Skocz do zawartości

MewTwo

Brony
  • Zawartość

    793
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez MewTwo

  1. Ludki, wie ktoś coś jak to naprawić.

    Nie miałem dźwięku w laptopie i wszedłem w zaawansowane opcje regulacji głośności. Kliknąłem jedną rzecz i urządzenia audio mi zniknęły. Jak wchodzę w menażera urządzeń to mam Bluetooth Audio Device z takim żółtym znaczkiem. Wie ktoś może o co chodzi? Jak wchodzę w ogólne to pisze "kod błędu 10"

  2. @MewTwo

    Też sądzę że powinieneś być chociaż dla swojej siostry twardy. Jest ciężko i chociaż tyle poczujesz się lepiej jak jej poprawisz sytuację.

    Jeśi chodzi o Ciebie konkretnie to jak mówisz że masz dobre kontakty z nauczycielami to może warto byłoby spróbować pogadać poważnie z jednym z nich? Czy to pedagog czy inny zaufany nauczyciel. Wiem że nie jest to super perspektywa ale w końcu są zobowiązani pomagać uczniom. Tym bardziej s takiej sytuacji. Może w tym wieku będzie ciężej o takie wsparcie z ich strony ale spróbować warto jak jeszcze tego nie zrobiłeś.

    Wesprzeć my zawsze wesprzemy ale warto chociaż z kimś z tych dorosłych zaufanych w szkole pogadać w realnym świecie bo niestety wiele tutaj nie uczynimy.

    W chwilach bólu i smutku też najbardziej pomaga mi muzyka albo wyrzucenie swoich uczuć poprzez pisanie. Może masz takie hobby jak rysowanie śpiew czy cokolwiek co pozwoli Ci to wszystko z siebie wyrzucić.

    Jeśli masz jakieś rozterki wewnętrzne to wrota do wiadomości prywatnych do mnie zawsze otwarte jakbyś czuł potrzebę wygadania się co Cię męczy.

    Wiele nie pomogłem swoimi słowami ale mam nadzieję że chociaż trochę Ci lepiej jak się wygadasz tu przy nas.

    Trzymaj się życzę całym sercem :yay:

    Do nauczycieli (przynajmniej do czerwca) się nie zwrócę. Może potem.

  3. @Mew 

    Prawdę mówiąc miałem podobną sytuacje w domu, też wieczne awantury, alkohol i bicie się z ojcem gdy próbował kogoś skrzywdzić. Mogę ci powiedzieć co ja robiłem w tej sytuacji. Oczywiście nigdy nie przestanie być ciężko. Ja w takich sytuacjach robiłem kilka rzeczy. Po pierwsze starałem się chować emocje na bok. Jeżeli będziesz płakał przy siostrze nikt z was nie poczuje się lepiej. Bądź twardy i pokaż jej, że może na tobie polegać. Niech chociaż jeden z was poczuje się lepiej. Po drugie starałem się znaleźć ukojenie w muzyce. Niby takie banał, ale jednak pomaga przejść przez życie. A po trzecie możesz czekać, aż będziesz pełnoletni i wyprowadzić się z domu. Ale lepiej postawić się i szukać pomocy wśród rodziny, albo kogoś bo sam nic nie zdziałasz.

    Hmm jakby się nad tym zastanowić to znalezienie sobie choćby jednego przyjaciela któremu można się zwierzyć też bardzo pomaga, nieważne czy będzie to internetowy znajomy czy w realu.

    No, ale w moim przypadku tylko 1 rodzic był alkoholikiem więc mogło być mi nieco łatwiej. 

    W każdym razie życzę ci powodzenia

    Nie płaczę, nigdy. Albo inaczej- płaczę w momentach kiedy się tego najmniej spodziewam. Ostatnio miałem tak w lipcu- po prostu coś pękło, polały się łzy i tyle.

    Rodzina mówi, że MY musimy coś z tym zrobić. Do jasnej cholery, bo wcale nie próbuję. Problem jest taki, że o ile ojciec jest skierowany na terapię przez kuratora tak mama, z którą jestem bardziej związany emocjonalnie, po prostu nie daje sposobie przemówić do rozsądku. Zaczynam po prostu nienawidzić swoich rodziców.

    Wyprowadzić się nie wyprowadzę ze względu na siostrę, po prostu jej tutaj nie zostawię. Nie mniej kiedy już wyjadę na studia to nie zamierzam wracać do domu.

  4. @Mew 
    Trzecie: Idź ją pocieszyć, będziesz miał z kim pogadać i będziecie mogli pocieszać się nawzajem.
    A z mojej strony jako że to internet możesz dostać jedynie huga i życzenia powodzenia, bo jesteś ogarnięty gość i współczuję sytuacji w domu.
    :hug:  

    Zdejmij tego klauna z awka i sygny :despair:

    I dzięki Kruczku :discohug:

  5. Halo, to ja po raz kolejny. Post będzie krótki i treściwy, bo sytuacją z 17 lat życia zajęłaby za dużo.

     

    No więc moi rodzice- oboje- są alkoholikami. Jak wcześniej mi to nie przeszkadzało tak teraz po prostu zaczynam ich za to nienawidzić. Walą dziennie około 4-5 piw, przez co wieczorem są podchmieleni i z tego powodu, a raczej przez to tworzy się awantura. W sumie nawet teraz gdy to piszę jest kłótnia- poszło o to, że mama kupiła mięso z promocji. Wiem, prozaiczne.

    Drugie: aktualnie przeżywam dość ważne rozterki dotyczące mojej osoby: seksualności, osobowości, własnej tożsamości itd. Mam problem o którym z nikim nie mogę porozmawiać, bo ani siostra, ani rodzice, ani przyjaciele (których nie mam m.in. ze względu na sytuację domową) Po prostu jestem osamotniony i wypowiadam się w tym temacie bo szukam kogoś, kto by mnie jakoś pocieszył.

    Trzecie: moja siostra aktualnie płacze, bo nie może się uczyć, przez co nie idzie jutro do szkoły. Szkoda mi jej i naprawdę chciałbym ją pocieszyć, ale sam mam problemy.

    Czwarte: szkoła. Przebywając w gronie znajomych przywdziewam  maskę- osoby szczęśliwej, optymistycznej, zawsze uśmiechniętej, generalnie nastawionej pozytywnie do życia. Do nauczycieli odnoszę się z szacunkiem, przez co mam możliwość dość swobodnego wypowiadania się. Nie chcę aby rodzice chodzili do szkoły na jakiekolwiek zebrania, tutaj wymawiam się tym że zapomniałem im przekazać.

    Piąte: ostatnio było wesele chrześnicy mojej mamy. Można się spytać co w tym złego? Spróbujcie, będąc 17-latkiem nie bawić się na weselu, nie tańczyć, z nikim nie rozmawiać tylko schować się gdzieś, żeby zasnąć aby później odprowadzić swoich własnych rodziców bezpiecznie do domu. Super....

     

    Na razie tyle, może później coś napiszę.

×
×
  • Utwórz nowe...