ledwo tkniesz, to coś się psuje.-

    -Ale przyznasz, Iwanku kochany, że produkcja masowa robi swoje.- powiedział drugi, wciskając parę przycisków na klawiaturze. -No, teraz połowa sond będzie się kryć w sali tronowej.-

    -Ty to masz łeb, Władimirku drogi. Tylko czy te sondy doczekają, aż się czegoś dowiemy?-

    -Nie bojaj, parę z nich dostało takie fajne kamuflujące cóś. Jak myślisz, wypiją ją?-

    -Chyba nie mówisz mi, że...-

    -Tak jest.-

    -Wykryją.-

    -Za mała, komputer zrobił jedną namo... nana... nanosondę.-

    -O, patrz, nalewa... bierze...-

    -...i pije! Mamy sygnała! Jeee! Kozacy:1, Dziurawi:0!-

    -Jak za to minister Gandzia i król nie dadzą nam winiacza, to nie wiem, za co.-

  20. (Nie chce mi się używać kolorków, wybiorę zły i prawdziwi kolorowi wpadną. Kwestie offtopowe będę dawał w nawiasach.)

    Gdzieś w Mhrocznym Imperium Sombry, w niepozornym budynku był ciemny pokój, oświetlany tylko przez niebieskawe światło kilku monitorów. Siedzący przed jednym z nich trzej mężczyźni wpatrywali się weń z uwagą.

    -Fajna ta robosonda szpiegowska od komputera.- powiedział jeden.

    -Ano fajna. Widzimy Dziurawą Królową, słyszymy ją, a ona nas nie!-

    -Cichajta, bratia atamany! Ktoś wchodzi do sali tronowej.-

    Zebrani patrzyli, jak na ekranie pojawia się piątka postaci.

    -Oho, coś się będzie dziać. Borys, skocz no po ministra Gandzię, niech też posłucha.-

×
×
  • Utwórz nowe...