-
Zawartość
793 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez MewTwo
-
-
Meh,dzisiaj cała nocka przed kompem więc mam lekki przegryw :<
-
Cześć Sosen
-
Kto to Meweł?
Ja Szlomo
-
Ave
-
-W takich momentach warto cieszyć się z tego,że moim jedynym znakiem rozpoznawczym jest futro na grzbiecie,którego i tak tutaj nie noszę-odpowiedziała Cat z uśmiechem.
-
Ciekawi mnie kiedy do pewnych mądrych głów dojdze, że budowa elektrowni atomowej wcale nie jest złym pomysłem.
Lepiej fedrować węgiel,który jest za drogi w eksploatacji i sprowadzać surowiec do wszystkich elektrociepłowni z Australii
-
-A czy można wiedzieć do czego,czy to raczej wewnętrzne sprawy Baśniogrodu-spytała Cat,przeciągając się. Musiała odpocząć,chociaż godzinę. W końcu ile może trwać dzień w takiej robocie? No ile?
-
Mój czas dopiero nadchodzi. Czas pogardy i wiecznego kraba
Zamarźniesz podczas Białego Zimna i Białego Światła. A potem ugotujesz się na masełku kiedy nasiono wybuchnie płomieniem.
-
Nie ma twoich czasów
Nie ma i nigdy nie było. Twoich też
-
Jak to dobrze, że mamusia pracuje w sklepie, dzięki czemu wstępuję do niej w drodze na przystanek i dostaję batona za friko.
O którym i tak zapominam, bo BUŁKI Z PASZTETEM
To się nazywa defraudacja,czy coś.
-
protip herbata lepiej smakuje, gdy się jej nie posłodzi
Możliwe,ale lepiej pić posłodzoną herbatę niż kawę
-
-Nie,dziękuję mój drogi-powiedziała Cat-Co zaś tyczy się Lisa to mogę go wam sprowadzić pod drzwi biura kiedy tylko przekroczy drzwi baru.
-
-Nie,nie mówił dokąd wyszedł.Po prostu wstał i bez słowa opuścił bar-odpowiedziała śmiertelnie poważnie Cat,łamiąc po chwili atmosferę szerokim uśmiechem-Ależ pani Śnieżko,proszę się uspokoić.To faceci,tak mają,że lubią łazić wszędzie sami.Bez obrazy,Kapeluszniku.
-
-Spokojnie,pani Śnieżko-odpowiedziała nieco zaskoczona Cat.Widok zdenerwowanej Śnieżki był dość niecodzienny,po pierwsze dlatego,że zwykle pracowała w Biurze a po drugie-jej charakter przeczył istnieniu zdenerwowania-Lisa nie miałam przyjemności dzisiaj spotkać ale Bigby był tutaj,i owszem.I był równie zdenerwowany.
-
-Czasami żałuję,że uciekliśmy z Rodzinnych Stron.Życie było łatwiejsze.Nasze historie miały początek,środek i koniec.Nikt nie musiał się chować za czarami,płacić horrendalnie wysokiego czynszu czy szukać najgorszej,najbardziej upadlającej pracy byleby nie został odesłany na Farmę-odpowiedziała Cat,wpatrując się w ludzi chodzących za szybą-Czasem zastanawiam się co by było,gdybym po prostu żyła tutaj w swojej...prawdziwej formie.
-
Cat nadal siedziała przy stoliku Kapelusznika.Wpatrywała się w niego swoimi wielkimi oczami i odpoczywała.Po raz pierwszy od poranka czuła spokój.Nikt nie gonił jej z zamówieniami,nie musiała latać pomiędzy salą a kuchnią. Siedziała i czekała na odpowiedź Kapelusznika.
-
-Jestem kelnerką w barze,moja znajoma dość znacząco się uszkodziła przez co najprawdopodobniej przez długi czas będę sama obsługiwać gości po czym ogarniać ten jakże zacny przybytek. Był tu dzisiaj Szeryf i wypytywał o Lisa,a kiedy powiedziałam mu,że go nie widziałam to burknął coś i wyszedł.-odpowiedziała Cat z szerokim uśmiechem-Czyli całkiem dobrze.Może wyrwę się dzisiaj wcześniej z roboty i pójdę coś zrobić ze swoim życiem. Przydałby mi się masaż.-po czym dodała cicho-Przypomina mi czasy kiedy ludzie z mojej bajki mnie głaszczą.
Najszybciej jak umiała poszła po herbatę dla Kapelusznika. A że wiedziała,ze na jednej filiżance się nie skończy to przyniosła od razu cały dzbanek,po czym usiadła naprzeciw niego.
-
Nie mogąc znaleść kelnerki,mimo że ta stała jeszcze niedawno przy wejściu,Cat wróciła do obsługiwania gości. Podeszła do dziwnego gościa,nie podnosząc głowy znad bloczka z zamówieniami i zaczęła:
-Witam. Czego sobie pan życzy?
Dopiero po chwili podniosła wzrok i jej oczom ukazał się Kapelusznik,jeden z jej ulubionych Baśniowców. Uśmiechnęła się szeroko i przywitała go.
-Co tam u ciebie?
-
Ciekawe. No cóż,zobaczymy co się stanie.
-
-Już się robi-powiedziała Cat i poszła zaparzyć Królikowi świeżą kawę. Ta w dzbanku do najlepszych nie należała,poza tym stała tutaj od rana. Po chwili wróciła do niego,niosąc parujący napój. Postawiła go przed nim i odeszła,porozmawiać z drugą kelnerką.
-
"Co oni wszyscy dzisiaj tacy podenerwowani? Najpierw Myśliwy, teraz Wilk. Brakuje tutaj tylko ogarniętej furią Śnieżki" pomyślała Cat,uśmiechając się szeroko i spoglądając na zegar. Już niedługo jej zmiana się kończyła i nie obchodziło ją co szef zrobi z braku kelnerki. Ona chciała mieć w końcu wolne.
-
-Dzisiaj widziałam same znajome twarze, drogi Szeryfie-powiedziała Cat. Bigby nie przerażał jej,w końcu byli sąsiadami,ale czuła wobec niego niechęć gatunkową. Kot i wilk, a wilk to prawie jak pies,no cóż, chyba zrozumiałe-Ale Lisa dzisiaj nie widziałam. Za to zjawiło się paru innych,jak możesz zobaczyć. Wybacz Szeryfie,ale chwilowo muszę się zająć innymi.
Po tym podeszła do Jacoba i z uśmiechem nalała mu szklankę ginu. Kiedy wszedł Królik Cat akurat była zajęta roznoszeniem paru hamburgerów więc zajęła się nim kiedy tylko dostarczyła zamówienia:
-Słucham,mój drogi?
-
- Wszystko, co stworzył Henryk Sienkiewicz - obowiązek dla każdego Polaka. Nobel dla Heńka był jak najbardziej zasłużony, nie wiem, czy ktokolwiek umiał i umie pisać tak epicko.
Sienkiewicz pisał dobrze i nic więcej. Po prostu jego twórczość trafiła na podatny grunt,akurat takie były gusta epoki w której tworzył. Jak dla mnie Sienkiewicz jest taki sobie.
Co mogę polecić od siebie:
-Tadeusz Pankiewicz "Apteka w getcie krakowskim"- polecam dla osób zainteresowanych jak,mniej więcej,wyglądało życie w gettach podczas II wojny światowej.
-Dagmara Półtorak "Tak trudno być mną"-bardzo,bardzo,BARDZO humorystyczna pozycja. Szczerze polecam.
-Elżbieta Cherezińska "Korona śniegu i krwi"- książka w realiach Polski okresu rozbicia dzielnicowego,czasy Przemysła II będącego głównym bohaterem książki. Jak dla mnie lepsza od "Gry o tron".
-
Cat siedziała za barem,wpatrując się w ludzi przechodzących za ulicą. Jak bardzo chciałaby sobie pozwolić na rzucenie tej paskudnej pracy i znalezienie innej. Co prawda robiła rozmaite kursy i kończyła zaocznie szkołę,ale to nadal było za wolno. I zbyt formalnie jak na Kota.
Tymczasowe /sb/
w Dawne Dzieje
Napisano
Pilnuję osoby.